abeba napisał(a):dziewczyny,a co wy się tak rozstepami przejmujecie- nie macie ich sprzed ciąży, z weiku dojrzewania? ja mam(weewnętrzna strona ud), choć nigdy nie byłam gruba a potem nagle chudsza ani odwrotnie. Mój tęgi mąż ma! np. na bicepsach. Moja chuda jak wieszak kuzynka ma (biodra). Sama dużo więcej osob nago nei widziałam. Za to moja mama jest pediatrą i robi bilanse, takie badania wszystkich w okresonym wieku i twierdzi ze od kilku lat bardzo duży % dziewcząt i chłopców je ma. A tu widzę, że nasze mamusie oczekujące się uchowały
szczęściary. Chyba że macie na myśli konkretnie te na brzuchu
ja tez w sumie nie przejmowałam się, ze mogą mi sie zrobic po ciązy rozstępy, bo mialam z okresu dojrzewania- na posladkach, udach....
i dlatego nie smarowałam sie regularnie oliwkami i kremami..
Ale to co mnie spotkało, przerosło moje najgorsze oczekiwania....
W ostatnim miesiacu brzuch dosłownie pękał na moich oczach....
Nigdy czegos takiego nie widziałam, do tego okropne swędzenie, juz bylam zdecydowana isc po ratunek do jakiegos lekarza czy cos w tym stylu, bo moja siostra stwierdziła, ze to jakies nienormalne jest, ale jakos tak na dniach zaczal sie poród..
Caluteńki w czerwonych rozstępach, wyglądalo to tak paskudnie, ze normalnie wstydziłam sie isc do porodu, bo bede musiala komus pokazac ten moj brzuch....
Ale smarowanie w ostatnim miesiącu juz nic nie dalo...
dzis mija rok od porodu, o bikini, niestety musze zapomniec..., i to nie ze względu na bliznę po cesarce, bo w sumie jest jeszcze czerwona ale nie widac spod majteczek, ale z powodu... oponki z rozstępami.
Przyznaje, ze rok smarowania przeroznymi specyfikami zaowocowal tym, ze stały się juz troche bledsze.
(w sumie nie wiem czy to od smarowania, czy po prostu z czasem zrobiły się bledsze)
A po cesarce- wstalam na drugi dzień, i musialam zajmowac sie małym..jakoś nikt nawet nie spytal sie mnie, czy dam sobie rade.... jakos musialam i dawalam, ale juz nie pamiętam bolu- to jak po porodzie sn- o bolu sie zapomina
Choc dzis rowno rok po porodzie wspominam sobie, jak to bylo.....ale skupiam się na tych miłych momentach