przez Greg » 21 września 2010, o 11:47
Jasne, że nie tylko one nas atakują. Są też bakterie i nasza cywilizacja, która serwuje nam ciągle nowe zagrożenia. Jednakże wirusy są odpowiedzialne za ponad 90% chorób, reszta to bakterie i kombinacje jednych i drugich.
Co nam daje cywilizacja, mnóstwo udogodnień, dzięki którym mamy łatwą komunikację, ale też smog elektromagnetyczny, np. teraz kiedy piszę ten post, jeśli moja klawiatura jest tanią chińszczyzną to poziom napromieniowania moich palców i nadgarstków jest wysoki. Mamy też auta, dzięki nim choroby krążenia, bo nie chce nam się pobiegać, albo nawet zakrzepicę w nogach. W najnowszych modelach, np. BMW poziom promieniowania elektromagnetycznego w miejscu, gdzie kierowca ma nogi, 1000 krotnie przekraczał normy. Stąd wzięła się zakrzepica u całkiem młodego faceta. Jest na to antidotum, odpromienniki, kosztują dodatkowe pieniądze, jeśli ma się wiedzę, że są one konieczne w autach nowej generacji, naszpikowanych elektroniką. Pewnie nie w każdej marce jest taki sam poziom promieniowania, ale czy to interesuje sprzedawcę aut ?
Mamy też chemię do sprzątania domów, biur. Te 'wspaniałe' zapachy chemiczne, które nasze nosy( mój ciągle nie ) tak lubią, nawet się mówi, że jak pachnie to było posprzątane; według niemieckich badań poziom stężenia substancji chemicznych w badanych biurach przekraczał normy ponad 1000 krotnie. Jak tu można wydajnie pracować ?
A mycie naszego ciała, albo małych dzieci. Tanie mydła i szampony, właśnie te dla maluchów, co tak fajnie się pienią i pachną mogą dać nawet marskość wątroby. Obfitą pianę daje glikogen, tani produkt chemii, uszkadza wątrobę. Lekarz się dziwi skąd roczny maluch ma marskość wątroby. Wystarczy, nie wszystko na raz.
We wszystkim trzeba umieć znaleźć umiar.