Teraz jest 26 kwietnia 2024, o 04:49 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

higiena termometru

Forum pomocy - ginekologiczne problemy zdrowotne.

Moderatorzy: admin, NB, agulla

higiena termometru

Postprzez Gość » 26 maja 2005, o 11:15

Może to powinnam w dziale zdrowie...
Zmierzyłam rano temp, a potem zauważylam grzybicę . Czy termometr wystarczy umyć normalnie, czy jakoś extra, żeby zabić to paskudztwo?
A przy okazji, po raz pierwszy mi się to zdarzyło bez uprzedniego brania antybiotyków. Jakie mogą być inne powody?
Gość
 

Postprzez fiamma75 » 26 maja 2005, o 13:45

Mogłaś zarazić się od męża - tak miałam ostatnio - on brał antybiotyk a ja dostałam grzybka. U mężczyzn często jest infekcja bezobjawowa.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez misiacz » 26 maja 2005, o 20:50

Chyba lepiej będzie jeśli przetrzesz spirytusem.

Ja ostatnio też załapałam infekcję grzybiczą, kupiłam nowy termometr i przestawiłam się na mierzenie w ustach, stwierdziłam, że tak będzie bezpieczniej - przynajmniej na razie.

A co do grzybicy - lekarze na ogół mówią, że nie da się jej wyleczyć całkowicie, można tylko zaleczyć, a jeśli się już zachorowało raz, to potem w sprzyjających warunkach grzybki się rozrastają znowu - wystarczy osłabienie odporności, przemarznięcie, przeziębienie, stres :cry: Ważna jest też dieta, lepiej unikać słodyczy i alkoholu, bo są świetną pożywką dla grzybków. A czytałam też, że dobre efekty przynosi kuracja Citroseptem - zabija w organizmie niepożądane mikroorganizmy, w tym grzybki (to oczywiście jako kuracja wspomagająca, nie podstawowa). Kupiłam sobie i dam znać jak podziała.

Pozdrawiam i życzę zdrówka :)
misiacz
Domownik
 
Posty: 306
Dołączył(a): 30 września 2004, o 09:07

Postprzez anusia » 26 maja 2005, o 21:21

Jeszcze nie jestem zona, ale zastanawialam sie, jak to jest w takich sytuacjach - np. takich infekcji itp., bo przeciez jeden malzonek wiedzac, ze ma cos takiego moze drugiego zarazic poprzez wspolzycie, ale z kolei takie problemy moga sie ciagnac miesiacami.
Zastanawialam sie, czy w takich sytuacjach nie jest grzechem uzycie prezerwatywy, ale nie antykoncepcyjnie, ale zeby sie nie zarzic?
Czy ktos wie? :roll:
anusia
Przygodny gość
 
Posty: 77
Dołączył(a): 4 stycznia 2005, o 10:39

Postprzez Gość » 26 maja 2005, o 22:09

Współżycie podczas grzybicy jest bolesne dla kobiety, a przynajmniej nieprzyjemne, więc chyba się nie ma ochoty. Zdaje się, że zalecenia lekarskie mówią o wstrzemięźliwości.
Misiacz, ja na początku mierzylam w ustach (jakoś inne miejsca mi bardzo nie pasowały) ale moje wykresy były niejasne, a jak zmieniłam to się bardzo poprawily. Poza tym bałam się, że go ugryzę i zjem rtęć.
Dzięki za odpowiedzi. Na szczęscie miałam jakis lek w domu i mogłąm zacząć się leczyć bez wizyty u lekarza. Tylko wolę bez powtórek...
Gość
 

