Wielkie dzięki Gosiaczku i masz rację. Każdy antybiotyk może wywołać nieprawidłowe reakcje, mało tego, nawet aspiryna i paracetamol, niby tak powszechnie używane, może okazać się szkodliwa. Stąd tak długie ulotki przy lekach. I wiem też, że my penicylinouczuleniowcy
jesteśmy kłopotliwi i żywi się nas toksycznymi antybiotykami... bo lepszymi nie można.
Ja staram się mieć pozytywny stosunek do lekarzy i w ogóle specjalistów. Sama jestem specjalistą (choć początkującym
) i nie chciałabym by ktoś kwestionował moją wiedzę.
Ale na mojej gin, mimo wczesnego zaufania, się zawiodłam. Bo nie uprzedziła mnie, że lek to cefalosporyna, nie wiedziała, że może u mnie powodować reakcje krzyżową, choć mówiłam o uczuleniu. Gdy byłam u niej wczoraj z obawami, to dziwiła się, że globulki są tak drogie i kompletnie zignorowała moje obawy, zamiast mnie uspokoić. Mało tego, to ja tłumaczyłam jej dlaczego ten lek może być dla mnie nie dobry. To ta wczorajsza wizyta tak mnie zniechęciła.
Ale dostałam namiary nowego gin, mojej znajomej, która była z niego bardzo zadowolona. Rozmawiałam z nim na razie tylko przez tel, ale była to bardzo fachowa rozmowa z konkretnymi pytaniami. Nawet znał ceny leków, co miło mnie do niego usposobiło. Na razie zaproponował (nie chciał zalecać, jako, że mnie nie widział i nie zna) bym brała tylko globulki. Stwierdził, ze jest małe prawdopodobieństwo uczulenia. Więc podobnie do poprzedniej gin (tamta kazała brać dalej globulki i tabletki, co razem dawało 750mg Zinnatu na dobe). Zaproponował też, jeśli chce, zmianę leku
Ale największa różnica polegała w tym jak mnie potraktował. I to myślę, cenna uwaga dla wszystkich specjalistów: osoba, która do was przychodzi po radę naprawde się niepokoi. I to mogą być błache problemy i śmieszne, ale dla tej osoby są najpoważniejsze na świecie!