moj synek ma 3 i pol roku. jesli chodzi o temat odpieluszania to oporny byl zawsze. proby podejmowane byly od momentu jak skonczyl 2 lata, sam zaczal wolac jak mial 2 i 5 mc-y. niestety jednak, do dzis nie moge mowic o pelnym sukcesie. zdarza mu sie, i to prawie codziennie, ze albo sie zsika bo sie zapomni, albo mowi w ostatniej chwili jak juz siki leca po nogach tudziez w drodze do lazienki. mnostwo bylo rozmow, zachecania, nawet klotni kilka. i nic.
najwiekszy problem jest w tym, ze poszedl teraz do przedszkola. i tam chyba nie bylo dnia kiedy by sie nie zsikal. wczoraj nawet 3 razy (caly zeszly tydzien nie chodzil bo byl przeziebiony). panie dosc wyrozumiale- narazie. wczoraj z nimi rozmawialam. wykluczyly raczej stres jako zrodlo problemu bo mowia ze dobrze odnajduje sie w grupie. podsunely pomysl zeby zrobic badania ukladu moczowego. oczywiscie zrobie zeby wykluczyc wszelkie zewnetrzne przyczyny takiego stanu rzeczy ale watpie czy to jest powod. bo nie jest tak ze ciagle posikuje. najczesciej jednak wola.
niewiem juz co z tym fantem zrobic. aha, w nocy dopiero od ponad miesiaca nie ma pieluchy. a i tak czesto budzi sie zmoczony,najczesciej wtedy gdy dostanie picie na noc- czego unikamy.
mysle ze nie robi tego specjalnie- bo i takie sugestie sie pojawialy. raczej nie ma nad tym pelnej kontroli.tylko czy mozna to zmienic? jakich argumentow tudziez srodkow uzyc? jak go zachecic do wiekszej kontroli i czujnosci, jak sprawic zeby widzial problem?
ech niewiem sama. i boje sie ze z powodu tego problemu bedziemy musieli pozegnac sie z przedszkolem...