Teraz jest 3 maja 2024, o 01:38 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

problemy z cera

Forum pomocy - ginekologiczne problemy zdrowotne.

Moderatorzy: admin, NB, agulla

problemy z cera

Postprzez Coya » 29 listopada 2006, o 18:51

zadalam to pytanie w watku o dermatologu, ale wyglada na to, ze nikt nie zauwazyl, wiec sie usamodzielniam :wink: :wink:

W III fazie, zwlaszcza tuz przed @ znacznie pogarsza mi sie stan cery. Mam cere mieszana, wiec ogolnie utrzymanie jej w porzadku nie jest latwe, ale w tym okresie jest to praktycznie niemozliwe (np. maseczka ktora ma oczyszczac pory na tydzien wg zapewnien producenta dziala u mnie jakies pol dnia :? :evil: :evil: ) Jak dawno temu (jeszcze zanim zaczelam obserwacje, wiec nie wiedzialam dokladnie kiedy zmienia mi sie stan cery) wybralam sie z tym do dermatologa, to odeslal mnie do ginekologa, a pani doktor zabrala sie od razu za przepisywanie pigulek :? :? :?

Macie jakies pomysly co to moze byc? no i najwazniejsze - czy cos sie z tym da zrobic (pigulki tak jakos mi nie odpowiadaja :wink: ). Jedyne wyjscie jakie na razie znalazlam to sie przyzwyczaic i nie zwracac uwagi, ale chetnie poszukalabym czegos innego.
Coya
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 249
Dołączył(a): 15 maja 2006, o 21:45
Lokalizacja: Kraków

Postprzez AnnaJo » 29 listopada 2006, o 19:31

Hej, mogę podzielic się nie-farmakologicznie: mnie bardzo pomaga oczyszczanie skóry w gabinecie; problem z tym, ze juz po miesiącu od wizyty przydałaby mi sie kolejna, ale nie mam zbytnio kasy, by tak regularnie chodzić. Stosuje tez maseczkę z drożdzy domowej roboty, kiedys piłam bratka, i był efekt, ale zaniechałam. :cry:
AnnaJo
Bywalec
 
Posty: 166
Dołączył(a): 2 listopada 2005, o 10:37

Postprzez kajanna » 29 listopada 2006, o 19:57

AnnaJo napisał(a):Hej, mogę podzielic się nie-farmakologicznie: mnie bardzo pomaga oczyszczanie skóry w gabinecie; problem z tym, ze juz po miesiącu od wizyty przydałaby mi sie kolejna


No właśnie... Dziewczyny, nie dajcie się na to nabrać, oczyszczanie mechaniczne w gabinecie to jest najgorsze, co można zafundować swojej skórze (tłustej i mieszanej). Co z tego, że skóra jest ladna przez kilka dni, czy nawet tydzień, skoro tak szybko się znów zanieczyszcza? Wiadomo, że kosmetyczki namawiają na takie zabiegi, bo to dla nich zarobek. Niestety, taki zabieg sprawia, że gruczoły łojowe działają jeszcze intynsywniej i skutek jest odwrotny od zamierzonego. Sama się w to dałam wmanewrować w liceum i teraz gorzko tego żałuję. Wreszcie trafiłam na kosmetyczkę z prawdziwego zdarzenia, która zabiegu odmówiła, twierdząc, że to nie dla mnie. I od dwóch lat na czyszczeniu nie byłam, a cerę mam o niebo lepszą.
Pryszczy prawie w ogóle nie miewam - sporadycznie w III fazie, chociaż cerę mam w strefie T tłustą.
Co mogę poradzić? Ja do owulacji stosuję kremy z kwasami, złuszczające, a po owulacji, kiedy mam tendencję do wykwitów, takie o silniejszym działaniu antybakteryjnym. Raz w tygodniu piling (ale drobnoziarnisty) i maseczkę oczyszczającą (Coyu, nie wierz w zapewnienia producentów, cudów nie ma, poprawa będzie, ale nie na tydzień). Mozna też wiosną i jesienią pójść do kosmetyczki na serię zabiegów kwasami złuszczającymi, po których cera jest gładsza, a pory zwężone, ale to niestety kosztowna sprawa.
I w ogóle uważać na specyfiki stosowane do buzi - wybierać te delikatne i nie zapominać o nawilżaniu, bo przesuszona skóra tłusta stwarza jeszcze więcej problemów.
Wydaje mi się, że należaloby też zwrócić uwagę na dietę, ale ja zupełnie nie mam do tego głowy.
kajanna
Domownik
 
