Drogie koleżanki,
mam pytanie czy w tym błogosławionym stanie dzieje się z wami coś dziwnego??: raz czujecie euforię, śmiejecie się, wyobrażając sobie, jak wspaniale będzie, kiedy urodzi się maluch, a niedługo potem toniecie we łzach, bo tak strasznie się boicie, czy ze wszystkim sobie poradzicie, czy będziecie dobrymi mamami???
Jak to jest u was
pozdrawiam
Asia