Teraz jest 26 kwietnia 2024, o 13:54 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

nasienie - bakterie, grzyby

Forum pomocy - ginekologiczne problemy zdrowotne.

Moderatorzy: admin, NB, agulla

nasienie - bakterie, grzyby

Postprzez ala » 8 marca 2006, o 16:44

Jestem podłamana bo mój mšż miał robiony posiew nasienia i wyniki wyszły nieciekawe, ma jakieœ bakterie i grzyby ( enterococus - liczne, candida - pojedyńcze, staphylococcus haemolyticus - liczne).
Ja mam na dodatek nadżerkę i idę właœnie dziœ po recepte bo cytologia coœ tam wykazała nie tak.
Mam pytanie czy te okropne bakterei i grzyby da się szybko wyleczyć i czy mšż może mnie jakoœ nimi zarażać. Do lekarza pójdziemy dopiero w przyszłym tygodniu. Bardzo się martwię. W ogóle mam doła. Mój mšż jest zapracowanym człowiekiem, mieliœmy iœć do lekarza dzisiaj, ale niestety coœ wypadło. Jak tak dalej pójdzie to nie wyrobimy się z dziećmi do menopauzy.
Pozdarwiam goršco Alicja

Wszystkiego najlepszego z okazji DNIA KOBIET :)
ala
Bywalec
 
Posty: 146
Dołączył(a): 14 grudnia 2004, o 22:57
Lokalizacja: poznań

Postprzez Ewa M » 8 marca 2006, o 19:43

Oj zmartwie cię, bo jeśli twój mąż ma grzyby i bakterie to ty też :cry: . Bo małżeństwa mają wspólną flore bakteryjną.
Na to mąż dostanie antybiotyk i coś jeszcze na grzyby. On pewnie do łykania. Ty coś podobnego, ale pewnie dopochwowo, bo lepiej działa.

To tak jest, że panowie zwykle nie mają objawów i wykrywa się bakterie i grzyby u pań, bo to one mają objawy. W jesteście wyjątkiem, choć pewnie nie ostatnim 8) .
Nie martw się bedzie dobrze!
To można wyleczyć, czasem dość długo, niestety to trwa, ale można.
Jak tego tyle, to może przydałby sie antybiogram, czyli badanie jaki antybiotyk by się z tym wszystkim najlepiej rozprawił. I tobie może też, to lekarz powinien zadecydować, ale mozna sie spytać. Tylko, że to kosztuje ok 100zł. Ale lepiej wydać pieniądze niz leczyć sie kilkoma antybiotykami bezskutecznie i też za nie płacić.

To te bakterie i grzyby mogą wam przeszkadzać w poczęciu dzidzi, więc moze akurat jak sie ich pozbędziecie to i w ciąże zajdziesz :wink: .

Ja teraz też miałam trudne bakterie do wyleczenia, potem straszną grzybice przez antybiotyki, ale już chyba jest dobrze. Też miałam antybiogram.

Proponuje zmienić dietę, więcej jogurtów i kefirów, mniej słodyczy. To pomaga w leczeniu. Przeczytaj sobie na tego typu wątkach.
Życze powodzenia w leczeniu!!!
Ewa M
Bywalec
 
Posty: 163
Dołączył(a): 30 listopada 2005, o 15:38

Postprzez ala » 9 marca 2006, o 08:34

Witaj Ewa
Dzięki za odpowiedŸ. Ja też mam bakterie, wczoraj odebrałam antybiotyk.
zastanawiam się jeszcze czy jesli ja zlikwiduję u siebie te okropne bakterie, leczenie męża nędzie trawało dłużej, to czy on nie będzie mnie wcišż zarażał, ia tak w koło macieju.
Miłego dnia
ala
Bywalec
 
Posty: 146
Dołączył(a): 14 grudnia 2004, o 22:57
Lokalizacja: poznań

Postprzez Ewa M » 9 marca 2006, o 10:54

Ogólnie podczas leczenia nie należy ze sobą sypiać, bo właśnie się powoduje to wzajemne ponowne zarażenie.
Choć mi ostatnio gin powiedział (kiedy się dowiedział jak długo już sie lecze), że można ze sobą sypiać, ale tylko z prezerwatywą. Która w tym wypadku ma chronić właśnie przed powtórnym zarażeniem, a nie ma być środkiem antykoncepcyjnym. Nie wiem jednak co na to Kościół, czy zezwala na takie użycie prezerwatywy.
Myśmy i tak nie zdecydowali się, bo mąż nie uznaje takich środków i wolał poczekać jeszcze miesiąc. Szczerze mówiąc to był bardzo trudny dla nas okres, bo moje leczenie w sumie trwało troche ponad 2 miesiące, ale to też z powodu błędów pierwszego lekarza. Więc mam nadzieję i życze, by u was było szybciej.
Ewa M
Bywalec
 
Posty: 163
Dołączył(a): 30 listopada 2005, o 15:38

Postprzez ala » 9 marca 2006, o 16:11

Wałaśnie tego sie obawiam. U nas może być odwrotnie, może to mój mąż mnie zaraża. a jego leczenie może potrwać długo.
Myślę że uzywanie prezerwatywy w takim wypadku nie jest po katolicku.