Posty: 348
Dołączył(a): 19 sierpnia 2005, o 19:59
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez milgosia » 29 listopada 2006, o 22:29

Ja tez miewam problemy i wypryski, niestety, czasami bolesne przed miesiączką. I - jako dodatkowy objaw okresu okołoowulacyjnego - jeden bardzo bolesny pryszczyk w sferze T :? .

A jak sobie radzę? Oto moje kilkuletnie, bardzo udane ;) eksperymenty:

1. W ogóle nie myje twarzy wodą, tylko tonikiem Zaji ogórkowym. Jest zupełnie niedrogi ok 4-5 zł, ale znakomicie oczyszcza, odświeża cerę, nie zostawia tłustego filmu, nie ściąga skóry. Po innych tonikach, zwłaszcza tym dawniej tak rozreklamowanym w moim odczuciu Clearasil mialam uczulenie, jego najłagodniejsza wersja i tak była dla mnie za ostra. Cerę mam normalną poza obszarem T.

2. W okresie III fazy staram się unikać ostrych potraw, u mnie wzmagają problemy z cerą.

3. Piję regularnie sok marchwiowy, ale nie Kubusia, ani tych kartonowych (np. Carotella), tylko te jednodniowe, lub takie w kubeczkach plastikowych firmy Nastus i Sokuś (2-3 dni daty ważności), bo nie zawierają dodatków. Tylko trzeba uważać, zwłaszcza latem, aby nie kupować tych z "wypukłą górą", bo są sfermentowane. Taka 2-tygodniowa kuracja działa fantastycznie na moją cerę, lepiej niż dowolny żel antybakteryjny, jest jak taki naturalny antybiotyk. I bynajmniej nie jestem pomarańczowa po marchewce, jak niektórzy mnie ostrzegali. Bardzo, bardzo polecam!

4. Nie używam prawie w ogóle kremów, tylko zimą lub po basenie krem Bambino (dla dzieci) lub Nivea, ale zwykła, ciemnoniebieska, bo po Nivea soft miałam miękką cerę, ale tylko do następnego mycia twarzy, moja cera trochę uzależniała sie od niego i nie bradzo chciała normalnie wyglądać bez. U mnie Bambino leczy dużo podrażnień, np. po chlorowanej wodzie, przemarznięciu. Jest lekko tłusty, ale bardzo ładnie sie wchłania.

5. Staram się dużo pić dobrej wody mineralnej, soków i jeść w miarę przyzwoicie. Rzadko herbata, prawie w ogóle kawa.

6. Rzadko używam pudru, jeśli już, to miss sporty, maluję się również bardzo oszczędnie, żeby nie zatykać i tak zatkanych porów.

Z tego wszystkiego, co napisalam powyżej, najbardziej polecam soki marchewkowe jednodniowe, Sokuś, Nastus, dostępne również w wersji selerowo-marchwiowej. Jak dla mnie są najlepszą kuracją leczniczą uporczywych wyprysków III fazy!
milgosia
Moderator forum
 
Posty: 742
Dołączył(a): 18 sierpnia 2006, o 13:41
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Coya » 30 listopada 2006, o 11:33

Dzieki dziewczyny! :)
Widze, ze macie obserwacje bardzo podobne do moich :)
kajanno, nie wierzylam, ze bedzie dzialac przez tydzien, ale troche dluzej niz pol dnia by sie przydalo :wink:
Dzieki milgosiu za rade o sokach marchewkowych, choc z wprowadzeniem jej w zycie bede musiala poczekac do powrotu do Polski - tu nie maja czegos takiego, a sokowirowki tez nie mam. Z mycia twarzy woda i mydlem tez zrezygnowalam.
No a najbardziej pocieszajace jest to, ze nie jestem sama :D

a na marginesie - popatrzcie jak Bog troszczy sie o przetrwanie gatunku - kiedy jestesmy nieplodne robimy sie ciut brzydsze :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:
Coya
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 249
Dołączył(a): 15 maja 2006, o 21:45
Lokalizacja: Kraków

