Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 13:23 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

naciecie krocza przy porodzie

Forum pomocy - ginekologiczne problemy zdrowotne.

Moderatorzy: admin, NB, agulla

naciecie krocza przy porodzie

Postprzez kakoz » 28 października 2005, o 08:32

Czy slyszalyscie o cwiczeniach, ktore maja zapobiec nacinaniu? Kto s mi mowil, ze pomaga masowanie, ale nie wiem jak to ma wygladac :oops: Co konkretnie sie masuje..? I czy to przez kogos sprawdzony sposob czy tylko jeden z wielu przesadow?
kakoz
Przygodny gość
 
Posty: 77
Dołączył(a): 31 maja 2004, o 22:05
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Derbunia » 30 października 2005, o 11:19

Masaż wykonuje się z użyciem olejku np. ze słodkich migdałów. Masuje się tkanki, które znajdują się w okolicy wejścia do pochwy, ze szczególnym uwzględnieniem tych pomiędzy wejściem do pochwy i odbytem. Mozna tez próbować rozciągać ujście pochwy palcami, aby uelastycznić to miejsce. Taki masaż podobno pomaga.
W czasie samego porodu można robic ciepłe okłady na krocze np. termoforem, dzięki czemu tkanki zmiękną i uelastycznią się.
Ważne jest też, aby dziecko nie zostało wypchnięte zbyt gwałtownie. Musi wyłaniać się powoli, najlepiej aby kobieta była w pozycji spionizowanej - wtedy tkanki rozciągają się równomiernie we wszystkich kierunkach.
Nie sprawdzałam tych metod na sobie, bo ostatecznie miałam c.c., ale wiem to od położnej z którą mieliśmy rodzić w domu (Irena Chołuj !).
Tak naprawdę wszystko zależy od położnej, która będzie poród przyjmować. Od jej umiejętności, wiedzy i przekonań.
Derbunia
Bywalec
 
Posty: 119
Dołączył(a): 23 października 2004, o 18:57
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Mysza » 31 października 2005, o 16:58

Derbuniu! A kiedy czas zacząć takie masaże? I z jaką częstotliwością je wykonywać?
Mysza
Domownik
 
Posty: 643
Dołączył(a): 9 stycznia 2005, o 12:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Derbunia » 1 listopada 2005, o 12:10

Można zacząć 6 tygodni przed obliczoną datą porodu. A wykonywać codziennie np. po kąpieli (wtedy tkanki są bardziej podatne na masaż i rozciąganie, bo są rozgrzane).
Derbunia
Bywalec
 
Posty: 119
Dołączył(a): 23 października 2004, o 18:57
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Mysza » 9 listopada 2005, o 23:42

Dowiedziałam się dziś od gina, że są również urządzenia (ale drogie), które służą uelastycznieniu tkanek w okolicy pochwy - coś w rodzaju balonika, który wkłada się do pochwy i napompowuje. Są też jakieś inne specjalne olejki pomagające uelastycznić te tkanki. W swoim czasie zamierzam zrobić wywiad w aptece :-)
Mysza
Domownik
 
Posty: 643
Dołączył(a): 9 stycznia 2005, o 12:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Derbunia » 10 listopada 2005, o 11:42

Zgadza się. Urządzenie nazywa się balonik epi - no. Niestety kosztuje ok.280- 300 pln. Jednakże jeszcze nie spotkałam się z przypadkiem, że ktoś go używał i miał nacięte krocze. Jednym słowem wygląda na to, że jest skuteczny i faktycznie pomaga.
Ale znam przypadek, że położna już, już chciała rutynowo naciąć krocze kobiecie i dopiero mąż przypomniał, że był używany balonik. A położna na to, aha, no tak. I krocza nie nacięła. Ale gdyby nie mąż...
No cóż, działania rutynowe w położnictwie niestety są nagminne.
Derbunia
Bywalec
 
Posty: 119
Dołączył(a): 23 października 2004, o 18:57
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez gosieńka » 10 listopada 2005, o 13:17

Dziewczyny co wy tak panikujecie z tym nacięciem krocza? Pytam serio bo na dniach będę rodzić. Słyszałam wiele sprzecznych opinii na ten temat (np. że wcale nie czujesz momentu nacięcia, bo to robią kiedy tkanki sa maksymalnie napięte i przez to jakgdyby znieczulone bo nie dopływa do nich krew, boli ewentualnie szycie, ale wtedy stosuje się znieczulenie miejscowe takie jak u dentysty).
Tylko nie straszcie mnie proszę, bo nie wiem jak ja przeżyję ten swój poród :roll:
gosieńka
Przygodny gość
 
Posty: 61
Dołączył(a): 11 stycznia 2005, o 10:56
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Mysza » 10 listopada 2005, o 15:37

Hej Gosieńko! Nie panikuj :-) Ja co prawda jeszcze nie rodziłam i mnie nie nacinali, ale na świeżo ze szkoły rodzenia też się dowiedziałam, że to nie boli - że są kobiety, które myślą, że w ogóle nie były nacinane, bo tego nie czuły. Jeśli chodzi o mnie, to nie panikuję, tylko wychodzę z założenia, że jeśli można sobie ułatwić pewne sprawy, to warto z tego skorzystać, tym bardziej, że na świeżo dowiedziałam się, że w szpitalu, w którym będę rodzić nie praktykuje się rutynowego nacinania krocza (nawet u pierwiastek). To tym bardziej mnie mobilizuje do zdobycia paru przydatnych wiadomości w tej dziedzinie :-)

Powodzenia! :-)
Mysza
Domownik
 
Posty: 643
Dołączył(a): 9 stycznia 2005, o 12:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Derbunia » 10 listopada 2005, o 15:57

