mam taka małą prośbę...Co miesiąc zmagam się z tzw ZNP, czyli zespołem napięcia przedmiesiaczkowego. W "te" dni jestem potwornie drażliwa, płaczliwa, złoszczę się o byle co i nie potrafię nad tym zapanować, choć doskonale zdaję sobie sprawę z przyczyn takiego samopoczucia. Niestety takie "dolegliwości" sprawiają, że popadam w konflikty z otoczeniem i najbliższymi, którzy nie zawsze rozumieją, że tak po prostu mam, że w te dni się denerwuję z mało konkretnych powodów. A przecież nie będę sie każdemu tłumaczyć....
Może któras z Was zna jakieś metody łagodzenia tych objawów, naturalne bądź farmakologiczne... Naprawdę jest to dla mnie coraz wiekszy problem
będę wdzięczna za każdą poradę. Pozdrawiam!!