Miłego popołudnia
Pozdrawiam Alicja
ala
Bywalec
 
Posty: 146
Dołączył(a): 14 grudnia 2004, o 22:57
Lokalizacja: poznań

Postprzez monikar » 9 marca 2006, o 16:15

jeśli oboje (Ty i Twój mąż) jesteście obięci jednocześnie odpowiednim leczeniem (antybiotyk + leki przeciwgrzybiczne) to niema przeciwskazań do współżycia (tak powiedziała mi dobra i zaufana pani gin. kiedy borykaliśmy sie z problemem grzybicy)
monikar
Bywalec
 
Posty: 168
Dołączył(a): 4 października 2004, o 14:54
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Ewa M » 9 marca 2006, o 17:10

Wierze, że gin Monikar jest dobry, ale mój też jest dobry i nie pozwolił na współżycie pomimo, że leki braliśmy obydwoje. Bo jego zdaniem nie wiadomo na ile jedno a na ile drugie się już wyleczyło i z czego. Bo lek może działać u jednego szybciej niż u drugiego. A kiedy dojdzie do powtórnego zarażenia to te potory mogą się na dany lek uodpornić.

Ale oczywiście jak to jest nie wiem na pewno. My nie eksperymentowaliśmy. Możesz sie dopytać swojego gin, to bedą już trzy teorie :lol: , może jakaś przeważy. Widocznie co ginekolog to prorok 8) .

Może ktoś inny bedzie jeszcze wiedział jak to jest.
Ewa M
Bywalec
 
Posty: 163
Dołączył(a): 30 listopada 2005, o 15:38

Postprzez monikar » 9 marca 2006, o 18:00

ja piszę z własnego doświadczenia moja pani gin z przychodni Pro Humanu podczas leczenia mnie i mojego męża na grzybki powiedziała, że nie ma przeciwskazań do współżycia gdyż oboje jesteśmy leczeni. po miesiącu od skończenia kuracji zaszłam w ciąże.

Oczywiście nie namawiam, ale jesteśmy przykładem na to że można sie pozbyć tego paskudztwa
monikar
Bywalec
 
Posty: 168
Dołączył(a): 4 października 2004, o 14:54
Lokalizacja: Kraków

Postprzez ala » 10 marca 2006, o 09:58

Ja miałam robionš cytologię i lekarz powiedział że mam bakterie, ale jako doatałam wynik to z niego nie wynikało jakie konkretnie sš to bakterie, czy nie powinien zrobić mi jakiegoœ dokładniejszego badania.

Monika mam pytanie jakie grzyby czy bakterie miał twój mšż i jak długo się leczyliœcie?

Ja mam nadzieję że może u nas przeszkoda w poczęciu sš również te okropne grzyby i bakterie. ale zobaczymy. U mnie dochodzi jeszcze problem nadżerki, gin sugeruje koagulację. Chcę się skonsultować z innym lekarzem, ja już im nie ufam, chociażby przykład dot. współżycia w trakcie leczenia.
Życzę miłego dnia
Alicja
ala
Bywalec
 
Posty: 146
Dołączył(a): 14 grudnia 2004, o 22:57
Lokalizacja: poznań

Postprzez monikar » 10 marca 2006, o 10:30

hej

przed planowaną drugą ciążą zrobiłam cytologię wyszła II i gin stwierdził nadżerkę więc byłam leczona na tą nadżerkę i stan zapalny prawie 3 miesiące (miałam zakaz współżycia) i potem trafiłam do innego lekarza, który zajmuje się zamrazaniem nadżerek bo wciąż uważano że mam problem z nadżerką ten powtórzył cyt i po leczeniu przez pierwszego wyszła mi III grupa i znowu mnie leczył ale kompletnie nieskutecznie a do tego prawie co 2 tygodnie kazał powtarzeać cyt. nie chcę myśleć ile ze mnie zdarł i wkońcu załamana trafiłam do przychodni Pro i tam pani gin. dopiero pomyślała ze mam problem z grzybkami a nie nadżerkę. Mąż nie miąl konkretnych badań pod kątem grzybków ale pani stwierdziłą że na pewno jeśli ja mam to mąż też i podjęła leczenie które trwało 1,5 miesiąca. Ja miałam antybiotyk Summamed i lek doustny przeciwgrzybiczny (drogi ale skuteczny nie pamiętam nazwy) pozatym czopki (6x Serovag) przerwa7 dni i kolejne inne już robione na zamówienie czopki z antybiotykiem 12 szt., przerwa 7 dni i 5x lactovaginal- oczywiście była przerwa w leczeniu w trakcie miesiączki)--- mąż miał te same doustne przeciwgrzybiczne i jakieś jescze których nazwy nie pamiętam (jak widać dużo tego było ale pomogło i w pierwszym cyklu po skończonej kuracji zaciążyłam) :D
monikar
Bywalec
 
