Prawdopodobnie jestem w ciązy. Okres spóźnia mi się 13 dni. Tydzień temu zrobiłam test. Wypadł pozytywnie. Kilka miesięcy temu ginekolog stwierdził u mnie nadzerkę. Próbował leczyć farmakologicznie ale nie chciał nic więcej robić ze względu na to, że miałam trudności z zajsciem w ciążę i jego zdaniem zabieg zmniejszyłby "wlot" do macicy i tym samym możliwość zajścia w ciążę. Polecił mi wizytę u specjalisty na ky\tórą nie było mnie wteyd stać. Problem w tym, że w pierwszym dniu spodziewanej miesiączki i dzień po tym wystąpiło u mnie plamienie. Bardzo niewielkie, Jedynie rano, przez godzine, może dwie. Myslałam, że to początek okresu. W sobotę, czyli około tygodnia po plamieniu znowu wystąpiło. Znowu tylko rano i bardzo szybko ustapiło. Dzisiaj powtórzyło się około południa. Brunatny śluz, czasami z krwista żyłką. Wybieram się w sobotę do lekarza aby potwierdzić ciążę jednak obawiam się, że to może nie być ciąża a jakaś poważna chot\roba nowotworowa, przy których tes wychodzi pozytywnie i objawy są podobne. Co o tym sądzicie? Syszałm też że plamienie występuje w 14 dniu od zapłodnienia i jest to poewszechne ale co z pozostałymi? I jaki wpływ ma na to nadżerka? Jaki wpływ na ciążę mają takie plamienia? Pomocy!