Postprzez strzyga » 30 listopada 2006, o 12:56

:D
strzyga
Domownik
 
Posty: 635
Dołączył(a): 28 grudnia 2004, o 20:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Fruzia » 30 listopada 2006, o 13:10

Trochę rad z forum wizażu:
"Dobrze dobrana pielęgnacja w przypadku cery problemowej to podstawa.
Tu nie może rządzić przypadek, metodą prób i błędów (innej nie ma) trzeba sobie ustawić kosmetyki i przez czas jakiś stosować je konsekwentnie, dać im szansę.
Moim zdaniem im mniej ich w codziennej pielęgnacji tym lepiej, jednak muszą mieć swoje zadania i wartość.

Przykładowa rozpiska wiosenna:

Demakijaż-zmywanie: tu napewno wiesz, dobry żel (bez SLS), micel, tonik.
Przy cerze z problemami sprawdza się micel Biodermy Sebium, u mnie bardziej niż antybakteryjne toniki.
Broń Boże toniki wysuszające.

Noc-
wiosną np. effeclar k naprzemiennie z olejkiem Hauschki.
Ew. coś antybakteryjnego, ale nie silnie wysuszającego.

Zmywanie ranne - sam micel, łagodny żel.
Ja rano zmywam antybakteryjnym Sebium Biodermy - tak na wszelki wypadek.

Rano - coś z wit C (serum wodne, active-c, flavo-c) + dobrze dobrany filtr.
Przy cerze skłonnej do wyprysków najlepiej LRP Dermo-Pediatrics, lub Aqua-Lait.
Przy cerze skłonnej do wysuszania Avene.
Dobór filtra jest istotny. Musisz go lubić to raz, nie może zapychać ci porów i podować wyprysków to dwa.
Dobór możliwy tylko na podstawie testowania.

Wszelkie kremy matujące, antytrądzikowe, wysuszające itp. - znikają

Popołudniu - reaplikacja filtra (wiosna, lato)

W kremach, mleczkach (których ilość dobrze byłoby ograniczyć) unikamy składników zapychających pory.

Maseczki - glinka zielona, ziemia wulkaniczna, aspirynówka - nie należy przesadzać z częstotliwością.
Dobry peeling, lub peelingowanie przy zmywaniu aspirynek.

Kolorówkę ograniczyć do miniumu - podkłady i pudry nie gryzące się z filtrami (zajrzyj do tak zatytułowanego wątku).

Nie stosujemy agresywnych anty-trądzikowców, nie dotykamy twarzy.
Ręczniki jednorazowe do twarzy, zmiana poszewek na poduszki.

Jesień - zima
tu czas na coś mocniejszego, np. właśnie diacneal czy lysanel active (jeśli nie masz nadwrażliwej cery naczynkowej), zorac czy glyco.
Ew. dla cer wrażliwych kwasy BHA - np. Paula.

Cały czas filtry i wit C.

Moim zdaniem - jak najmniej kremów (zawsze mają jakieś świństwa), ew. te sprawdzone, niezapychające.
Nawet najlepsze kosmetyki i preparaty nie wiele dadzą jeśli nie będziesz wspierać ich działania rozsądkiem

Jak najmniej kosmetyków - za to dobrej jakości, apteczne, sprawdzone.
Konsekwencja w ich stosowaniu i zdrowy styl życia.
Dieta - wszelkie świństwa typy chipsy czy fast-foody won.
Jak najmniej kawy i używek.
Dużo czasu na powietrzu, dużo aktywności fizycznej.
Rezultaty będą - uwierz mi".


