Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 19:06 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Boję się - do mam "wielodzietnych"

... czyli mamusie oczekujące, łączcie się (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

Boję się - do mam "wielodzietnych"

Postprzez AnnaLorenka » 25 listopada 2006, o 21:29

W maju urodzi się nasze trzecie dziecko. Mam dwóch synków - w maju Mikołaj bedzie miec 4 lata, a Kubuś 2. Strasznie się boje tej ciąży - czy donoszę i czy wszystko bedzie w porządku. Moje dzieci są bardzo wymagające, w zasadzie nie mam czasu nigdy odpocząć, ciągle dzwigam to jednego to drugiego, zapominam brać witaminy. Niby wyniki b. dobre, lekarz mówi że wszystko w porządku, a ja mam pietra. Na dodatek zle się czuje psychicznie, od dwóch miesięcy prawie codziennie chce mi się płakać. Mam pewne problemy o których nie chcę tutaj pisać i to one wpływają na moją kondycję psychiczną. Trzeci dzidziuś jest kochany i oczekiwany, to nie była nieplanowana ciąża.
PRoszę, pocieszcie.
AnnaLorenka
Przygodny gość
 
Posty: 76
Dołączył(a): 3 stycznia 2006, o 17:39

Postprzez juka » 25 listopada 2006, o 21:47

ja się zgłaszam do pocieszania :D
moje trzecie dziecko pojawiło się w najgorszym momencie, ciąża była koszmarna fizycznie i psychicznie (choć chyba nie z powodu kinder- niespodzianki, bo z planowanymi dziećmi podobnie). wiedziałam tylko tyle że muszę się trzymać Pana Boga jak koła ratunkowego... teraz mamy najsłodszą córeczkę, to jest prawdziwy balsam na wszystkie smutki,jakoś się zorganizowaliśmy,mamy gdzie mieszkać i co jeść...cud nam się zdarzył,jednym słowem :D . będzie dobrze, zobaczysz. ja nie brałam witamin (ani w ogóle niczego do ust) przez 3 ms każdj ciąży,a dzieci są zdrowe jak rybki.
takie ciążowe smutki mogą być w dużej części spowodowane zmianami hormonalnymi - czasem warto tosobie przypomnieć,jak łkasz trzecią godzinę :wink:
juka
Domownik
 
Posty: 679
Dołączył(a): 25 marca 2006, o 11:24

Postprzez klara bemol » 25 listopada 2006, o 21:57

W pierwszej ciąży umierała moja mama - urodziłam 18 dni po jej śmierci.
Druga była zaskoczeniem - zbiegła się z przeprowadzką. Nie dostałam już pracy, ominął mnie po raz drugi awans zawodowy (mianowanie nauczycieli), żyjemy z jednej pensji i spłacamy gigantyczny kredyt. Nie mam w nowym mieście nikogo, jesteśmy sami. Do tego mały nie ssał, a mleko tylko w cenie jednostkowej jest tanie.
Nie wiem jak (tzn. wiem- Pan Bóg), ale nie zdychamy z głodu, choć każdego miesiąca jest źle, a z miesiąca na miesiąc gorzej.

Ale - mąż mnie kocha, mam własną kuchnię i co najważniejsze moje pociechy są wspaniałe, uśmiechnięte i najlepsze na świecie.

Będzie dobrze!
klara bemol
Domownik
 
Posty: 558
Dołączył(a): 15 stycznia 2006, o 22:26
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez AnnaLorenka » 26 listopada 2006, o 20:55

Dziekuję za pocieszenie.
U nas problemem na szczęście nie są kwestie materialne. Tzn. nie jesteśmy super bogaci, ale na razie nie musimy się martwić o to co do garnka włożyć
Ja głównie się martwię, że nie jestem w stanie odpocząć, że często jestem nerwowa i dużo dzwigam i dlatego boję się o maleństwo. Chyba u mnie tak jest, że im więcej dzieci, tym więcej wiem i tym więcej "czarnych scenariuszy "mam w głowie.
W pierwszej ciąży w ogóle nie bałam się porodu i miałam podejście, ze nie ja pierwsza i że jakoś to będzie (mój pierwszy synek to pierwszy noworodek który trzymałam w życiu na rękach, a jednak W OGÓLE się o niego nie bałam - dziwne, prawda? wiekszość kobiet podobno boi się, a ja nic).
W drugiej ciąży martwiłam się jak to bedzie - czy chłopcy nie będą o siebie zbyt zazdrośni, czy nie bedzie komplikacji przy porodzie itp.
a teraz w trzeciej - to dosłownie o wszystko się boje.
Jeszcze raz dziękuję.
AnnaLorenka
Przygodny gość
 