Postprzez misiacz » 26 maja 2005, o 22:41

Pewnie, to choróbsko nie jest przyjemne :(

Ja w ostatnim roku chorowałam dwa razy, za każdym razem leczyliśmy się oboje. Po kuracji stosowałam Lactovaginal, później profilaktycznie też przed @ i po niej. Higiena, jak zawsze, wysoka, do mycia płyn Lactacyd polecany przez gina, zakwaszający środkowisko pochwy. I niestety, znów czuję, że coś się zaczyna :( Też miałam coś w domu od ostatniego razu i zaczęłam stosować. Pomyślałam między innymi, że może zaraziłam się ponownie termometrem właśnie (choć go oczywiście zdezynfekowałam dość solidnie), stąd decyzja o zmianie miejsca pomiaru. Nie wiem, jak będzie z czytelnością wykresu, ale wiem, że wiele kobiet ma miarodajne wykresy przy mierzeniu w ustach. Używam termometru elektronicznego Microlife 1622, więc zatrucie rtęcią mi nie grozi i wierzę, że będzie ok. Poza tym teraz już mi nie zależy na dokładności wykresów, bo niebawem zamierzamy zacząć starania o dzieciątko :wink: Byle tylko te mikroby udało się szybko wygonić :!:

Anusiu,
w wypadku tego typu infekcji powinno się leczyć oboje małżonków, nawet jeśli jedno z nich nie ma ostrych objawów. Tak jak napisała Atka, w ostrym stanie w ogóle nie powinno się współżyć, żeby nie podrażniać i tak podrażnionych narządów, a kiedy objawy miną, można zacząć normalne współżycie. Prezerwatywa więc nie jest potrzebna. A z tego co wiem, jej użycie w takich wypadkach według etyki katolickiej nie ma uzasadnienia.
misiacz
Domownik
 
Posty: 306
Dołączył(a): 30 września 2004, o 09:07

Postprzez Kinia » 27 maja 2005, o 09:07

Ja wlaśnie wyleczam się z grzybka...niestety nie jestem mężatką i mieszkam z kilkoma dziewczynami na stancji...no i nie trudno o choróbsko...
A swoją drogą to może jest jakiś sposób na uchronienie się przed tym...np.podobno jogurty, ale mi chyba to nie wystarcza. czy któraś z Was stosuje w takich sytuacjach np. Lakcyt ?
Misiacz, pisałaś, że nie da się całkowicie wyleczyć...czy wobec tego zawsze mogę zarażać??? nie bardzo rozumiem, choć pasuje mi to do moich objawów :(

I jeszcze jedno pyt, czy wobec tego powinnam codziennie odkażać termometr?

Pozdrawiam!!!i życzę nam wszystkim zdrówka
Kinia :D
Kinia
Domownik
 
Posty: 354
Dołączył(a): 12 lipca 2004, o 20:32
Lokalizacja: Łomianki

Postprzez Maria » 27 maja 2005, o 09:43

A czemu w ustach a nie np odbycie? To tez ma cos wspolnego z grzybkami pochwy?
Maria
Domownik
 
Posty: 501
Dołączył(a): 17 marca 2004, o 15:23
Lokalizacja: Irlandia

Postprzez misiacz » 27 maja 2005, o 09:49

Mario!
Jeśli choruje się na grzybicę pochwy, to choroba dotyczy też sromu, a od narządów płciowych do odbytu niedaleko. Zresztą lekarze twierdzą, że czasem źródłem zakażenia pochwy jest przewód pokarmowy, w którego dolnym odcinku drożdżaki sobie przebywają, nie dając żadnych dolegliwości. Dlatego odbyt raczej też niewskazany jako źródło pomiaru w okresie infekcji (i skłonności do nich) :(

Kiniu!
Wydaje mi się, że zaraża się tylko w okresie "aktywności" grzybków, choć z drugiej strony możliwy jest też przebieg choroby bezobjawowy - nie ma dolegliwości, a badanie wymazu z pochwy pokazuje, ze coś jest nie porządku :?

