Teraz jest 29 marca 2024, o 10:40 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

nawracające zapalenie dróg moczowych

Forum pomocy - ginekologiczne problemy zdrowotne.

Moderatorzy: admin, NB, agulla

Postprzez brega » 21 maja 2008, o 22:12

Dzięki, też czytałam ulotkę i lista skutków ubocznych jest doprawdy imponująca (np. utrata węchu, drgawki, omamy :lol: ). Ja na szczęście czuję się już dobrze, profilaktycznie piję kefiry i stosuję Lactovaginal. Mam jeszcze pytanie - czy branie antybiotyków może w jakikolwiek sposób wpłynąć na objawy płodności - temperaturę i śluz? Miałam dziś pierwszą wyższą temperaturę i akurat zbiegła się ona z pierwszym dniem po antybiotyku i zastanawiam się, czy ma to jakieś znaczenie.
brega
Bywalec
 
Posty: 142
Dołączył(a): 27 sierpnia 2005, o 23:00

Postprzez milgosia » 21 maja 2008, o 22:18

Raczej nie powinna, skoro nie masz gorączki, ale czasem różnie bywa, dlatego na wszelki wypadek ja bym odliczyła 4 dni wyższej i potwierdziła to szyjką (bo śluz pewnie zaburzony przez Lactovaginal).
milgosia
Moderator forum
 
Posty: 742
Dołączył(a): 18 sierpnia 2006, o 13:41
Lokalizacja: Kraków

Postprzez brega » 22 maja 2008, o 21:49

Ja i tak zawsze odliczam cztery wyższe. Szyjki nie obserwuję i nie mam na razie zamiaru. Śluzu już nie mam, mimo Lactovaginalu, ale i tak ze współżyciem odczekam chyba do końca brania antybiotyku, bo to w sumie będzie tylko jeden dzień po czwartej wyższej.
brega
Bywalec
 
Posty: 142
Dołączył(a): 27 sierpnia 2005, o 23:00

Postprzez milgosia » 23 maja 2008, o 13:12

Brega, wydaje mi się natomiast, że skoro to antybiotyk doustny, to może (ale nie musi!!!) skrócić III fazę i warto być na to przygotowanym.

U mnie antybiotyk akurat (nawet bardzo silny) nigdy nie skracał III fazy, za to wszelkie choroby (+ gorączka) w I fazie tak...
milgosia
Moderator forum
 
Posty: 742
Dołączył(a): 18 sierpnia 2006, o 13:41
Lokalizacja: Kraków

Postprzez maharet » 31 października 2008, o 15:16

Po antybiotykach, kuracji żurawinowej miałam jakieś 3 miesiące spokoju. Teraz się zrobiło zimniej i znowu złapałam to świństwo.Wystarczy, że wyjdę do szkoły, pracy,na zakupy to zawsze wracam z pezeziębionym pęcherzem.Pani doktor znowu chce mnie leczyć żurawiną, ale już tak średnio temu ufam, bo jadłam już uro-up kilogramami, a infekcja powrociła.Czy jest jakaś możliwość żeby się tego pozbyć raz na zawsze?Mam już dość.
maharet
Bywalec
 
Posty: 147
Dołączył(a): 10 sierpnia 2007, o 16:49
Lokalizacja: Niemcy

Postprzez milgosia » 31 października 2008, o 15:51

Jeśli żurawina nie pomoże, to niestety trzeba będzie brać antybiotyk (tylko znów trzeba zrobić posiew i oznaczyć antybiogram).

Mnie z odmiedniczkowego zapalenia nerek (też wywołanym przez Eschericha coli) wyleczył cefuroksym (w antybiotykach Zinnat, Zinacef).

Może masz po prostu nadwrażliwy pęcherz i przy obniżonej odporności łapie infekcję.

Nie wiem, co tu jeszcze doradzić...

Profilaktyka jest standardowa:

- zdrowo się odżywiać (duże ilości warzyw i owoców, vit. C), dużo pić (także kefiry i od czasu do czasu profilaktycznie żurawinę).

- unikać basenu i wód stojących.

- czasem dobrze jest też przebadać mocz męża.

