witam Was, może ktoś się wypowie w związku z moim problemem?
w związku z wiecznie zatkanym nosem mojej córki wybrałyśmy się do alergologa (po tym jak laryngolog wykluczył odrośnięcie trzeciego migdała). Córka (7 lat) miała wykonany szereg testów na alergie, pokarmowych i wziewnych. Wyszło że jest uczulona na brzozę, leszczynę i olchę a ponadto na pleśnie i grzyby. (nie jest uczulona na żadne pokarmy ale unikamy mleka krowiego). Alergolożka zadała szczepienie szczepionką PHOSTAL najpierw 13 tygodni co 7 dni, potem ok 3 lata co 5 tygodni. Nastraszyła astmą. Zakupiłam szczepionkę i pojechałyśmy na pierwsze szczepienie, ale po zbadaniu mojej córki pani dr stwierdziła że dziecko ma anginę!! popukałam się w czoło bo przecież córka była idealna, ale nic nie mogłam zrobić bo dr odmówiła zaszczepienia, byłam tylko wściekła bo muszę jeździć do poradni 20 km i straciłam czas na drogę i kolejkę w poczekalni. Na następny dzień rzeczywiście u córki rozwinęła się angina. Skończyłyśmy antybiotyki i pojechałyśmy znów na szczepienie. w rozmowie wyliczyłam pani dr że antybiotykoterapia skończyła się 6 dni temu, dla pani dr to za wcześnie na szczepienie, znów odroczyła rozpoczęcie leczenia, znów byłam wkurzona. Kolejny tydzień - dziecko zdrowe, wszystko ok, tylko..... pani dr na szkoleniu. Pomyślałam, że to może jakiś znak żeby jednak nie szczepić ? Mniej więcej wtedy spotkałam (przypadkiem?) panią dr która leczyła mnie jak byłam dzieckiem, teraz już emerytowaną pediatrę. Napomknęłam jak nie możemy rozpocząć leczenia PHOSTALEM bo wciąż coś wypada. a Ona na to że to Palec Boży że nam nie wychodzi bo w ogóle nie powinnam szczepić córki, w ten sposób zaśmiecę jej tylko organizm, że nie ma sensu bo alergikiem jest się do końca życia bez względu na to czy jest się leczonym czy nie, a córka w przyszłości sama może nabyć odporności na alergen, a tymczasem trzeba oczyścić organizm z pleśni i ona mi w tym pomoże. Jesteśmy umówione na spotkanie, do poradni alergologicznej jeszcze nie pojechałam choć teraz mogłabym bez przeszkód i szczepionka w lodówce czeka, ale mam taki mętlik w głowie że nie mogę teraz rozpocząć leczenia bo nie chcę zrobić czegoś źle...
Czy macie w tym temacie jakieś doświadczenia?