ostrzeżenie
dziewczyny uczulam was nie bez powodu, uważajcie na nadżerki
i tu się zdziwicie
jeśli nadżerka w ogóle jest i to najlepiej stwierdzić u nie jednego lekarza, to wtedy powstaje pytanie czy jest rozległa i czy daje jakieś dodatkowe objawy typu plamienia w ciągu dnia czy po stosunku
bo jeśli nie to nie trzeba z nią nic robić, tym bardziej jeśli planuje się dzieciątko w niedługim czasie
na zachodzie coraz mniej ingeruje się w nadżerki jeśli wyglądają niegroźnie i obserwowane nie wykazują skłonności ku pogarszaniu się sytuacji
na koniec jeszcze na przykład
mój przykład
jakieś pół roku przed poczęciem mateusza bardzo zaplanowanym
i udanym, w kwesti zdrowia konsultowałam się u trzech ginekologów w spraawie nadżerki
pierwsza pani gin państwowa stwierdzila że mam dużą nadżerkę którą koniecznie trzeba wypalić bo to groźne i nic jej to nie wzruszyło że właśnie niedługo planuję zajść sobie
, poszłam do niej tylko dlatego że chcialam skierowanie na badanie hormonów w związku z wcześniejszą historią mojej choroby, PCO i takie tam inne
drugi pan doktor zauważył nadżerkę pobrał cytologię i stwierdził że powinnam ją wymrozić bo choć to kosztowny zabieg to jednak dobrze działa i takie tam jeszcze inne zalety podał nie wspominając o innych metodach leczenia, natomiast świetnie robił USG i głównie dlatego do niego poszłam
trzeci gin - najbardziej zaufany, dzięki któremu mam dwoje dzieci, ponieważ umiał zdiagnozować przyczynę braku efektu naszych starań o dziecko no i to bardzo skutecznie
stwierdził, że
nadżerki nie mam a to co można było uznać za stan chorobowy to widoczne wnętze szyjki macicy które uwidacznia się w trakcie badania z powodu napięcia pochwy w trakcie badania a zupełnie chowa się przy zamykaniu wziernika
więc nie jest stanem chorobowym lecz normalną błoną wnętrza szyjki macicy
wiem że brzmi to dość skomplikowanie ale musiałam wam to napisać bo gdyby nie trzeci lekarz to niejedno by już moją "nadżerkę" spotkało a przecież planowałam drugie dzieciątko a może kiedyś jeszcze jedno
po co więc nadwyrężać szyjkę która i tak ma za swoje po porodach
pozdraawiam serdecznie
agulla mama Zuzanki 3,5 roku i Mateusza 8 miesięcy