Kiedyś znalazłam ciekawy artykuł dot. grzybicy pochwy napisany przez lekarza ginekologa: http://www.hormony.pl/48.htm

A co do profilaktyki - warto wzamacniać organizm jak najbardziej, zdrowa dieta, unikać słodyczy, jogurty i kefiry w dużych ilościach, produkty zawierające duże ilości wit. C - kiszona kapusta, ogórki, żurawina. Ja łykałam też Immunal - bardzo skoncentrowany wyciąg z jeżówki purpurowej zwiększający odporność, a teraz zaopatrzyłam się w Citrosept - wyciąg z pestek grejpfruta - wiele dziewczyn, które bezskutecznie walczyły z grzybicą, polecało mi go (opis specyfiku i jego stosowania na stronie www.citrosept.pl) Podobno rozprawia się ze wszelkimi chorobotwórczymi mikroorganizmami, w związku z tym zabija np. drożdżaki w przewodzie pokarmowym, a to one mogą być źródłem zakażenia powstającego w pochwie :cry:

Warto też na kilka dni przed spodziewaną @ stosować profilaktycznie Lactovaginal.

A co do termometru, nie wiem, czy nie najlepiej byłoby jednak zdecydować się na zakup nowego.

Również życzę zdrówka :D
misiacz
Domownik
 
Posty: 306
Dołączył(a): 30 września 2004, o 09:07

Postprzez Gość » 27 maja 2005, o 10:23

Poszperałąm trochę w necie i wyczytałam, że problem jest w uklądzie pokarmowym, w jelitach, a pochwa to tylko ujście.
Trezba by zmienić dietę, ale u mnie najgorzej słodycze, choć nie powinnam ich jeść z co najmniej jeszcze dówch powodów. Może mi się tak zrobiło, bo przestałam jeść jogurty ostatnio, bo nie moglam.
O, widzę że Misiacz już napisała.

Termometr to w sumie planowałam nowy kupić owulacyjny, bo na tym źle widzę.

Wyczytalam, że męża koniecznie też leczyć. Wiecie, czy krem Clotrimazol wystarczy?
Gość
 

Postprzez misiacz » 27 maja 2005, o 10:55

Dla męża (mimo że nie miał żadnych objawów) ginka zawsze zapisywała mi środek doustny - Fluconazole, jedna tabletka, ale dość silna. Mówiła, że Clotrimazol-krem trzeba zastosować, gdy są jakieś dolegliwości. Podobno z facetami jest gorzej, bo zwykle zarażenie przebiega zupełnie bezobjawowo, a czasem też wcale nie są zarażeni, mimo, że my jesteśmy chore :( .

A co do termometru, to jeśli zastanawiasz się nad zakupem nowego, naprawdę gorąco polecam elektroniczny Microlife 1622. Wcześniej byłam nastawiona do elektronicznych sceptycznie i przez kilka lat używałam zwykłego rtęciowego. Na Microlife'a zdecydowałam się, gdy stłukłam kolejny rtęciowy. Jestem niezmiernie zadowolona, wykresy czytelne jak przy rtęciowym, a jaka wygoda, np. z pamięcią pomiaru. Jest dostępny w aptekach, a jeśli nie mają, mogą na życzenie sprowadzić z hurtowni (ja poprosiłam i sprowadzili w ciągu kilku dni), kosztuje ok. 20 zł. O owulacyjnym słyszałam, że choć wygodny w użyciu, jest bardzo wrażliwy na wstrząsy i łatwiej go stłuc niż zwykły rtęciowy.

Pozdrawiam i życzę powodzenia w walce z mikrobami :!:
misiacz
Domownik
 
Posty: 306
Dołączył(a): 30 września 2004, o 09:07

Postprzez fiamma75 » 27 maja 2005, o 11:04

Atka!
Clotrimazolum dla męża powinno starczyć. Smaruje sobie przez tydzień wiadome miejsce i po kłopocie.

Biorę teraz bardzo silny antybiotyk (w sumie trzeci w ciągu miesiąca) i nic nie złapałam - przy pierwszym łykałam Lakcid, przy drugim i trzecim - osłonowo używałam nystatyny, a teraz globulek Clotrimazolum, co drugi dzień dokładam Lactovaginal. Zastrzyki mam do jutra, ale przez parę dni będę jeszcze się "ładowała" zabezpieczająco, a na sam koniec zostawię tylko Lactovaginal. Poza tym jem jogurty albo piję kwaśne mleko.