Posty: 76
Dołączył(a): 3 stycznia 2006, o 17:39

Postprzez juka » 26 listopada 2006, o 21:10

to usiądź kiedyś, jak masz lepszy nastrój, weź kartkę i wypisz te czynności z całego dnia z których mogłabyś bez większej szkody zrezygnować. założę sięże sporo będzie.
a co do odpoczywania - ano,tak to już mamy, matki wielodzietne :wink: . zazwyczaj jednak organizm trochę przystosowuje się do sytuacji. warto też zadbać o jakość odpoczynku - zrelaksować się wieczorem w wannie,czy przy miłej muzyczce i świecach,a nie myśleć o tym co jeszcze jutro jest do zrobienia :roll:
juka
Domownik
 
Posty: 679
Dołączył(a): 25 marca 2006, o 11:24

Postprzez NB » 27 listopada 2006, o 12:22

Anno Lorenko chyba już najwyższy czas przestać dźwigać dzieci. Wytłumacz im, że mama nie może ich podnosic bo ją plecy bolą.
Z własnego doświadczenia powiem Ci, że ostatnio zaczęłam (z powodów zdrowotnych) przyglądać się czynnościom jakie wykonuję przy dzieciach (6 i 3 lata ).

Oto moje wnioski:
1.Prawie 6 letnią córkę gdy wysadzam w nocy do sikania budzę zeby jej nie dzwigać, syna tak samo.

2.Dzieci z wanny potrafią wyjść same trzymane za rękę gdy podstawi się im coś pod nogi (sa takie tzw."słoniowe nogi" )

3.Jeżeli były sytuacje gdy córka chciała na ręce (ja byłam wtedy w ciąży) to kucałam przy niej i przytulałam mówiąc że mama nie może jej nosić a ona ma sprawne nóżki.

4. Kiedy coś podnoszę najpierw zastanawiam się czy musze to zrobić albo czy mąż jest w pobliżu do pomocy. Jeśli juz to robię - to najpierw kucam i powoli podnoszę, nigdy nie robie tego schylając sie na prostych nogach .
Tak samo gdy myję dzieci nie schylam się tylko przyklękam.

5. Nie ma potrzeby noszenia tak dużych dzieci (2 i 4 lata), warto je zachęcać do tego aby też nie wieszały się na Tobie (np. sznurowanie butów) .
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez mim_m » 2 stycznia 2007, o 16:18

Ja jestem dopiero w drugiej ciąży, ale sama się dziwię, jak to możliwe - noszę mojego półtorarocznego synka, noszę zakupy i inne takie i miewam sie o wiele lepiej niż za pierwszym razem. Myślę, że organizm dostosowuje się do innych warunków i przynajmniej mój jest teraz o wiele silniejszy, niż w pierwszej ciąży. Wtedy miałam problemy z jej utrzymaniem i tak dalej, a teraz - chwała Bogu - dobijam do połowy i miewam się lepiej niż kiedykolwiek. Oby tak dalej.
Myślę, że nie powinnaś się nadmiernie martwić (to też niezdrowe!). Wiele - jeśli nie większość - kobiet ma więcej niż dwoje dzieci i mimo to prawie wszystkie bez przesadnego oszczędzania się przechodzą ciążę bez komplikacji i rodzą zdrowe dzieci.
mim_m
Bywalec
 
Posty: 104
Dołączył(a): 13 kwietnia 2004, o 14:28

Postprzez Lucja » 8 stycznia 2007, o 10:39

Niedawno czytałam bardzo budujący artykuł w Życiu Duchowym

http://www.wydawnictwowam.pl/zd/?0749,numer

napisała go Anna Grigo-"Bogaci w dzieci".
gdzie wypowiadają się rodzice mający sporą rodzinkę. Czasem dużo więcej niż trójkę. Oni mówią z perspektywy czasu, to pewnie troszkę łatwiej...
Lucja
Bywalec
 
Posty: 187
Dołączył(a): 10 maja 2006, o 14:27
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez mewaf » 9 stycznia 2007, o 13:25

witajcie, jestem tu nowa.Wczoraj dowiedziałamsięże będziemy mieli 5 malenstwo,umieram ze strachu :oops: Pocieszcie proszę
mewaf
Przygodny gość
 
Posty: 12
Dołączył(a): 9 stycznia 2007, o 13:12
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Lucja » 9 stycznia 2007, o 13:34

Nie lękajcie się!Macie więc maleńki cud Pana Boga! W górę serca!!!

W 49 Życia duchowego znalazłam fragment:

„Kolejne dziecko zmienia perspektywę życia. Kiedy dzieci było dwoje, wystarczyły dwie ręce, żeby trzymać je za rączki. Wtedy myślałam: «Jestem panią swojego życia, poradzę sobie». Ale pięcioro to już jazda bez trzymanki. Nie ma wyjścia - śmieje się Bożena Bernard - trzeba zdać się na Tego, co to wszystko wymyślił". Zgodnie twierdzą, że zawierzenie Bogu życia swojego i swoich dzieci zmienia wszystko. W wielu rodzinach na-wrócenie pojawiło się z którymś kolejnym dzieckiem. Może na początek" z bezsilności, z wyczerpanych ludzkich sił. „Nie daję nikomu recept - zastrzega Teresa Łoś. - Ja idę taką drogą i nie zamieniłabym jej na żadną inną.

