Witajcie!
Tyle się naczytałam na różnych forach itp., że w końcu postanowiłam sama napisać. Mianowicie chodzi o moja niespełna 10cio meisięczną córeczkę.
Ostatnio po kolacji [3 dni z rzędu] zaczęła wymiotować - wygląda to raczej jak ulewanie, a ulewa dokładnie całą kaszkę którą jej dajemy przed spaniem... Czasem wymiotuje też owoc który zjadła trochę wcześniej.
I zastanawiam się czy nie za dużo je w ciągu całego dnia skoro tak się dzieje wieczorem..
Monia waży około 8g i ma około 75cm, za tydzień skończy 10 miesięcy.
A w 9 miesiącu sama odstawiła się od piersi
A oto co daję jej w ciągu dnia:
8.30 mleko Bebilon pepti 2-ok. 80ml [nie lubi mleka wiec dodaje odrobine kaszki smakowej]
9.30 kleik ryżowy/kukurydziany z 4 łyżeczkami deserku z ok.130ml mleka
10-12 sen
12.30 mleko ok. 80ml
13:30 biszkopt, 4 łyżeczki danonka, chrupek kukurydziany
14.30 obiadek - cały słoiczek[gotuje sama]+herbatka
15-16 sen
16.30 mleko ok.70ml
17.30 kaszka smakowa ok.100ml
18.00 kawałek banana lub troszkę jabłka
19.30 kaszka smakowa ok. 60 ml
20.30 mleko na sen ok 40-60ml
Dostaje mleko tak czesto bo jak widac mało pije - nawet jak jest głodna to nie wypije wiecej niż 100ml na raz. A wymiotowała po kolacji o 19.30 nawet gdy jeszcze nie dostawała kaszki o 18.00.
Już sama nie wiem - poradźcie coś. Czy nie za dużo jej daje? Od 5tego miesiąca mało przybiera na wadze.. Przez ostatni miesiąc 350g ale to być może przez ząbkowanie [pojawiły się 2 zęby].
Pozdrawiam serdecznie
i jeszcze raz prosze o jakieś podpowiedzi ;oD
elfiola