- mąż przed stosunkiem powinien zrobić porządne siku i dokładnie się umyć. Kobieta powinna przed stosunkiem wypić 1-2 szklanki wody, po stosunku obowiązkowo mycie, kolejna szklanka wody i porządne siku.

- należy brać Urinal od czasu do czasu (np. w dni współżycia).

- nie siadać na zimnym,

- nosić dłuższą kurtkę (najlepiej do pół uda, żeby zakrywała dokładnie pośladki), jak się robi chłodno, to ubierać rajstopy.

- nie dopuszczać do przewiania (np. nie stać w kościele pod drzwiami, nie stać w przeciągu).

Chyba na razie tyle...
milgosia
Moderator forum
 
Posty: 742
Dołączył(a): 18 sierpnia 2006, o 13:41
Lokalizacja: Kraków

Postprzez maharet » 31 października 2008, o 17:37

No raczej przestrzegam tych zasad.Ubieram się ciepło(aż za ciepło, zmarzluch jestem), pilnuję, żeby mąż był czysty przed stosunkiem,witaminę C biorę codziennie od kilku lat, kegiry i jogurty też często jem.
Może pogadam z lekarzem, żeby mi dała coś na wzmocnienie odporności.
maharet
Bywalec
 
Posty: 147
Dołączył(a): 10 sierpnia 2007, o 16:49
Lokalizacja: Niemcy

Postprzez maharet » 5 listopada 2008, o 10:22

Byłam u lekarza, przepisał mi Nolicin i witaminę C 500mg.Biorę już 2 dni i jest trochę lepiej.Zabaczymy co z tego będzie.
maharet
Bywalec
 
Posty: 147
Dołączył(a): 10 sierpnia 2007, o 16:49
Lokalizacja: Niemcy

Postprzez Marchewka » 5 listopada 2008, o 13:33

Mnie też się kiedyś coś takiego przytrafiło (tzn. u mnie zapalenie dróg moczowych i nienawracające, a jednorazowe). Pomógł zwykły i tani Biseptol (na receptę) - 10 tabletek, czyli 5 dni kuracji (koszt ok.5 zł, a efekt piorunujący i na stałe.
Marchewka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 227
Dołączył(a): 21 czerwca 2008, o 15:56

Postprzez maharet » 6 listopada 2008, o 10:41

Man jeszcze pytanie co do tego Nolicinu.Czy podczas kuracji może wystąpiś gorączka?Biorę już 4 dzień i od wczoraj(Tzn od trzeciego dnia) mam podwyższoną temperaturę.Nie dużo, najwięcej 37,5.Nie wiem czy powinna to jakoś zbić czy tak zostawić i obserwować.
Aha, jestem w trzeciej fazie cyklu.
maharet
Bywalec
 
Posty: 147
Dołączył(a): 10 sierpnia 2007, o 16:49
Lokalizacja: Niemcy

Postprzez milgosia » 6 listopada 2008, o 17:50

Gorączka jako taka nie powinna występować z powodu przyjmowania leku, przynajmniej ulotka Nolicinu nie podaje takiego działania niepożądanego. Tym bardziej jeśli to jest juz trzeci/czwarty dzień brania leku, powinno być raczej odwrotnie.

Istnieje możliwość, że lek nie działa i infekcja się rozwija i idzie "wyżej", bo bakterie się udoparniają.

Żeby to wykluczyć, to pomimo, że gorączka wynosi tylko 37.5C, proponuję wybrać się do lekarza, powiedzieć mu o tym i zrobić podstawowe badanie krwi i moczu (POMIMO brania antybiotyku).

