My o tym, że będziemy mieli córeczkę dowiedzieliśmy się dopiero w 35 tc., bo wcześniej się ukrywała Spryciulka.
Choć z tym związana jest cała historia, ale powiem w skrócie. Mamusie oczekujące, nie wierzcie w zabobony, ani nie dajcie sobie wmówić, że jak ładnie wyglądacie, to będzie chłopczyk. Ja chociaż nie jestem przesądna, to z czasem uwierzyłam w to, co mi wszyscy powtarzali: "Tak dobrze wyglądasz, na pewno będzie chłopak." Bzdura! Dobrze, że udało się Małą podejrzeć przed porodem, bo chociaż płeć dziecka była nam obojętna, byle dziecko było zdrowe, to jednak tak się (myślowo/psychicznie) nastawiłam na chłopca, że przeżyłam szok, z którym uporałam się dopiero po kilku dniach.
Tak więc z własnego doświadczenia wiem, że wygląd ciężarnej mamusi, nie ma nic wspólnego z płcią dziecka. Oto mini statystyka. Oprócz mnie, moje dwie ładnie wyglądające koleżanki urodziły dziewczynki, a inne dwie też dobrze się prezentujące - chłopców.
To chyba bardziej kwestia genów, jak myślicie? Bo siostra mojego męża miała ogromne problemy z cerą i w ogóle puchła (a urodziła chłopczyka
) i w rozmowach się okazało, że teściowa, czyli jej mama też, będąc w ciąży, miała takie problemy.
Ale się rozpisałam! Przepraszam i pozdrawiam. Wszystkim oczekującym mamusiom życzę zdrowych maluszków, jak najmniej problemów i dużo wypoczynku!
Ps. Tak samo śmieszne jest to, jak ludzie mówią: "już dawno po terminie, to na pewno chłopak/dziewczynka". Kolejny zabobon.