przez Mysza » 24 sierpnia 2009, o 13:26
Właściwie córcia nie widzi problemu, tylko ja.
Problem jest taki, że córcia od czasu do czasu ma taką akcję, że nie chce robić siku rano. Po całej nocy, od ok. 20:00 po ostatnim sikaniu, potrafi upierać się, że nie chce robić siku do godziny ok. 10:00. Normalna u niej sytuacja jest taka, że robi siku po śniadaniu i kakao, ok godz. 9:00.
Do tego dochodzi problem z sikaniem w obcych miejscach - nie może się załatwić jeśli jest poza domem swoim, czy dziadków. Dzisiaj miałam taką sytuację, że musiałam z nią wyjechać od rana - i wytrzymała bez sikania do południa! Przy czym po drodze były chyba z trzy nieudane próby pod krzaczkiem w terenie. Po powrocie do domu od razu poszła na nocnik i zrobiła siku.
Martwię się, co będzie, jak pójdzie do przedszkola. Nie udaje jej się zachęcić, czy zmusić do wysikania w domu rano - potrafi siedzieć na nocniku, czy sedesie i uparcie twierdzić, że jej się nie chce i mimo puszczanej wody, wypicia kubka kakao i pół kubka soczku od rana - nic.
Poradźcie dziewczyny, czy to może być problem z jakimś zapaleniem, co na to poradzić sposobami domowymi? I może macie jakieś dziecięce środki moczopędne, żeby pomóc Młodej, żeby musiała po prostu się wysikać, a nie wstrzymywała nie wiadomo jak długo?