przez Antonia » 30 maja 2005, o 21:27
W marcu chorowałam na zapalenie oskrzeli, przy silnym kaszlu zaczęła mnie boleć brodawka lewej piersi. Jest to ból bardzo mocny, tak jakby mnie ktoś przypalał ogniem, ból obejmuje całą pierś, po czym po kilku minutach mija. Od czasu tej przebytej choroby, za każdym odruchem kaszlowym, wydmuchiwaniem nosa, mocnym śmiechem ból się powtarza. Czy jest to powód do niepokoju? Nie zdarzyło mi się to nigdy wcześniej. Moja mama zakończyła właśnie chemioterapię po amputacji piersi z powodu nowotworu - może jestem przewrażliwiona?