Trochę rad z forum wizażu:
"Dobrze dobrana pielęgnacja w przypadku cery problemowej to podstawa.
Tu nie może rządzić przypadek, metodą prób i błędów (innej nie ma) trzeba sobie ustawić kosmetyki i przez czas jakiś stosować je konsekwentnie, dać im szansę.
Moim zdaniem im mniej ich w codziennej pielęgnacji tym lepiej, jednak muszą mieć swoje zadania i wartość.
Przykładowa rozpiska wiosenna:
Demakijaż-zmywanie: tu napewno wiesz, dobry żel (bez SLS), micel, tonik.
Przy cerze z problemami sprawdza się micel Biodermy Sebium, u mnie bardziej niż antybakteryjne toniki.
Broń Boże toniki wysuszające.
Noc-
wiosną np. effeclar k naprzemiennie z olejkiem Hauschki.
Ew. coś antybakteryjnego, ale nie silnie wysuszającego.
Zmywanie ranne - sam micel, łagodny żel.
Ja rano zmywam antybakteryjnym Sebium Biodermy - tak na wszelki wypadek.
Rano - coś z wit C (serum wodne, active-c, flavo-c) + dobrze dobrany filtr.
Przy cerze skłonnej do wyprysków najlepiej LRP Dermo-Pediatrics, lub Aqua-Lait.
Przy cerze skłonnej do wysuszania Avene.
Dobór filtra jest istotny. Musisz go lubić to raz, nie może zapychać ci porów i podować wyprysków to dwa.
Dobór możliwy tylko na podstawie testowania.
Wszelkie kremy matujące, antytrądzikowe, wysuszające itp. - znikają
Popołudniu - reaplikacja filtra (wiosna, lato)
W kremach, mleczkach (których ilość dobrze byłoby ograniczyć) unikamy składników zapychających pory.
Maseczki - glinka zielona, ziemia wulkaniczna, aspirynówka - nie należy przesadzać z częstotliwością.
Dobry peeling, lub peelingowanie przy zmywaniu aspirynek.
Kolorówkę ograniczyć do miniumu - podkłady i pudry nie gryzące się z filtrami (zajrzyj do tak zatytułowanego wątku).
Nie stosujemy agresywnych anty-trądzikowców, nie dotykamy twarzy.
Ręczniki jednorazowe do twarzy, zmiana poszewek na poduszki.
Jesień - zima
tu czas na coś mocniejszego, np. właśnie diacneal czy lysanel active (jeśli nie masz nadwrażliwej cery naczynkowej), zorac czy glyco.
Ew. dla cer wrażliwych kwasy BHA - np. Paula.
Cały czas filtry i wit C.
Moim zdaniem - jak najmniej kremów (zawsze mają jakieś świństwa), ew. te sprawdzone, niezapychające.
Nawet najlepsze kosmetyki i preparaty nie wiele dadzą jeśli nie będziesz wspierać ich działania rozsądkiem
Jak najmniej kosmetyków - za to dobrej jakości, apteczne, sprawdzone.
Konsekwencja w ich stosowaniu i zdrowy styl życia.
Dieta - wszelkie świństwa typy chipsy czy fast-foody won.
Jak najmniej kawy i używek.
Dużo czasu na powietrzu, dużo aktywności fizycznej.
Rezultaty będą - uwierz mi".
I poczytaj sobie różne info z forum wizażu
http://www.wizaz.pl/forum/f66/
Moja mieszana i naczynkowa cera robi się lepsza. Też już nie czyszczę twarzy u kosmetyczki, używam gęstego filtra na dzień (Iwostin z serii Solecrin), nic nie zapycha, ale trzeba na sobie sprawdzić. Stosuję teraz przepisany przez dermatologa Isotrexin. Czyli polecam Ci delikatne zluszczanie kwasami (zalezy czy masz naczynka czy nie, to wtedy nie każde kwasy mozna) i nawilżanie czymś co Ciebie nie zapycha. Dobrze jest sie nauczyć czytać sklądy i coś z tego kapować. Jak chcesz to wyślę Ci zestaw składników zapychajacych mailem, bo tu nie udaje mi się go wlaściwie wkleić.
pozdrawiam