Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 08:59 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Dlaczego warto karmić piersią?

Tutaj rodzice mogą się podzielić doświadczeniami z pierwszej linii frontu (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

Postprzez Gagusia » 24 marca 2009, o 13:19

1. ściągnięty pokarm może stać w temp. pokojowej około 4 godzin (choć niektórzy piszą, że do 8), w lodówce do 48 godzin, w zamrażalniku (z oddzielnymi drzwiami niż lodówka) do 6 miesięcy. Zbierać można z całego dnia i dolewać do jednej butelki. Mrozić najlepiej w takich porcjach 100-120 ml, bo tyle mniej więcej dziecko zjada na jeden raz.
Poczytaj sobie jeszcze na www.laktacja.pl, tam jest dokładnie napisane co i jak.

2. kiedy brodawki pękają, to trzeba smarować piersi swoim mlekiem i wietrzyć, nie wspominając już o pierwszej zasadzie (profilaktycznej i leczniczej), czyli prawidłowym przystawianiu, bo nieprawidłowe przystawienie jest podstawową przyczyną pękania brodawek. Nakładki mogą owszem zaburzyć odruch ssania i mogą spowodować ograniczenie produkcji mleka. Nie powinno się ich stosować bez wyraźnego zalecenia/wskazania, a taka początkowa wrażliwość brodawek raczej takim wskazaniem nie bywa.
Gagusia
Przygodny gość
 
Posty: 83
Dołączył(a): 12 grudnia 2005, o 17:48

Postprzez Marchewka » 25 marca 2009, o 13:23

Gagusia dzięki. :wink:
Marchewka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 227
Dołączył(a): 21 czerwca 2008, o 15:56

Postprzez oreada » 26 marca 2009, o 14:01

"Żywienie niemowląt i małych dzieci. Standardy postępowania dla Unii Europejskiej." http://www.mlekomamy.pl/uploads/materia ... _small.pdf

Jeszcze tu jest multum ciekawych informacji i wskazówek o karmieniu piersią (m.in. zalecenie o kontynuowaniu karmienia "2 lata i dłużej" i zagrożeniach wynikających z niekarmienia, no i w jednym miejscu zebrane kilka przypadków, kiedy karmienie jest rzeczywiście niemożliwe i niewskazane - uwaga, nie ma nic o "chudym" mleku i "pustych" piersiach :lol:)
oreada
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 254
Dołączył(a): 7 listopada 2005, o 20:22

Postprzez nat_lee » 8 kwietnia 2009, o 18:38

To moze ja tez cos od siebie...:)

Obecnie karmie Stasia- za dwa tygodnie bedzie mial 2 lata, i jestem w piatym miesiacu ciazy. Z poczatku myslalam, zeby Go odstawic w zwiazku z ciaza, ale nic sie nie dzialo, a ja za bardzo to lubie :)
No wiec po pierwsze: WYGODA. Nie wyobrazam sobie wstawanie w nocy, przygotowywania butli... A wiem, ze dzieci w tym wieku jeszcze jedza w nocy. Stachu spi z nami, siega po cyca kiedy chce i tak sobie spimy we trojke.
Po drugie ekonomoicznosc. Nie wydaje na mleka, butle, niekapki i inne wymysly. Stachu butla wzgardzil, wiec zaczelam Go od razu uczyc ze zwyklej szklanki :) i szybciutko sie nauczyl...
Po trzecie odpornosc. NIGDY nie chorowal na zadne rotawirusy, pomimo ze mial z nimi kontakt. Oboje z mezem przechodzilismy paskudne grypy zoladkowe, a Stasia nie ruszylo nic.
To by bylo z takich racjonalnych :)
ale jest jeszcze po czwarte bliskość. Niesamowita, niedajaca sie niczym zastapic bliskosc, kiedy taki najpierw okruszek, potem juz rozumny czlowieczek wtula sie w Ciebie, patrzy Ci prosto w oczy i ciumcia...

Co do "uwiazania" to dla mnie to jest naturalne ze w pierwszym okresie zycia mama jest niezastapiona. jezeli ktos sie tego boi to nalezy sie zastanowic czy wogole jest gotowy do macierzynstwa... poza tym, ten okres mimo wszystko szybko mija. uwazam ze trzeba sie nacieszyc i nasycic bliskoscia, bo naprawde dzieciaki okropnie szybko rosna, zaraz beda wolaly towarzystwo innych dzieci zamiast rodzicow, i bedziemy tesknic za tym "uwiazaniem" :)

Poza tym, glownym argumentem moich kolezanek przeciwko karmieniu jest to, ze po butli dziecko spi spokojnie 3 godziny, a po cycu zaraz sie przebudza, steka, i generalnie jest meczace. i znow: to jest naturalne, pokarm kobiecy szybciej jest przyswajany, i dziecko jest bardziej aktywne. dla niektorych to bedzie meczace, nale przeciez w ten sposob dziecko poznaje swiat. jezeli komus zalezy na tym, by dziecko jak najmniej dawalo sie we znaki, to znowu nalezy sie zastanowic czy jestesmy gotowe na macierzynstwo...

