Chodzi o to, że na Twoich jajnikach pojawia się wiele małych torbieli (?) czy cyst i zaburza to ich pracę - m. in. miesiączkowanie, które może nie występować ze względu na bezowulacyjne cykle (za mało estrogenu w organizmie) lub mogą występować "idiopatycznie" długie plamienia - powodem jest pęknięte endometrium, znów źródłem jest za mało hormonów żeńskich. Dolegliwość wiąże się zatem z trudnościami zajścia w ciąże, czasem z hirsutyzmem.
Mi moja endo- przepisała kiedyś yasminelle czy yasmin (kilka la temu). Teraz przepisała mi daylette, które leżą w szufladzie i ze względu na zbyt wiele skutków ubocznych (jak wszystkie anty) poleżą sobie do wykończenia daty
Hormony nieco podleczą jajniki, w sensie zadziałają objawowo, bo źródła nie zlikwidują i się okaże, że co chwilę te anty będziesz "musiała" łykać. Samo też nie przejdzie.
Nie wiem, czy wyjdę na fanatyczkę, ale w tym miejscu:
viewtopic.php?f=16&t=5185 pisałam o dobrych skutkach tej diety. Sama ją przechodziłam drugi raz i "przeszły mi" ponad 70-dniowe plamienie, podwyższyła mi się temp. podstawowa o około 1st.C., nie wiem jak wyglądać będę na USG, a niestety nie wybieram się na razie. Bez tabletek też obniżyły mi się androgeny, a nawet ostatnio przy badaniu szyjki nie wyczułam żadnego ovula nabotha.
Warto też zerknąć tu:
viewtopic.php?f=16&t=5185