Mierzę temp. w ustach, więc nigdy nie miałam problemu z dezynfekcją. Obecnie używam owulacyjnego - fakt, że jeden już stłukłam, ale spadł na podłogę, więc nie miał szansy :P Jest bardzo wygodny w odczycie.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez Kapka » 27 maja 2005, o 11:17

A czy owe specyfiki wzmacniające mogę brać bez obaw, karmiąc piersią?
Kapka
Przygodny gość
 
Posty: 6
Dołączył(a): 25 maja 2005, o 19:01
Lokalizacja: Sochaczew

Postprzez misiacz » 27 maja 2005, o 11:42

Na ulotce "Immunalu" jest napisane, że w wypadku karmienia piersią przed stosowaniem wymagana jest konsultacja lekarska. Citrosept też raczej nie wchodzi w grę, bo działa dość silnie :(

Na pewno możesz stosować Lactovaginal dopochwowo, a doustnie olej z wątroby rekina (np. Iskial), który wzmacnia ogólną odporność organizmu. Moja siostra brała go w ciąży - ginka jej poleciła, więc w czasie karmienia też na pewno nie zaszkodzi :D
misiacz
Domownik
 
Posty: 306
Dołączył(a): 30 września 2004, o 09:07

Postprzez Gość » 27 maja 2005, o 11:45

Fiamma, ale on nie ma objawów...
Czuję, ze mi nie przechodzi i że będę musiala poświęcic te parę godzin i wytrzymać w dusznej poczekalni ginekologicznej :cry:
Ten upał też na pewno nie pomaga :cry:
Gość
 

Postprzez misiacz » 27 maja 2005, o 12:40

Biedna jesteś, łączę się z Tobą w cierpieniu :(

Skoro i tak idziesz do gina, będziesz miała okazję zapytać o leczenie męża :)

Życzę wytrwałości w oczekiwaniu na wizytę. Ja ostatnio zdecydowałam się na zmianę ginekologa - chodziłam do przychodni przyklinicznej i byłam bardzo zadowolona, ale 1) zaczęło mnie denerwować kilkugodzinne czekanie; 2) stwierdziłam, że może leczenie grzybicy nie było właściwe i dlatego choróbsko wraca. Poprzednia ginka nie zrobiła mi ani razu badania wymazu z pochwy, a po skończonej kuracji chyba dobrze jest to zrobić, żeby się upewnić, czy wszystko jest ok. Zobaczymy, co powie i co zaleci nowy gin. Ten niestety prywatnie, ale ma świetne podejście i jest bardzo rzeczowy.
misiacz
Domownik
 
Posty: 306
Dołączył(a): 30 września 2004, o 09:07

Postprzez fiamma75 » 27 maja 2005, o 13:47

[quote="Atka"]Fiamma, ale on nie ma objawów...
quote]

U facetów często przebiega bezobjawowo, a poza tym mógł się zarazić :( więc trzeba zapobiegawczo. Przy grzybicy zawsze leczy się oboje, nawet gdy jedno nie ma objawów.

Podobno objawy nieco łagodzą kąpiele w wodzie z solą kąpielową.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez Gosiaczek » 27 maja 2005, o 13:47

Jesli chodzi o mierzenie temperatury to ja od poczatku czyli od okolo 9 miesiecy mierze temperature w ustach - jakos tak sie przyzwyczailam i zarazki i wiruski z ust ponoc bardzo szybko gina w zetknieciu z powietrzem wiec niebezpieczesntwo zakazenia jest mniejsze. Wykresy sa bardzo przejrzyste - wiec ufam temu sposobowi. Ale nie wiem czy u wszystkich - ktos tu narzekal. Uzywam termometru rteciowego - i poki co go nie zjadlam :) Ostatni raz ugryzlam szklanke majac piec lat ale to bylo w celu naukowym - chcialam sprawdzic czy to mozliwe i jak smakuje :). Nie odczuwam takiej potzreby co do termometru :lol: Ale rozumiem obawy tych, ktorzy przy mierzeniu zasypiaja ...Mysle,ze to inywidualna sprawa ale sadze,ze rzeczywsicie przy pomiarach w pochwie i odbycie grozba zakazenia jakims wiruskiem czy bakteria jest wieksze.
Gosiaczek
Bywalec
 
