Teraz jest 28 kwietnia 2024, o 01:56 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Kochane łobuzy

Tutaj rodzice mogą się podzielić doświadczeniami z pierwszej linii frontu (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

Kochane łobuzy

Postprzez tatulek » 13 grudnia 2004, o 11:29

Dawno nikogo tu nie było, dlaczego?
Z tymi klapsami to bywa różnie, sądzę, że wszystko zalzy od wieku dziecka. Czasem wyjaśnienia i tłumaczenia nie spełniaja swojej roli, zwyczajnie maluch tego nie rozumie. Natomiast klaps, albo jak kto woli prztyczek w łapkę odnosi skutek. Polecam " Elementarz dla rodziców" Jacka Mycielskiego wydawnictwo- W drodze-.
Najważniejsze to być konsekwentnym w swoim działaniu i panować nad własną niemocą. Wiem, że to trudne ale opłaci się w niedalekiej przyszłości.
Najtrudniej jest z pierwszym dzieckiem. Tak było w moim przypadku, bo wiesz, że masz dzidzię ale jednocześnie nie możesz pogodzic się z myślą, że dawny styl życia minął, bo pojawił się dzidziuś. Przy kolejnych pociechach jest łatwiej, bo wiesz już że to jest twój nowy styl życia- RODZINA. Mnie pomogło, w wychowywaniu, czytanie o psychice i emocjonalności dziecka - tylko dobre książki autorów, którzy sami są rodzicami i wielokrotnie podpierają sie własnymi przykładami.
Radze poczytać Mądrość Syracha i nie tylko. Pozdrawiam serdecznie Aga
tatulek
Przygodny gość
 
Posty: 21
Dołączył(a): 31 sierpnia 2004, o 23:02
Lokalizacja: Poznań

Postprzez rybka » 16 grudnia 2004, o 01:41

no właśnie: klaps to nie zbrodnia, choć jest prawdopodobne, że można całkowicie zrezygnować...
ale naprawdę ważna jest miłość i konsekwencja. jasne zasady dają dziecku oparcie. :wink:
rybka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 232
Dołączył(a): 16 listopada 2003, o 01:15

Postprzez mfiel » 19 grudnia 2004, o 14:37

A dla mnie klaps to zawsze NADUŻYCIE w stosunku do słabszych. I tak na dobrą sprawę jest po prostu znakiem porażki rodziców w stosunku do własnych dzieci.
mfiel
Domownik
 
Posty: 316
Dołączył(a): 1 czerwca 2004, o 14:52
Lokalizacja: Poznań

Postprzez tatulek » 20 grudnia 2004, o 08:56

Mam wrażenie, albo nie masz dzieci, albo za dużo czytasz książek!!! Pozdrawiam
tatulek
Przygodny gość
 
Posty: 21
Dołączył(a): 31 sierpnia 2004, o 23:02
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Gość » 20 grudnia 2004, o 09:35

Witam
Ja dzieci jeszcze nie mam, ale wątpię żeby były takimi aniołkami, że bez klapsa uda mi się je wychować.. A porażką rodziców jest, wg mnie, gdy traktują dziecko jak dorosłego, z którym można zawsze porozmawiać na argumenty. Potem widzi się w supermarkecie jak matka tłumaczy rozkrzyczanemu dziecku, że mu czegoś nie kupi. Ludzie się gapią, jak ona klęczy przy dziecku i mu gada, w końcu robi się jej wstyd i wkłada do koszyka to co dziecko chciało. Albo traci cierpliwość i poszarpuje dziecko często dając mocnego klapsa. A wystarczyłby klaps przypominający dziecku, że to ono ma słuchać rodziców a nie rodzice jego.
Gość
 

Postprzez tatulek » 20 grudnia 2004, o 15:13

Święta racja :)
tatulek
Przygodny gość
 
Posty: 21
Dołączył(a): 31 sierpnia 2004, o 23:02
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Antonia » 20 grudnia 2004, o 20:13

Także popieram. Nie chodzi o katowanie dziecka przecież. Owszem w miarę możliwości, trzeba spróbowac najpierw argumentów słownych, jeśli te jednak w żaden sposób nie odnosza skutku - klaps, nie po to by dziecko poczuło ból. Patrzę na moich rodziców, którzy czasami ze smiechem wspominają "pasowanie" od swoich rodziców i nauczycieli. Nie wyrośli na złych, skrzywdzonych ludzi - wręcz przeciwnie! A współczesna młodzież wychowywana bezstresowo? Ona się nie stresuje, za to wszyscy wokół takiego młodego człowieka są zestresowani. Z resztą... każda skrajność jest szkodliwa.
Antonia
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 250
Dołączył(a): 14 października 2004, o 21:58

Postprzez mfiel » 27 grudnia 2004, o 18:41

tatulek napisał(a):Mam wrażenie, albo nie masz dzieci, albo za dużo czytasz książek!!! Pozdrawiam


Mam i owszem.
Ale jeżeli chodzi o bicie dzieci to przypomina mi się taki klasyczny dowcip o tym jak ojciec daje synowi lanie i mówi "A nie mówiłem ci, że nie wolno bić słabszych".
:cry:
mfiel
Domownik
 
Posty: 316
Dołączył(a): 1 czerwca 2004, o 14:52
Lokalizacja: Poznań

Postprzez rybka » 29 grudnia 2004, o 01:41

z tym "wychowaniem bezstresowym" to podstawowy problem jest taki, że często było rozumiane jako "wychowanie bez konsekwencji". to wielka różnica - dziecko nie musi się bać rodziców, czy kar, ale ma znać zasady.

jeśli dziecko wyje w supermarkecie o czekoladę, to już jest w zasadzie za późno... tj jest czas na naprawienie błędów już popełnionych, dziecka byanjmniej nie trzeba spisywać na straty. po prostu NIGDY nie można kupować sobie spokoju zabawkami czy słodyczami, a wtedy dziecko nie terroryzuje rodziców wrzaskiem, a klaps nie jest potrzebny.

ja bardzo niedawno sama byłam dzieckiem, więc wiele pamiętam. mam też 15 lat młodszą siostrę i obecnie uczestniczę w jej wychowaniu już na pozycji osoby dorosłej.
rodzice zasadniczo nie stosowali kar cielesnych, chyba, że komuś nerwy puściły... co nie zdarzało isę często i nie oznaczało lania pasem, ale kilka klapsów. a im więcej mieli doświadczenia tym rzadziej. z ich i swoich doświadczeń (jestem w tej komfortowej sytuacji, że pierwsze dziecko w którego wychowaniu uczestniczę nie jest moje i zawsze mogę odwołać się do wyższej instancji, nie biorę pełnej odpowiedzialnosci itd... to naprawdę genialny sposób zdobywania doświadczenia :!: ) wiem, że nawet klapsy nie są w gruncie rzeczy potrzebne. jeśli już umie się zachować zimną krew - bardzo ważne! - warto wymyśleć jakąś inną karę...

polecam książkę "Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły" Evelyn Faber i Adele Mazlish, wydawnictwo Media Rodzina. (w tej samej serii "rodzeństwo bez rywalizacji"). podaje wiele pomysłów jak rozwiązać zaledwie pojawiający się konflikt, tak by nie trzeba było uciekać się do środków ostatecznych, jakie by nie były. :lol:
rybka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 232
Dołączył(a): 16 listopada 2003, o 01:15


Powrót do Wychowanie dzieci w rodzinie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości

cron