Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 11:04 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

konkretne argumenty przeciwko sterylizacji

Forum pomocy - ginekologiczne problemy zdrowotne.

Moderatorzy: admin, NB, agulla

konkretne argumenty przeciwko sterylizacji

Postprzez fresita » 15 listopada 2005, o 14:55

witam,ostatnio w rozmowie ze szwagierka uslyszalam,ze nie chce sie ona miec wiecej dzieci i chyba zamierza sie ubezplodnic na zawsze czyli poddac sie zabiegowi sterylizacji. na nic zdaly sie moje argumenty o moralnym aspekcie tej sprawy.potrzebuje wiec konkretych medycznych przeciwskazan i medycznych skutków takiego zabiegau.ona ma teraz 28 lat i ma 1 dziecko. czy na przyklad takja kobieta miesiaczkuje czy nie, i czy po czyms takim wkracza od razu w okres menopauzy?moja wiedza jest bardzo uboga w tej kwestii i potzrebuje pomocy od Was.moze jak ja postrasze to zmieni zdanie...
dzieki
pozdrawiam
fresita
Domownik
 
Posty: 415
Dołączył(a): 9 października 2004, o 22:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez fiamma75 » 15 listopada 2005, o 15:05

Sterylizacja to podwiązanie jajowodów, więc nie wpływa na cykl hormonalny kobiety - normalnie miesiączkuje itp.. W Polsce bodajże jest nielegalna. Jaki lekarz się na to zgodził?
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez fresita » 15 listopada 2005, o 15:23

jeszcze nie bylo mowy o zadnym konkretnym lekarzu,na moje "sterylizacja jest w Polsce nielegalna" odpowiedziala:"znajdzie sie takiego,da sie w lape,to zrobi"
fresita
Domownik
 
Posty: 415
Dołączył(a): 9 października 2004, o 22:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez NB » 15 listopada 2005, o 17:22

Nielegalne i nie daje pewności 100%owej. Straszyć nie ma co , trzeba po prostu rozmawiać. Jak coś znajdę na ten temat (jest coś takiego jak syndrom posterylizacyjny) to dam znać.
Tutaj jest artykuł w języku angielskim , http://ccli.org/nfp/contraception/tubal.php
własciwie warto byłoby go przetłumaczyć.
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Iwonka » 17 listopada 2005, o 00:23

Tak sobie myślę, że jeśli dla kogoś płodność nie jest darem od Boga i uważa, że może się go pozbyć jak niepotrzebnego balastu, to trzeba użyć innych argumentów. Napiszę to, co przyszło mi do głowy, choć w moim odczuciu to nie są argumenty najważniejsze.
1. Jak już pisała Nikoleta podwiązanie jajowodów nie jest metodą 100% - ową, może się zdarzyć, że plemnik przedostanie się przez szczelinkę, a zapłodnione jajeczko już nie, w wyniku czego dojdzie do ciąży pozamacicznej, a ponieważ kobieta nie dopuszcza tej możliwości, bo uważa się za bezpłodną, w efekcie może zdarzyć się pęknięcie jajowodu, co nie wychwycone w porę stwarza zagrożenie życia kobiety (przypadki ciąż pozamacicznych u kobiet po podwiązaniu jajowdów opisywano w literaturze medycznej - ja o tym słyszałam od lekarza).
2. Całkowite ubezpłodnienie polega na wycięciu jajników i oczywiście prowadzi do przedwczesnej menopauzy. I nie sądzę, żeby najbardziej zachłanny na pieniądze lekarz odważył się taki zabieg wykonać zdrowej, młodej kobiecie.
3. Mam kilkoro znajomych, którzy przed trzydziestką zarzekali się, że absolutnie nie chcą już drugiego dziecka. Teraz, niektórzy po kilkunastu nawet latach, zdecydowali się na drugie dziecko i mało pochlebnie wyrażają się o swoich wcześniejszych deklaracjach.
4. Tak się zastanawiałam, czy o tym pisać... A co w sytuacji, gdyby (uchowaj Boże!) dziecku coś się stało... Zostanie pustka i wyrzuty, że własną decyzją pozbawiło się możliwości posiadania dziecka. Znam przypadek, gdy jedyny syn pewnego małżeństwa popełnił samobójstwo. Mieli wtedy ok. 40 - tu lat. Zdecydowali się na drugie dziecko i teraz (chłopak ma już ponad 20 lat) mówią, że mają dla kogo żyć. Przez te lata drugie dziecko pomogło im uporać się z tragedią - zajmowało im tyle czasu i myśli, że nie mogli w kółko rozpamiętywać i obwiniać się.
Nie wiem, czy sensowne jest wytaczanie argumentów w rodzaju "drugie dziecko, jako ewentualny dawca szpiku dla pierwszego" (zdarzają się takie przypadki), albo "ciąża jako lek na endometriozę" (też nie takie rzadkie), ale trudno przewidzieć, co bardziej może trafić do tej pani.
Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam.
Iwonka
Przygodny gość
 
Posty: 66
Dołączył(a): 2 kwietnia 2004, o 12:54

Postprzez fresita » 18 listopada 2005, o 00:25

bardzo dziekuje za wszystkie rady :)
pozdrawiam
fresita
Domownik
 
Posty: 415
Dołączył(a): 9 października 2004, o 22:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez ola78 » 26 listopada 2005, o 10:57

Taki lekarz powodując ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci pozbawienia możliwości płodzenia mógłby się narazić na odpowiedzialność karną za dość poważne przestępstwo (art. 156 par. 1 pkt 1 kodeksu karnego). W piśmiennictwie prawniczym wprawdzie dyskutuje sie nad prawną dopuszczalnością zabiegów kastracji i sterylizacji gdy jest to uzasadnione względami "czysto leczniczymi" :?: (nie będę tego wątku rozwijać). Nie budzi jednak żadnych wątpliwości kwestia, że odpowiedzilność karną lekarza z art. 156 par. 1 pkt 1 k.k rodzić będzie dokonanie kastracji lub sterylizacji "dla wygody" lub podyktowanej względami eugenicznymi czy też skłonnościami przestępczymi mężczyzny. Odsyłam chociażby do opracowania: M. Filar, S. Krześ, E. Marszałkowska- Krześ i P. Zaborowski, Odpowiedzialność lekarzy i zakładów opieki zdrowotnej, Warszawa 2004 r, s. 182 - 183.
Tak więc nie wiem, ile trzeba "dać w łapę", żeby jakikolwiek lekarz podjął takie ryzyko.
ola78
Bywalec
 
Posty: 138
Dołączył(a): 24 listopada 2005, o 15:45


Powrót do Szlachetne zdrowie...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości

cron