I poczytaj sobie różne info z forum wizażu http://www.wizaz.pl/forum/f66/
Moja mieszana i naczynkowa cera robi się lepsza. Też już nie czyszczę twarzy u kosmetyczki, używam gęstego filtra na dzień (Iwostin z serii Solecrin), nic nie zapycha, ale trzeba na sobie sprawdzić. Stosuję teraz przepisany przez dermatologa Isotrexin. Czyli polecam Ci delikatne zluszczanie kwasami (zalezy czy masz naczynka czy nie, to wtedy nie każde kwasy mozna) i nawilżanie czymś co Ciebie nie zapycha. Dobrze jest sie nauczyć czytać sklądy i coś z tego kapować. Jak chcesz to wyślę Ci zestaw składników zapychajacych mailem, bo tu nie udaje mi się go wlaściwie wkleić.
pozdrawiam
Fruzia
Domownik
 
Posty: 411
Dołączył(a): 10 czerwca 2006, o 13:30

Postprzez heike » 30 listopada 2006, o 16:31

Ponieważ sama miałam nie tak dawno problemy z cerą postanowiłam odważyć się i napisać. Po pierwsze ważne jest określenie rozległości problemu: czy jest to kilka krostek przed miesiączką czy duże krosty, bolesne, ropne - ma to istotne znaczenie - bo każda z nas co jakiś czas ma jakąś krostkę. Napisałam, że kiedyś miałam problemy... jakiś rok temu okazało się, że mam hiperprolaktynemię czynnościową - po leczeniu zauważyłam ZNACZNą poprawę i teraz to jest rzeczywiście 3-4 krostki przed miesiączką. Ginekolog uważał, że to nie ma znaczenia dla cery, ale dermatolog już miał inne zdanie i ja się pod nim podpisuję! Warto też wybrać się do ginekologa i powiedzieć o problemie - powinien zrobić najpierw hormony - androgeny. Ich podwyższona ilość odpowiedzialna jest za trądzik, nadmierne owłosienie, szybkie przetłuszczanie włosów. Może tutaj tkwi problem. I jeszcze jedna rada: z trądzikiem męczyłam się dłuuuuggggi czas, od chwili uregulowania problemów hormonalnych i posłuchania jednej z kosmetyczek problem minął. Nie wiem jak wy, ale ja zawzięcie przesuszałam skórę - a teraz stosuję żel do mycia twarzy p/trądzikowy, ale później krem nawilżający(rada kosmetyczki) - i pomaga, bo gdy za bardzo przesuszam skórę i zapomnę posmarować twarzy za kilka dni wyskakuje mi niechciany gość na twarzy. :D
heike
Przygodny gość
 
Posty: 11
Dołączył(a): 17 grudnia 2005, o 12:40

Postprzez Coya » 30 listopada 2006, o 17:59

dzieki Fruzia, ale nad tym to bede musiala troche posiedziec, zeby przetlumaczyc z polskiego na nasze :D :wink:

heike, dzieki za pomysl z hiperprolaktynemia, cos w tym moze byc. Jak dobrze pamietam to to swinstwo objawia sie przede wszystkim skroceniem fazy lutealnej, prawda? No coz, po przyjezdzie do Polski trzeba sie bedzie wybrac do lekarza.
Nie jest to tradzik w ekstermalnej postaci, ale 3-4 krostki tez nie :?
Coya
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 249
Dołączył(a): 15 maja 2006, o 21:45
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Fruzia » 30 listopada 2006, o 19:45

Ja akurat hormony mam w porzadku, mimo nadmiernego owlosienia i problemów z cerą. Trzeba zrobić badania, ale samemu też pomyśleć. Nie używac wysuszających rzeczy, nie dla alkoholu (na twarz), uważać na detergent SLS czyli Sodium Laureth Sulfate.
Fruzia
Domownik
 
