Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 08:09 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

@ po poronieniu

Forum pomocy - ginekologiczne problemy zdrowotne.

Moderatorzy: admin, NB, agulla

@ po poronieniu

Postprzez Małgonia » 27 stycznia 2006, o 17:46

Witam seredcznie.
Kochane, mam pytanie do tych, które też przeszły utratę dziecka: kiedy wróciła Wam @ po zabiegu łyżeczkowania? Jestem już ponad miesiąc po nim i do tej pory nawet się nie zanosi na powrót. Nie, żebym tęskniła ale może coś jest nie w porządku a wizytę kontrolną mam dopiero za 2 tyg.

Pozdrawiam i życzę nam wszystkim wielkiej pociechy z Góry :)
Małgonia
Przygodny gość
 
Posty: 29
Dołączył(a): 21 września 2005, o 15:51
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez misiacz » 27 stycznia 2006, o 19:37

Małgoniu,

bardzo mi przykro z powodu Waszej straty...
Mnie niestety też to dotknęło - w listopadzie ub. roku straciliśmy Maleństwo w 14 tc :cry:

@ przyszła równo 4 tygodnie po zabiegu, ale wiem, że ten pierwszy cykl nie był prawidłowy, na janiku zrobiła się cysta, na szczęście sama pękła.

Na razie nie masz powodów do obaw, wiem, że po poronieniu @ może się pojawić nawet po 6-8 tygodniach i uważa się to za normę - w końcu organizm musi dojść do siebie, więc jeśli nie masz innych niepokojących dolegliwości, spokojnie możesz czekać do zaplanowanej wizyty.
Nie wiem czy znasz te strony - mi one bardzo pomogły

http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=11916

http://www.poronienie.pl/

Podrawiam ciepło i życzę Wam dużo siły i wiary :)
misiacz
Domownik
 
Posty: 306
Dołączył(a): 30 września 2004, o 09:07

Postprzez Małgonia » 30 stycznia 2006, o 12:05

Misiacz, dziękuję Ci za słowa otuchy i pomoc. Co do @ - pojawiła się całkowicie niespodziewanie i bezobjawowo. Co do Dzieciątka... nas bardzo pociesza to, że nasze Maleństwo jest w Niebie, że każdego dnia modli się za nas. Poza tym czasami nie bardzo umiem sobie poradzić z jego nieobecnością ale widocznie bardziej potrzebowaliśmy Dzieciny u Pana niż tutaj, na ziemi.
Współczuję Ci serdecznie, w 14 tc właściwie traci się poczucie tak dużego zagrożenia, jak we wcześniejszym okresie i chyba możliwość utraty dzicinki jest mniejsza, więc ból jest chyba jeszcze większy (my straciliśmy Maluszka pod koniec 2 m-ca)... nie wiem...
Pocieszam się też myślą, że skoro Pan Bóg pozwolił mi przeżyć (bardzo późno, "przypadkiem", stwierdzone poronienie i bezobjawowy przebieg), to może ma plan także w stosunku do naszego rodzicielstwa?
Życze Ci, Misiaczku, żeby pod Twoim sercem szybciutko Pan Bóg złożył nowe Życie i pobłogosławił Ci w byciu Mamą :)
Buziaczki :)
Małgonia
Przygodny gość
 
Posty: 29
Dołączył(a): 21 września 2005, o 15:51
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez misiacz » 30 stycznia 2006, o 12:23

Małgoniu,

mnie też spotkało szczęście w tym nieszczęściu, bo kiedy w 14 tc stwierdzono, że płód nie żyje, wiadomo było na podst. USG, że rozwijać się przestał kilka tygodni wcześniej, a wiadomo, że tzw. poronienie zatrzymane może być b. szkodliwe dla zdrowia kobiety, gdy nosi w sobie martwy płód dłużej niż 5 tyg. :cry:

Życzę Ci, żeby Twój organizm doszedł do siebie, i żeby wszystko się dobrze ułożyło. Mój cykl po 1. @ po zabiegu był trochę dziwny, z dość długim czasem, w którym występowały objawy płodności (płodny ślu, otwarta szyjka), trwał 35 dni (a średnio miewałam cykle ok. 30 dni); teraz trwa drugi i zupełnie inny - objawy płodności b. krótko, choć to może spowodowane innymi czynnikami (stres, niedospanie, przeziębienie).

A co do pojawienia się nowego życia u nas - gorąco Ci dziękuję za życzenia, ale na razie musimy wstrzymać się ze staraniami. Jest prawdopodobne, że przyczyną straty była cytomegalia, i w takim wypadku najlepiej odczekać dłuższy czas. Zamierzamy reaktywować starania dopiero późną jesienią tego roku, jeśli wszystko będzie ok. A do tego czasu chcemy cieszyć się życiem, robić rzeczy, których nie można w ciąży i wierzyć, że widocznie taki plan miał wobec nas Bóg i ufać, że przyjdą radosne dni. Wam również życzę wszystkiego dobrego, pokoju ducha i radości życia mimo wszystko :)
misiacz
Domownik
 
Posty: 306
Dołączył(a): 30 września 2004, o 09:07

Postprzez Małgonia » 31 stycznia 2006, o 16:03

Misiaczku,
jesteś jednym z moich dobrych duszków :) dziękuję :)
Bardzo mi przykro z powodu cyto ale wierzę, że Pan Bóg ma we wszystkim swój konkretny cel, do którego prowadzi różnymi drogami, czasami niełatwymi. Zapewniam Cię o modlitwie o cudowny dar rodzicielstwa dla Waszego małżeństwa :)
Serdeczne uściski :)
Małgonia
Przygodny gość
 
Posty: 29
Dołączył(a): 21 września 2005, o 15:51
Lokalizacja: Warszawa


Powrót do Szlachetne zdrowie...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości

cron