Generalnie, podsumowujac WARTO. ja osobiscie nie uwazam, zeby to bylo jakiekolwiek poswiecenie- dla mnie to naturalne i jedyne wlasciwe wyjscie. Jezeli jednak dla kogos jest inaczej, to polecam sprobowac "zacisnac zeby" i sprobowac sie troszke poswiecic. Przeciez to tylko krotki moment w zyciu, a sadze ze taka relacja bedzie doskonala podstawa do tworzenia pozniejszych szczerych i prawdziwych kontaktow z dzieckiem... Pozdrawiam, jezeli ktokolwiek dotrwal do konca posta ;)
nat_lee
Przygodny gość
 
Posty: 23
Dołączył(a): 13 stycznia 2009, o 00:03

Postprzez fuer_immer » 8 kwietnia 2009, o 19:31

spicie z dwulatkiem w jednym lozku? czy to nie przesada? :roll: a gdzie intymnosc z mezem? odstawiacie na male conieco dziecko do lozeczke?
fuer_immer
Przygodny gość
 
Posty: 75
Dołączył(a): 15 stycznia 2009, o 20:35

Postprzez nat_lee » 8 kwietnia 2009, o 19:37

Kladziemy Go spac w jego lozku, przy pierwszej pobudce laduje u nas. Bardzo dziekuje za troske o nasza intymnosc, ale na prawde nie trzeba, potrafimy sobie radzic :)
nat_lee
Przygodny gość
 
Posty: 23
Dołączył(a): 13 stycznia 2009, o 00:03

Postprzez anna30 » 8 kwietnia 2009, o 20:07

fuer_immer napisał(a):spicie z dwulatkiem w jednym lozku? czy to nie przesada? :roll: a gdzie intymnosc z mezem? odstawiacie na male conieco dziecko do lozeczke?


Jakoś ludzkość w dawniejszych czasach miała jedną izbę, i na jednym czy dwójce nie poprzestawali - przeciwnie :)
anna30
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 251
Dołączył(a): 18 marca 2007, o 14:53
Lokalizacja: 60N 1W

Postprzez fuer_immer » 8 kwietnia 2009, o 21:00

no to po co nam teraz domy i sypialnie? :lol: :lol:
fuer_immer
Przygodny gość
 
Posty: 75
Dołączył(a): 15 stycznia 2009, o 20:35

Postprzez Krycha » 8 kwietnia 2009, o 21:02

jako matka 11miesiecznego ssaka, który beze MNIE NIE UMIE ZASNAć i która kocha sie z mezem srednio raz na miesiac z powodu ciaglych pobudek i zwyczajowego spania dziecka z nami (nawet jesli uspionego o 21 położę do jego łóżeczka, to o 23 po pierwszej pobudce idzie spać do nas), mam wątpliwości czy warto.... no ale to pewno dlatego że nie dorosłam :evil:
Krycha
Domownik
 
Posty: 606
Dołączył(a): 20 października 2006, o 13:03
Lokalizacja: PdM

Postprzez fiamma75 » 8 kwietnia 2009, o 23:22

Fuer immer, nie posądzałabym Ciebie o taki brak wyobraźni. Od kiedy łóżko jest jedynym miejscem, w którym można się kochać? :shock:
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez fuer_immer » 9 kwietnia 2009, o 10:32

fiammo, oczywiscie, ze nie jest jedynym, ale uwazam ze 2 letnie dziecko nie ma co szukac tam cala noc. Zapewne nie spi na kancie, czy w nogach tylko w srodku. wiec jak ludzie moga spac przytuleni?

krycha, twoje dziecko jest ponad rok mlodsze , to jest roznica...
fuer_immer
Przygodny gość
 
Posty: 75
Dołączył(a): 15 stycznia 2009, o 20:35

Postprzez fiamma75 » 9 kwietnia 2009, o 11:56

Są kraje, gdzie nromą społeczną jest spanie razem z dziećmi przez kilka pierwszych lat życia.
Jesli oboje rodzice akceptują takie rozwiązanie, myślę, że osobom postronnym nic do tego, czy ktoś śpi z dzieckiem czy nie. Nie jego sprawa, nie jego problem. Najbardziej denerwującymi krytykami są osoby, które dzieci nie mają, lecz jedynie wyobrażenia (niektóre wręcz zabawne) o rodzicielstwie.
:twisted:
My generalnie nie spaliśmy z dzieckiem, bo było nam niewygodnie, ale gdy młoda marudzi np. jest chora, czy ma złe sny, bierzemy ją do siebie - najlepsza metoda na spokojny sen dla wszystkich.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez Krycha » 9 kwietnia 2009, o 12:03