Posty: 411
Dołączył(a): 10 czerwca 2006, o 13:30

Postprzez kasik » 30 listopada 2006, o 19:46

ja mam naprawde tlusta cere, nie T tylko cala buzie. przed okresem murwanych pare ropnych syfow. Ogolnie cere mam szczegolnie zdolna do zanieczyszeczen, drobnych krostek, etc. kiedys sie ciagle czyscilam u kosmetyczki i ciagle mialam te same problemy. Teraz czyszcze moze raz na rok, miedzy czasie nakladam kwasy u kosmetyczki (teraz u dermatologa) i robilam tez Mikrodermabrazje ze swietnym wynikiem!! po wielu latach prob z kosmetykami mam teraz juz wszystko dobrane i jestem super zadowolona. Buzie myje mydlem Clinique do mieszanej i tlustej cery. Nie sciaga, nie wysusza a dokladnie oczyszcza. potem tonik (polecam do tlustej cery bez alkoholu Clarinsa, Biotherm jest tez ok, tylko ja mam ten do normalnej w kierunku mieszanej, bo ten do tlustej mi wysuszal za bardzo). Na dzien klade fluid matujacy Shiseido (znalazlam swoj ideal w nim) i podlad Clinique. na noc cos nawilzajacego, np Supredefense Clinique do tlustej cery a jesien zima kwasy Aven. I jakos w taki sposob trzymam sie jako tako. Gorzej z moim portfelem, bo to cholernie drogie kosmetyki na kieszen studenta :roll: Ale probowalam z tanszymi i jednak to nie to :evil:
kasik
 

Postprzez Amazonka » 30 listopada 2006, o 20:54

Czy ktoś próbował już nowej serii Skin Mood Eris? Działanie zmienia się w zależności od fazy cyklu.
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez strzyga » 1 grudnia 2006, o 00:48

o, ciekawe Amazonka, chyba wypróbuję.
Ja już sobie kosmetyki po których mojej skórze lepiej ustaliłam. Lubię Vichy i eris, maseczki Perfecta. Co do kremów nawilżających to doskonale sprawują się shiseido oraz estee laute.
Tyle, że ja mam dość stresujące i nieregularne życie i temu przypisuje moje problemy...
strzyga
Domownik
 
Posty: 635
Dołączył(a): 28 grudnia 2004, o 20:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Amazonka » 1 grudnia 2006, o 10:21

Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Skin Mood

Postprzez olno » 3 grudnia 2006, o 19:48

Ja już stosowałam Skin Mood dr Eris. Mam cerę mieszaną i w zasadzie te kremy były "stworzone " dla mnie. Niestety za wiele mi nie pomogły (co miało wyskoczyć na twarzy to wyskoczyło) a do tego nie za bardzo matowiły mi skórę. Pomimo świetnego nawilżenia skóra świeciła się. Poza tym są strasznie drogie... :?
Chyba znowu przeproszę się z kosmetykami do cery mieszanej Oriflame, które w zasadzie działały przyzwoicie ( tak na 70 % matowiły skórę, podobnie jak te z serii Skin Mood) no i były (o dziwo) tańsze.
Pozdrawiam
olno
 

Skin Mood

Postprzez olno » 3 grudnia 2006, o 19:48

Ja już stosowałam Skin Mood dr Eris. Mam cerę mieszaną i w zasadzie te kremy były "stworzone " dla mnie. Niestety za wiele mi nie pomogły (co miało wyskoczyć na twarzy to wyskoczyło) a do tego nie za bardzo matowiły mi skórę. Pomimo świetnego nawilżenia skóra świeciła się. Poza tym są strasznie drogie... :?
Chyba znowu przeproszę się z kosmetykami do cery mieszanej Oriflame, które w zasadzie działały przyzwoicie ( tak na 70 % matowiły skórę, podobnie jak te z serii Skin Mood) no i były (o dziwo) tańsze.
Pozdrawiam
olno
 

Postprzez Amazonka » 4 grudnia 2006, o 18:56

Olno, długo je stosowałaś? Krem i regulator?
Kremy Oriflame niestety nie działają na mnie dobrze. Skóra świeciła się na potęgę. Żel do mycia twarzy dla cery mieszanej powoduje jak na razie zaczerwienienie i trochę piecze.
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez olno » 4 grudnia 2006, o 23:42