Posty: 168
Dołączył(a): 4 października 2004, o 14:54
Lokalizacja: Kraków

Postprzez monikar » 10 marca 2006, o 10:37

jeszcze jedno grzybki mogą przeszkadzać w poczęciu tak było u mnie, a jeśli chodzi o leczenie nadżerki to moja gin teraz jak mam niewielką nadżerkę po 2 porodzie, powiedziała że jeśli planujemy jeszcze dzidziusia w niedługiej przyszłości a wynik cytologi nie wskazuje na nieprawidłowości (I lub II- nie mam niepokojących komórek) to żeby nadżerkę zostawić w spokoju bo wszystkie metody usuwania nadżerek pogarszają obraz słuzu (może w ogóle nie występować) i przez kilka miesięcy może być problem z zajsciem w ciążę.
Życzę zdrówka no i dzidzi w niedługiej przyszłości
monikar
Bywalec
 
Posty: 168
Dołączył(a): 4 października 2004, o 14:54
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Ewa M » 10 marca 2006, o 10:53

Monikar, to co napisałaś, ta twoja historia, zszokowało mnie! Czy lekarze zapomnieli, że jest też coś takiego jak posiew? Przecież nadżerka zwykle bierze się z czegoś. I często to właśnie z powodu grzybków lub bakterii!
A tak to cię leczyli po omacku, a nóż trafią... I tyle nerwów, zmartwień i ile czasu i pieniędzy twoich i podatników, jeśli to państwowo.
I tak cię doprowadzili do III gr z cytologii. Aż chce się powiedzieć Królestwo za dobrego ginekologa!

Ala, chyba nie można przy cytologi sprawdzić jakie masz bakterie, ale może się myle. Myśle, że masz te same co mąż. Może ten antybiotyk ci pomoże jeśli ma szerokie spektrum działania. Ale ja byłam tak 3 razy leczona i za każdym razem po 3,4 mieś. stan zapalny powracał, bo bakterie odżywały. (Choć istnieje taka ewentualność, że tamte leki działały a powstawał stan zapalny z powodu innych, nowych bakterii.) Dopiero po antybiogranie i posiewie wiadomo było co to i czym to leczyć.

Może sprawdz w ulotce, czy antybiotyk, który masz działa na te bakterie, które ma twój mąż. A gin wie o badaniach twojego męza? Może dlatego ci badań nie zlecił, bo założył, że masz te same i przepisał odpowiedni antybiotyk.
Ewa M
Bywalec
 
Posty: 163
Dołączył(a): 30 listopada 2005, o 15:38

Postprzez monikar » 10 marca 2006, o 13:37

no cóz jak widać poprostu są niedouczeni, jak pewnie w kazdej dziedzinie "fachowcy". Dlatego obecna moja pani gin. wzbudza moje zaufanie, gdyż jak na razie mądrze i rozsądne podchodzi do spraw zdrowotnych.
monikar
Bywalec
 
Posty: 168
Dołączył(a): 4 października 2004, o 14:54
Lokalizacja: Kraków

Postprzez ala » 10 marca 2006, o 14:19

mój gin nie spytał jakie bakterie i gzyby ma mój mąż, choć powiedziałam mu że je ma, ale nie wymieniłam nazwy. Do androloga idziemy we wtorek w przyszłym tyg. do dr. Cymerysa, mam nadzieję że to rozsądny lekarz, czytałm na bocianie że jest ok.
ala
Bywalec
 
Posty: 146
Dołączył(a): 14 grudnia 2004, o 22:57
Lokalizacja: poznań

Postprzez Ewa M » 11 marca 2006, o 11:06

Hmm, tpo widzę Ala, że ten gin podszedł do ciebie bardzo proceduralnie. Ot, "pacjetka ma bakterie to przepisze jej to, co zwykle przepisuje w takich sytuacjach". Nie wiem czy to dobrze, czy źle. Tak się niby postępuje, bo posiew jest dość drogi. Ale jeśli chcecie mieć dziecko i mimo starań są jakieś kłopoty, jeśli u męża wiadomo jakie są bakterie to naprawde nie rozumiem dlaczego ten gin nie spytał sie jakie!!!
Może poradźcie się tego androloga. Powiedz co masz przepisane i jeśli zakładając, że masz te same bakterie, to czy te leki ci pomogą. Czy może zrobić lepiej posiew lub przepisać inne leki.
Zresztą sama możesz sprawdzić, z ulotki przy leku czy bedzie działał ten lek czy nie.
Ewa M
Bywalec
 
Posty: 163
Dołączył(a): 30 listopada 2005, o 15:38

Postprzez ala » 13 marca 2006, o 12:55

Mam dokładnie takie samo odczucie. Nie biore jescze tych globulek, bo czekan co powie ten androlog. Pewnie skieruje mnie na badanie tych bakterii. A ta kuracja którą mam przepisaną ma trwać 16 dni, więc chyba na razie się wstrzymam..

Pozdrawiam
ala
Bywalec
 
Posty: 146
Dołączył(a): 14 grudnia 2004, o 22:57
Lokalizacja: poznań


Powrót do Szlachetne zdrowie...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości

cron