Absolutnie nie wolno lekceważyć ŻADNYCH stanów podgorączkowych przy infekcjach dróg moczowych.
milgosia
Moderator forum
 
Posty: 742
Dołączył(a): 18 sierpnia 2006, o 13:41
Lokalizacja: Kraków

Postprzez maharet » 6 listopada 2008, o 19:31

Przy swoich infekcjach pęcherza nigdy nie miałam gorączki, zawsze tylko pieczenie,a miewałam gorsze niż ostatnio.
Dowiedziałam sie na innym forum,że zabijane bakterie wytwarzają toksyny, jeśli jest ich dużo organizm nie nadąża z wydalaniem i od tego może być lekka gorączka, osłabienie itp.I jeśli nie ma wyżej niż 38 stopni nie powinno się nic robić.W sumie najwyższą temperaturę miałam rano(zarowno wczoraj, jak i dzisiaj),potem zmalała.W sumie to by było logiczne, bo w nocy nie piję, nie chodzę siku i tych toksyn nie wydalam.
Moj lekarz może mnie przyjąć dopiero w środę,a to ostatni dzień brania antybiotyku.W najgorszym wypadku, jak mi skoczy powyżej 38 pojdę na pogotowie.
maharet
Bywalec
 
Posty: 147
Dołączył(a): 10 sierpnia 2007, o 16:49
Lokalizacja: Niemcy

Postprzez Anna Kinga » 9 listopada 2008, o 16:59

Witam, jeśli mogę doradzić, bo mnie też często męczy zapalenie pęcherza, pierwsze co można zrobić, to rozpuścić w dużej szklance wody vit.C musującą 1000mg (dobra jest Additiva). vit. C jest całkowicie wydalana z moczem dlatego nie nalezy obawiac sie jej ilości, następnie dobre i tanie (co ważne dla tych którzy muszą kupować często leki na zapalenie pęcherza) są tabletki żurawinowe Herbapolu, polecam też podmywać się rozpuszczonymi w letniej wodzie saszetkami Tantum Rosa. Zapalenie pęcherza to przypadłość dziewczyn delikatnych-co zrobić-taka nasza natura.
Anna Kinga
Przygodny gość
 
Posty: 18
Dołączył(a): 8 listopada 2008, o 14:16
Lokalizacja: Kraków

Postprzez maharet » 13 listopada 2008, o 10:23

No ja mam już właśnie tej natury dość.Staram się ciepło ubierać,ale momo to nie istnieje tski asortyment ciuchow, żeby mnie uchronił przed infekcją.Jak temperatura spada poniżej 10 stopni to tylko wyjdę,lekki jakiś podmuch wiatru i już jestem załatwiona.Skończyłam antybiotyk i biorę od razu żurawinę, żeby się te bakterie nie zdążyły namnożyć.
Jeśli to nie pomoże sprobuję porozmawiać z lekarzem o szczepionce, ponoć jest.
Inaczej to mi chyba emigracja do jakiegoś cieplejszego kraju zostaje.

A co do witaminy C przyjmowanie przez dłuższy okres dużej ilości ok.1000 mg może doprowadzić do problemów z nerkami i kamieni.Ja biorę 400-500.
maharet
Bywalec
 
Posty: 147
Dołączył(a): 10 sierpnia 2007, o 16:49
Lokalizacja: Niemcy

Postprzez maharet » 6 grudnia 2008, o 22:18

Po antybiotykach(pomagało na tydzień) i kilogramach żurawiny oraz uroseptu(pomagało na 2-3 godz i to jak nie wychodziłam z domu tylko leżałam w domu pod pierzyną) dostałam szczepionkę na e coli.Mam nadzieję, że mi to wreszcie coś pomoże,bo świństwo zaczęło atakować mi nerki.
maharet
Bywalec
 
Posty: 147
Dołączył(a): 10 sierpnia 2007, o 16:49
Lokalizacja: Niemcy

Postprzez Naomia » 8 grudnia 2008, o 22:58

Dziewczyny, a próbowałyście znacznie ograniczyć węglowodany? Nie chodzi mi o owoce, ale o cukry zbędne dla organizmu (tzw. puste kalorie)
Da się żyć bez słodzenia herbaty, batoników czy ciastek. Można je zastąpić sałatkami owocowymi, migdałami, orzechami. Mojej kuzynce polecił taką 'dietę' (+ wypijanie 2l płynów dziennie) urolog. Pomogło (a wcześniej brała furaginy, urosepty i antybiotyki - pomagały na krótko, po kuracji problem wracał...)
Naomia
 

