Bacha napisał(a):Doda napisałaś ze wymiotowałaś po cc... czyli po cesarskim cięciu? Zawsze tak jest? Myślałam ze znieczulenie nie ma z tym nic wspólnego, myslałam ze to psychika. To chyba lepiej normalnie urodzić niż mieć cesarke. A czy Ty jesteś wrażliwa?
to pisała Do
na
doda to zdaje sie inna osoba na tym forum....
ale wybaczam pomyłke
Tak, wymiotowałam po cesarskim cieciu, to na pewno od znieczulenia,
A czy ja jestem wrazliwa..??
Przed ciaza najgorsza rzecza dla mnie były wymioty.. wolałam wszystko zrobic, zeby tylko nie wymiotowac..
Natomiast, w ciazy.. po prostu "oswoiłam sie " z tym...
cóz, nie małam wyjscia...
Niekiedy wstawalam rano z mdłosciami..., wypijałam szklane wody, po czym natychmiastowo ja zwracałam, no i miałam spokój na jakis czas...
teraz jest juz znacznie lepiej pod tym wzgledem.. nie przezywam juz tak bardzo, jak jest mi niedobrze.....
A jesli ma mi to przyniesc ulge.. to wole zwymiotowac, i miec spokój..