Posty: 172
Dołączył(a): 20 grudnia 2004, o 13:56

Postprzez dzolka » 27 maja 2005, o 13:59

drogie koleżanki,
moze ja tak ciut nie na temat zadany bo nic o termometrze ale jesli chodzi o grzybki i bakterie: kiedyś wyczytałam na innym forum kilka zasad bardzo prostych do zapamiętania i wykorzystania, i pozbyłam się grzybka moze nie raz na zawsze bo podobno lubi wracac, ale minęło sporo czasu odkąd miałam go ostanio ;-) a miewałam często! otóż:
- bakterie i grzyby nie znoszą kwaśnego środowiska, wiec trzeba ograniczyć cukry i słodycze.
- jogurty naturalne, niesłodzone, gdy je jemy, pomagają zachować higienę, a jeszcze lepiej gdy używa sie ich do mycia :oops: ale to juz w trakcie jakiejs konkretnej kuracji, lub podczas brania antybiotyków, niekoniecznie na codzień ;-)
- podczas brania antybiotyków zawsze kupujcie nystatynę, nawet jak lekarz nie wspomni że powinno się brać
- przy skrajnych skłonnościach do grzybic warto łykać tabletki żurawinowe lub pić sok z cytryny w małych ilościach ale codziennie
- ważne jest jak się traktuje bieliznę. bakterie szybciej pojawią się u kogoś kto pierze bieliznę w pralce w proszku takim samym jak dla innych ubrań, niz u kogoś kto upierze majteczki ręcznie, w ciepłej wodzie z delikatnym mydłem dla dzieci i porządnie je wypłucze. oczywiście o tym, ze bielizna nie powinna być absolutnie sztuczna, chyba nie trzeba wspominać;-)
- nie należy siadać na toaletach z których inni korzystają (nie mam na myśli oczywiscie domowników ;-)) lub należy rozłożyć papier toaletowy na sedesie
- nie należy podmywać się szarym mydłem, chociaż tak uczą nasze babcie... szare mydło bardzo wysusza sluzówkę. Inne, zapachowe, będą drażniły. Najlepsze jest jakieś mydełko dla dzieci lub płyn do higieny intymnej najlepiej kupiony w aptece (np Lactacyd femina - kosztuje ok 10 zł i jest b. wydajny). Zbyt czeste podmywanie się też nie służy. Umycie się raz dziennie w zupełności wystarczy
- nie wolno wycierac się po "kupce" :oops: w kierunku pochwy tylko w kierunku odbytu
- podczas "posiadania" grzybka najlepiej zrezygnować ze współżycia - dla kobiety jest to bardzo nieprzyjemne a mężuś na bank się zarazi....

moze znacie większość z tych informacji i wydają sie one oczywiste, ale moze dla kogoś będą pomocne...
dzolka
Domownik
 
Posty: 457
Dołączył(a): 7 marca 2004, o 20:23
Lokalizacja: woj. dolnośląskie

Postprzez kasiama » 27 maja 2005, o 14:29

Jeszcze jedna rzecz, o której dowiedziałam się niedawano: tampony niejednokrotnie są pośrednią przyczyną zapaleń pochwy i grzybic też. Zatem wypada przesiąść się na podpaski, teraz są już takie różniaste, że każda z nas znajdzie coś dla siebie. A po kąpieli w basenie koniecznie Lactovaginal.
kasiama
Domownik
 
Posty: 832
Dołączył(a): 8 października 2004, o 06:33
Lokalizacja: Kraków

Postprzez misiacz » 27 maja 2005, o 14:34

Dzolka,
czy nystatynę można kupić bez recepty?
misiacz
Domownik
 
Posty: 306
Dołączył(a): 30 września 2004, o 09:07

Postprzez fiamma75 » 27 maja 2005, o 14:54

misiacz napisał(a):Dzolka,
czy nystatynę można kupić bez recepty?