Postprzez julieta » 8 grudnia 2008, o 23:11

No właśnie Naomia. To niedoceniany "drobiazg", a jest kluczem wyleczenia wieku chorób, w tym infekcji dróg moczowych (bardziej w kontekście zapobiegania nawrotom i "leczenia" towarzyszącego już występującej infekcji). Nie można zapominać o trosce o prawidłową florę bakteryjną pochwy i higienę współżycia.
julieta
Przygodny gość
 
Posty: 37
Dołączył(a): 13 sierpnia 2008, o 09:58
Lokalizacja: podkarpacie

Postprzez maharet » 10 grudnia 2008, o 17:02

Tzn ja już od jakiegoś czasu nie używam cukru.Sporadycznie zdarza mi się zjeść kawałek czekolady czy ciasta,ale herbaty nie słodzę.Piję też dużo.
maharet
Bywalec
 
Posty: 147
Dołączył(a): 10 sierpnia 2007, o 16:49
Lokalizacja: Niemcy

Postprzez cyrkonia » 23 września 2010, o 17:20

Ja słyszałam że właśnie żurawina daje dobre efekty, jeśli chodzi o wspomaganie układu moczowego. Ja wiem, że lepiej działać naturalnie np. jakimś Urinalem niż od razu atakować organizm antybiotykami. czy ktoś z Was go stosuje?
cyrkonia
Przygodny gość
 
Posty: 45
Dołączył(a): 11 maja 2005, o 23:34
Lokalizacja: Lublin

Postprzez magna » 24 września 2010, o 21:00

A ja biorę regularnie już drugie opakowanie Nursea Urextra - preparat z żurawiną. Mam powracające, bardzo częste problemy z pęcherzem. Lekarka kazała mi to leczyć połączeniem 2xFuraginum+pyralgina+Nospa Forte. I to trzy razy dziennie bodajże 5 dni. Pomagało, ale po 2-3 tygodniach problem powracał. Kilka tygodni temu znowu się tak przeleczałam, wtedy też zaczęłam brać Nursea, które ponoć ma chronić przed dolegliwościami związanymi z pęcherzem moczowym, wzmacniać - i jest OK. Od dawna nie było tak dobrze.
magna
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 203
Dołączył(a): 2 lutego 2010, o 21:37

Postprzez Anusia21 » 14 października 2010, o 11:57

może wypróbuję.... Coś jeszcze zapobiegawczego ktoś poleci?
Wczoraj wieczorem poszłam na pogotowie z trzecim w tym roku zapaleniem pęcherza :( a rano wychodziłam z domu zdrowa :( ehh... nie miałam szans nawet łyknąć żurawiny, zanim wyszłam z pracy miałam już koszmarny ból pęcherza, cewki i temperaturę. Tak szybko mi się jeszcze nie rozwinęła infekcja.
Przedwczoraj byłam na rutynowej kontroli u gina - czy może mieć to związek z zapaleniem??
Tydzień temu robiłam badania moczu i wszystko było ok...
Anusia21
Bywalec
 
Posty: 168
Dołączył(a): 2 stycznia 2007, o 14:02
Lokalizacja: okolice Gdańska

Postprzez Naturka74 » 18 października 2010, o 09:38

Moja 7 letnia córka ze względu na niedojrzałe jelita ma dietę kontrolowaną i zauważyłam przy tym nastepującą rzecz. Kiedy podjada surowe owoce, warzywa zaraz narzeka na pieczenie przy sikaniu a potem wychodzi zapalenie pęcherza. Jeśli pilnuję by warzywa i owoce były zawsze gotowane, pieczone nie ma żadnych problemów. Ponadto nie jada nic zimnego jak soki, woda mineralna, jogurty. Wszystko co pije jest ciepłe. Słodycze w ilości mini. Wtedy jest dobrze, zarówno z jelitami jak i z pęcherzem. Na zapalenie pęcherza robimy nasiadówki lub kąpiel w zielu ostrożenia.
Naturka74
Przygodny gość
 
Posty: 23
Dołączył(a): 2 listopada 2009, o 09:58
Lokalizacja: Małopolska

Poprzednia strona

Powrót do Szlachetne zdrowie...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości

cron