Proszę o pomoc, może ktoś miał taki problem i sobie poradził?
Postaram się krótko: w piątek młody (2,3) zaczął gorączkować (38,5). W sobote już było 39,4, do tego kaszel i dziwna chrypa z pieniami. Pojechałam do lekarza - dostałam na zapalenie gardła augmentin oraz dwa wziewne. Do poniedziałku było tylko gorzej - gorączka wracała co 4 godziny (dostawał ibufen), do tego nie chciał nic jeść, a w buzi - afty, dziąsła jak gąbka, prawie ząbków nie widać. W poniedziałek byłam u lekarki w przychodni dzieciowej. Skreśliła wszystko, dała ospen. Gorączka już minęła, ale młody dalej mi nic nie je, jest paskudnie głodny, ale nie jest w stanie wsadzić czegokolwiek do buzi.
Polecono mi syrop flumycon (przeciwgrzybiczny). Ale - dwie lekarki mi odradziły, bo dziecko malutkie, a to bardzo silny lek.
Psikam tantum verde i dentoseptem. Ale boję się, że po prostu mi padnie.
Czekam na rady i już dziękuję!