Pytanie nie do mnie, ale znam odpowiedź: niestety nie :(
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez Gość » 27 maja 2005, o 16:01

Wrócę do termometru. Ja z kolei czytałam, że w pochwie jest czysto bakteryjnie jak i w buzi, i że stamtąd bakterie też giną szybko. ( to w Sztuce NPR). W ustach też chyba mogą się zalegnąć jakieś mikroby czy inne brzydaki.
Ten termometr, ktorym mierzyłam w ustach mi pękl, na szczęście nie podczas mierzenia, nie upadł, tylko po prostu pękł, ułamal się przy końcowce. Jakiś był felerny. choć kupiony tam, gdzie uczyli metod.

Bez recepty można chyba tylko Clotrimazol na te sprawy, i inne kwaśne profilaktyczne, jak Lactovaginal.
Gość
 

Postprzez Maria » 27 maja 2005, o 17:43

Na kursie pierwszej pomocy lekarz uczyl nas, ze w ustach jest więcej bakterii niż w odbycie
Maria
Domownik
 
Posty: 501
Dołączył(a): 17 marca 2004, o 15:23
Lokalizacja: Irlandia

Postprzez kasiama » 27 maja 2005, o 17:57

Atka napisał(a): Ja z kolei czytałam, że w pochwie jest czysto bakteryjnie jak i w buzi, i że stamtąd bakterie też giną szybko.

No właśnie bakterie giną szybko (te chorobotwórcze), jeśli jest odpowiednie, kwaśne środowisko i przyjazne bakteryjki kwasu mlekowego. Po to jest Lactovaginal.
kasiama
Domownik
 
Posty: 832
Dołączył(a): 8 października 2004, o 06:33
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Gość » 28 maja 2005, o 07:51

Bierze któraś z Was ten Lactovaginal profilaktycznie przed miesiączką? Jak się to ma do współżycia? ( to w końcu 3. faza :wink: ).
Gość
 

Postprzez fiamma75 » 28 maja 2005, o 10:11

Atka napisał(a):Bierze któraś z Was ten Lactovaginal profilaktycznie przed miesiączką? Jak się to ma do współżycia? ( to w końcu 3. faza :wink: ).


Przecież okres często usuwa sam problem, jeśli nie jest zbyt ciężki.
A co ma Lactovaginal do współżycia :?:
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez Gość » 28 maja 2005, o 10:21

Lactovaginal, np na tej stronie ktorą podałą Misiacz, jest zalecany profilaktycznie. Może to glupie pytanie z tym współzyciem, ale te kapsułki chyba jakis czas sie tam rozpuszczają i chyba wtedy nie warto tam zaglądać :oops:
Gość
 

Postprzez kasiama » 28 maja 2005, o 11:06

Nie sądzę, żeby Lactovaginal miał coś wspólnego ze współżyciem. To po prostu bakterie kwasu mlekowego, które zakwaszają środowisko pochwy i chronią je w ten sposób przes bakteriami chorobotwórczymi. Więc jak współzycie miałoby tu coś przeszkadzać?
kasiama
Domownik
 
Posty: 832
Dołączył(a): 8 października 2004, o 06:33
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Kinia » 28 maja 2005, o 14:49

nie wiem czy dobrze zrozumiaalm, ale Atka chyba nie pytała o to czy współżycie nie zakłóci powracania do zdrowia...ale czy to nie będzie np. nieprzyjemne ze względów estetycznych, bo jak się coś w pochwie rozpuszcza, to chyba faktycznie lepiej trochę odczekać.

Cóż...o ile o to chodzilo...to chyba można wybrać czas na współżycie nie zaraz po "zażyciu" lekarstwa? zresztą, ile to się tam może rozpuszczać? i czy to powoduje jakąś wydzielinę?
Kinia
Domownik
 
Posty: 354
Dołączył(a): 12 lipca 2004, o 20:32
Lokalizacja: Łomianki

Następna strona

Powrót do Szlachetne zdrowie...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości

cron