Gosieńko! Nie chodzi o panikowanie, ani o straszenie, tylko o rzeczywistośc. Niestety w większości przypadków nacina się krocze standardowo, bez indywidualnego podejścia do konkretnego krocza :wink:
Sam moment nacięcia nie boli, ale boli szycie, często mimo znieczulenia, a później szew i to nawet kilka miesięcy. Ale oczywiście nie zawsze tak być musi.
możesz się na nacięcie nie zgodzić, masz takie prawo.
zapraszam do poczytania na stronie www.rodzicpoludzku.pl
Życzę Ci mądrej położnej i dobrego porodu! Jeśli nie wybrałaś jeszcze szpitala, to życzę dobrego wyboru! Szpital szpitalowi nierówny.
Derbunia
Bywalec
 
Posty: 119
Dołączył(a): 23 października 2004, o 18:57
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez fresita » 10 listopada 2005, o 18:07

dziewczyny,mnie porod nie bolal,ale za to naciecie i szycie bolalo jak... :evil: myslalam ze sie wsciekne przy szyciu mimo znieczulenia :x na szczescie krocze wygoilo sie blyskawicznie,ale teraz jak ma byc zmiana pogody to mnie ciagnie :wink: gdybym wiedziala o tych cwiczeniach czy baloniku to na pewno bym cwiczyla czy masowala :roll:
fresita
Domownik
 
Posty: 415
Dołączył(a): 9 października 2004, o 22:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez agulla » 15 listopada 2005, o 23:23

witajcie
rodzilam dwa razy i dwa razy mnie po nacięciu szyli
pierwszy raz nie bolało wcale :) a drugi raz myślałam że kopnę gina króry mnie szył :cry: , po prostu nie odczekał aż zaczną działać dożylne środki przeciwbólowe a miejscowe coś na mnie nie działały więc szył na żywca a ja wyłam, dodam że mąż siedział za drzwiami i zachodził w głowę co oni mi tam robią :?

ale nie o to chodzi żeby straszyć tylko żeby wiedzieć czego się domagać
nic to było minęło

na koniec coś optymistycznego czyli pomoc po fakcie
jeśli was będą nacinać i szyć to jest sposób na to żeby potem można było siedzieć jak ludzie zarówno w szpitalu jak i na przykład w samochodzie w drodze do domu w samochodzie
fantastycznym wynalazkiem jest koło do siedzenia, może być dmuchane niczym do zabawy w wodzie dla dzieci albo takie wypełniione styropianowymi kulkami , do nabycia najczęściej w aptekach na zamówienie lub w sklepach zaopatrzenia medycznego
gorąco polecam koło co by siedzenie było możliwe :)

pozdrawiam agulla
agulla
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 220
Dołączył(a): 21 listopada 2003, o 15:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez Iwonka » 16 listopada 2005, o 23:09

Niestety należę do tych nieszczęśliwych, którym nacięto krocze (na dodatek przy pierwszym porodzie nie przy maksymalnie napiętej tkance - bolało potwornie), dwa razy w tym samym miejscu (oczywiście nikt mnie o zgodę nie pytał, mało tego - nie poinformował, że taki zabieg właśnie zamierza wykonać). Mimo, że od drugiego porodu minie niedługo 8 lat, blizna często mnie boli. Mój ginekolog wyjaśnił mi, że to skutek przecięcia nerwów, i że lepiej, jeśli krocze pęknie samoistnie, bo nerwy są mocne i zwykle wytrzymują (pęknięcie przebiega wtedy "na styku" włókien nerwowych). Praktyka nacinania krocza jest wygodna dla personelu medycznego, bo łatwiej i szybciej można zszyć ranę o gładkich brzegach, niż poszarpaną (lekarz nie musi być mistrzem krawieckim). Przy pęknięciu samoistnym szycie jest trudniejsze, wymaga większych umiejetności, ale długofalowe skutki mniej bolesne dla kobiety.
Pozostaje masowanie krocza i obecność dobrej położnej przy porodzie.
Iwonka
Przygodny gość
 
Posty: 66
Dołączył(a): 2 kwietnia 2004, o 12:54

Postprzez Iwonka » 16 listopada 2005, o 23:19

Poduszkę w kształcie koła ratunkowego, wypełnioną kulkami styropianowymi również polecam (przydała się potem także pewnej osobie z mojej rodziny cierpiącej na hemoroidy). W razie, gdyby trudno ją było kupić, można uszyć i wypełnić czymś innym, choć kulki ze styropianu są świetne!
Iwonka
Przygodny gość
 
Posty: 66
Dołączył(a): 2 kwietnia 2004, o 12:54

Postprzez monikar » 9 grudnia 2005, o 15:51

hej

choć minęło już sporo czasu od pierwszego postu i pewnie masz już za sobą poród to i tak chciałam napisać jak to było ze mną:
odczas pierwszego porodu nacieła mnie położna i to bardzo dużo cierpiałam niesamowicie zwłaszcza że szwy się rozeszły a rana nie chciała się goić, przed drugim porodem nacinania najbardziej się obawiałam gdyż taka rana utrudnia opiekę nad maleństwem (ja nie mogłam chodzić , siedzieć a i leżenie było trudne). JAk już przechodziłam do sali porodowej poprosiłam położną aby zrobiła wszystko aby uniknąć nacinania i zrobiła (masowała i rozciągał). Dzięki temu szybko urodziłam bez nacinania- komfort jest niesamowity jak możesz wstać z łóżka i usiąść na krześle a przede wszystkim opiekować się nowonarodzonym dzieciątkiem.
monikar
Bywalec
 
Posty: 168
Dołączył(a): 4 października 2004, o 14:54
Lokalizacja: Kraków


Powrót do Szlachetne zdrowie...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości

cron