A tu jest więcej tekstu:
http://www.lucja.alleluja.pl/tekst.php?numer=34778
Lucja
Bywalec
 
Posty: 187
Dołączył(a): 10 maja 2006, o 14:27
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez mewaf » 9 stycznia 2007, o 13:41

dziękuję Łucjo, ale ja juz padam na twarz.Najgorzej jest z moją psychą
mewaf
Przygodny gość
 
Posty: 12
Dołączył(a): 9 stycznia 2007, o 13:12
Lokalizacja: Poznań

Postprzez kukułka » 9 stycznia 2007, o 14:51

Z całym szacunkiem, Łucjo, ale jestes przekonana do linków, które podajesz? MMnie by coś takiego nei pocieszyło, natomiast by pocieszyła jak najbardziej wypowiedź osoby z krwi i kosci (a nie z gazety), taka zwyczajna, codzienna, bez wielkiej duchowej egzaltacji, no, zyciowa po prostu.
Wokół npr tez jets duzo egzaltacji i wypowiedzi osób, które tych metod nie stosują, a uważają za najlepsze na świecie i...nic dobrego z tego nei wynikło. mzoe ostre słowa, pewnei zaraz skasujecie, ale taka prawda. Przepraszam, pisze co myslę, chyba mi tak zostało po

www.naturalneplanowanie.fora.pl

Oczekująca mamusiu, zapraszamy na to powyższe forum własnie.
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Lucja » 9 stycznia 2007, o 15:11

Kukułka, jestem Twoim postem żywo dotknięta. :evil: :evil: :evil: i brakiem szacunku dla mnie.
Zgodnie z dobrym wychowaniem - na forum nie krytykujemy wypowiedzi innych - chyba że się jest Adminem.... A zdaje się nie jesteś w tym wątku....
A choć twoje pytanie, brzmi jak dla mnie czysto retorycznie - odpowiem, mimo to: tak bardzo jestem przekonana do każdego wątku który podaję, tymbardziej, gdy jest to z mojej osobistej strony, tj. www.lucja.alleluja.pl

Bardzo Cię proszę na przyszłość - bądź taka miła i nie klej się do moich wypowiedzi!
Lucja
Bywalec
 
Posty: 187
Dołączył(a): 10 maja 2006, o 14:27
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez kukułka » 9 stycznia 2007, o 15:33

Spokojnie, spokojnie. nie wiem, czy zauwazyłaś, ale to, co przytoczyłaś, nie pocieszyło twojej przedmówczyni...
Nie skrytykowałam Twojej wypowiedzi jako takiej, tylko jej adekwatnośc do tematu.
Poza tym zachowałaś się tak, jakbym Ciebie osobiście ochrzaniła. A ja tylko napisałam, że nie wszytskich gazetowe wypowiedzi przekonują. I Mewyf najwyraźniej ta gazetowa wypowiedź nie przekonała, zechciej to zauważyć, proszę.
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez mim_m » 10 stycznia 2007, o 00:01

Ja też uważam, że ten komentarz był bardzo niemiły - w dodatku bez powodu.
mim_m
Bywalec
 
Posty: 104
Dołączył(a): 13 kwietnia 2004, o 14:28

Postprzez juka » 10 stycznia 2007, o 10:27

mewaf, a czego najbardziej się obawiasz? co może być problemem?
podziwiam cię, ja już przy trzecim miałam zamęt w głowie (potem się okazało że nie jest tak źle :) ), piątka to dopiero wyzwanie :!:
juka
Domownik
 
Posty: 679
Dołączył(a): 25 marca 2006, o 11:24

Postprzez mewaf » 11 stycznia 2007, o 14:37

zaczęłam szukać pracy, a tu okazało sie że jest dzidzia.No to załamka.nie wiem czy fizycznie dam radę,noszenie, schylanie i kolejny rok siedzenia w domu
mewaf
Przygodny gość
 
Posty: 12
Dołączył(a): 9 stycznia 2007, o 13:12
Lokalizacja: Poznań

Postprzez kamienna » 12 czerwca 2007, o 07:04

mewaf, no i jak sobie dajesz radę???
pozdrawiam:)
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez 2kreski » 13 czerwca 2007, o 12:05

mewaf, trzymaj się.Jakoś będzie.Mnie też niewesoło, ale z innego powodu
2kreski
Bywalec
 
Posty: 163
Dołączył(a): 10 lipca 2005, o 11:53
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postprzez kukułka » 13 czerwca 2007, o 13:27

Co się dzieje, 2 kreski???
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk


Powrót do Ciąża - stan błogosławiony

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości

cron