Witam.
Jakby nie bylo nalezy isc do lekarza, ktoz to wie co sie dzieje i jakie moga byc tego skutki...
No ale ja nie o tym, bo sama mam problem.
U lekarza bylam, diagnoza rzesistkowica i maly problem bo karmie piersia, wiec pani wykluczyla konkretne leczenie, czyli nie jestem wyleczona i ciagle mysle jak ze wspolzyciem (maz dostal leki). Na dodatek mam nikle zufanie do tutejszych lekarzy i zastanawiam sie, czy moze sa jednak jakies leki dla mnie (oprocz globulek), ktore naprawde by pomogly.
Czy ktos cos wie? A moze namiar na telefoniczna porade lekarska czy jak?
No same
Pozdrawiam.
ps. za kazdym razem zastanawiam sie skad to diabelstwo... niby wszystko gra...a tu cos sie przyplata