hm, z tymi torbielami to nie do końca jest tak!
Leczenie ich wcale nie musi byc operacyjne!!!
Ja w moim życiu mialam 2 operacje usunięcia takich torbieli i dzieki temu mam po 1/3 jajnika niestety. I po tych 2 operacjach okaleczających moje jajniki trafiłam na lekarza,bo okazalo sie , ze na pozostalości moich jajników, dalej tworza się torbiele!!!
I zamiast operacji kolejnej(chyba by mi już wszystko wycieli), dostałam leki antykoncepcyjne i to wcale nie z powodu antykoncepcji, ale aby wylaczyc na jakis czas prace jajników.No i okazalo sie ze torbiel z którą się zglosiłam wielkosci pomaranczy! zostala tymi tabletkami wyleczona!!!
I do dzis mam spokój, torbiele sie nie odnawiają.Fakt, że zażywałam je kilka lat, ale pomogło. I nie wierzcie w mity,że tabletki to wyłącznie zło, bo mogą tak wiele pomóc, a zwlaszcza ocalić cos co w moim przypadku byloby tragedią.
acha i co najwazniejsze to w pierwszym cyklu po ich odstawieniu zaszłam w ciążę, zgodnie ze zleceniem lekarza, aby nie odkładać poczęcia, tylko starac się o dzidziusia od razu po ich odstawieniu.
Życzę wszystkim torbielowym
kobietom, aby spotykaly tylko takich cudownych lekarzy w swoim życiu, a nie takich, co wołą dla spokoju wyciąc, niż leczyć, co jest większą sztuką!
P.S. Dzidziuś ma 16 miesiecy i rozwija sie cudownie, mimo takiej "przeszłości" mamy>