Zakupiłam sobie żel, tonik, krem i regulator.
Stosowałam je aż do końca opakowania, czyli przez ok póltora do dwóch miesięcy. Kremy nawilżają dobrze ale niewystarczająco matują. Używałam ich według wskazań: najpierw krem a potem regulator.
Kto wie, może trochę ograniczały wyskakiwanie wyprysków, ale kto jest w stanie przewidzieć ile mu wyskoczy wyprysków przed okresem i o ile dany krem to zredukował :?:
Jednym słowem, nie wiadomo czy był to chwyt reklamowy czy efektywny sposób na podniesienie ceny.
Cała seria jest przeraźliwie droga...
Co do Oriflame, to z chęcią je zamienię na coś co rzeczywiście będzie na mnie działać.
W dalszym ciągu szukam.
Przetestowałamn w ten sam sposób kosmetyki Soraya i Dax, ale za bardzo mi wysuszały skórę na policzkach (matowiły natomiast bardziej efektywnie).
Co do wypowiedzi Fruzi na temat kosmetyków, muszę się przyznać że wiele nazw specyfików i określeń ich składu nic mi nie mówi i dla zwykłego śmiertelnika jest trochę niezrozumiała... :?
Jeżeli znalazłyście coś dobrego do cery mieszanej to dajcie znać.

PS. Co sądzicie o serii Eva Natura do cery mieszanej ?
olno
 

Postprzez kasik » 5 grudnia 2006, o 16:59

olno, do cery mieszanej najlepiej miec dwa kremy :wink:
kasik
 

Postprzez Coya » 5 grudnia 2006, o 19:51

no wlasnie.... :? :? :? :evil:
Coya
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 249
Dołączył(a): 15 maja 2006, o 21:45
Lokalizacja: Kraków

Postprzez kasik » 5 grudnia 2006, o 21:03

po co sie denerwowac, przeciez to zaden problem :wink: :D dwa kremiki i po bolu :D moja kolezanka tak zawsze robi :wink:
kasik
 

Postprzez Fruzia » 5 grudnia 2006, o 21:53

No wiem, to jest trudne trochę. Jak ma ktoś czas i ochotę to polecam postudiować forum wizazu o nazwie biochemia. Wiele się czlowiekowi wyjaśnia, jak zaczyna czytać, jak i ktore składniki działąją, a które to tylko reklama i co w ogóle cerze jest potrzebne (ogolnie przesada jest niepotrzebna. Ja np. dzięki wizażowi pokapowalam, że nie zawsze mam uczucelnie na krem, czasem krem zapycha, tzn. krostki wyskakują, a to co innego. Dużo fajnych kosmetyków można sobie ukręcić samej w domu, a matuje najlepiej skrobia (np. ziemniaczana, czyli zwykla mąka, albo kukurydziana - ja tej używam - tylko nie mąka, a skrobia).
Ostatnio edytowano 7 grudnia 2006, o 12:25 przez Fruzia, łącznie edytowano 1 raz
Fruzia
Domownik
 
Posty: 411
Dołączył(a): 10 czerwca 2006, o 13:30

Postprzez kasik » 5 grudnia 2006, o 22:11

kolagen np w kremach w ogole nie dziala, bo nie jest w stanie sie wchlonac :wink:
kasik
 

Postprzez olno » 6 grudnia 2006, o 18:42

Fruzia, fajna ta stronka.
Dalej jest dla mnie magicznie trudna, ale myślę że jak trochę tam pomyszkuję to znajdę coś dla siebie.
Dzięki!
Pozdrawiam :wink:
olno
 

Postprzez misiacz » 18 stycznia 2007, o 00:08

Polecam rewelacyjny jak dla mnie krem z kwasami owocowymi do cery miszanej, tłustej, trądzikowej, w sam raz na zimę (kremów z kwasami nie można stosować, gdy jest dużo słońca, późną wiosną, latem), błyskawicznie poprawił mi stan cery, nie wysusza nadmiernie. Minus - "apteczny" zapach, cena nie tak straszna jak za krem dobrej firmy - ok. 42 zł (40 ml). A to nazwa tego cudownego specyfiku: "Lysanel Active" laboratorium SVR (do kupienia w aptekach). W necie jest dużo info na jego temat i innych kosmetyków z tej serii.
misiacz
Domownik
 
Posty: 306
Dołączył(a): 30 września 2004, o 09:07

Postprzez olno » 18 stycznia 2007, o 10:14

Hej Fruzia,
Stałam się maniaczką biochemii :lol:
Powiedz mi, jaka jest różnica między mąką a skrobią?
Zawsze myślałam że to to samo :roll:
Gdzie można dostać skrobię kukurydzianą?
Pozdrawiam :wink:
olno
 


Powrót do Szlachetne zdrowie...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 37 gości

cron