witaj ALu
szkoda ze nie mierzysz tempki - dla mnie osobiści to wielka frajda obserwować ten skok (teraz nie mam tej frajdy bo mi chyba ciałko żółte zastrajkowało
)
no ale skoro to Cie wykańcza...
pierwsza rzecz to ta, ze dnia owulacji nie można wyliczyc
bardziej własnie zaobserwować
tego bowiem dnia (najcześciej) jest i szczyt sluzu czyli ostatni dzien kiedy sluz jest narzadszy, najbardziej przezroczysty i rozciagli i kiedy jest mokro lub slisko
ten dzien koreluje takze z dniem szczytu szylki (najwyzej polozona, rozwarta, miekka i mokra)
po tych szczytach nastepuje w normalnym cyklu wzrost tempki
moim zdaniem nie masz sie co przejmowac braunatnym zabrawieniem sluzu w oklicy okołoowlulacyjnej
duzo kobiet ma w tym czasie normalne jedno lub dwudniowe krwawienie
taka uroda
no i to jest dodatkowy wskaznik plodnosci
im wiecej ich sie ma tym łatwiej odczytac interpratacje cyklu
droga Alu
nie bede juz gderac ale z ta tempka to by sie naprawde przydalo, zwlaszcza gdybys sie starala (byscie sie starali - co ja gadam??)o dzidziusia
ja np teraz mam takie podejrzane tempki i to na dluzsza mete moze byc przeszkoda w zagniezdzeniu sie zarodka, trzeba by ylo podac luteine lub progesteron
jesli cos namotalam, to prosze mnie poprawic
wiec lepiej czuwac nad swoim cialkiem żółtym
pozdrawiam serdelecznie
i wakacyjnie
karolcia