wracająć do tematu wątku: ze względów oszczędnościowych i zdrowotnych dziecka (a także kobiety - rak piersi) jak najbardziej warto. Sama tym się kierowałam w moim wyborze.
Ale jak widzę psychiczne skutki: uwiązanie dziecka do mnie, niemozność przespania spokojnie nocy i dla mnie, i dla dziecka, oddalenie męża od nas obojga bo z procesu karmienai piersią jest wyłączony..... Moje dziecko jest zdrowe jak koń i Bogu dzięki, ale mam powazne wątpliwości czy za 2 lata nadal będzie mieć mamusię i tatusia w jednym domu. A nie wiem co jest wazniejsze....
Krycha
Domownik
 
Posty: 606
Dołączył(a): 20 października 2006, o 13:03
Lokalizacja: PdM

Postprzez anna30 » 9 kwietnia 2009, o 12:09

Krycha, Ty to nie z karmieniem masz problem ale z czymś innym chyba... :?
anna30
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 251
Dołączył(a): 18 marca 2007, o 14:53
Lokalizacja: 60N 1W

Postprzez nat_lee » 9 kwietnia 2009, o 12:42

fiamma75 napisał(a):Są kraje, gdzie nromą społeczną jest spanie razem z dziećmi przez kilka pierwszych lat życia.
Jesli oboje rodzice akceptują takie rozwiązanie, myślę, że osobom postronnym nic do tego, czy ktoś śpi z dzieckiem czy nie. Nie jego sprawa, nie jego problem. Najbardziej denerwującymi krytykami są osoby, które dzieci nie mają, lecz jedynie wyobrażenia (niektóre wręcz zabawne) o rodzicielstwie.
:twisted:


bardzo dziekuje za zrozumienie :D

fuer_immer
nie rozumiem Twojego oburzenia, przeciez napisalam, ze nam to odpowiada, z mezem wspolnie doszlismy do wniosku ze tak chcemy wychowywac nasze dzieci, zadne z nas z tego powodu nie cierpi, znajdujemy czas na bliskosc tylko we dwoje, zreszta to chyba oczywiste skoro nastepne malenstwo w drodze :] nie rozumiem kim Ty jestes, zeby pisac mi, ze moj wybor to "przesada" i nie ma u nas miejsca na intymność??

Krycha jezeli u Ciebie wspolne spanie wywoluje takie frustracje, to dlaczego nie nauczysz dziecka zasypiac samodzielnie? przeciez mozna, to bylyby jakies 3 noce placzu i po problemie... przeciez Dziecko czuje Twoja niechec, zmeczenie i frustracje....
nat_lee
Przygodny gość
 
Posty: 23
Dołączył(a): 13 stycznia 2009, o 00:03

Postprzez Krycha » 9 kwietnia 2009, o 13:43

anna30 - z samym karmieniem nie mam problemu. I właśnie to jest problem - na każdy problem wyciągam pierś i po krzyku. Nie znam żadnych innych metody wychowawczych. Ograniczyłam się do karmienia i nie umiem nic innego. A przez to że dziecko jest tak traktowane to mąż bez piersi nie ma jak wychowywać.
nat_lee - ja już temat "3 noce płaczu" przerabiałam w internecie i zdrowo za to oberwałam. Zresztą moje dziecko jest na to za sprytne był jeden dzień płaczu, jeden dzień super i niestety potem nas przechytrzyło i płaczowi nie było końca.
Krycha
Domownik
 
Posty: 606
Dołączył(a): 20 października 2006, o 13:03
Lokalizacja: PdM

Postprzez fuer_immer » 9 kwietnia 2009, o 14:01

przeciez to moje zdanie i moge je wypowiadac. fiammo, brak dzieci nie jest odrazu powodem do zamkniecia mi buzi (raczej klawiatury hehe).
gdzies to zdanie musze sobie wyrabiac wkoncu :P i bardzo dobrze, ze czytam takie watki, przynajmniej wiem co mnie moze czekac jak mi hormony walna do lba hehe no mam nadzieje, ze walna, bo inaczej to napewno dzieci nie bedziemy miec :P im jestem starsza, tymbardziej mi sie ich odechciewa. :lol: :lol:
fuer_immer
Przygodny gość
 
Posty: 75
Dołączył(a): 15 stycznia 2009, o 20:35

Postprzez fiamma75 » 9 kwietnia 2009, o 14:28

po prostu piszę Ci z perspektywy osoby dzieciatej, że najbardziej wkurzające komentarze, opinie itd. sa ze strony osób bezdzietnych. Z odmienną opinią osoby mającej dzieci można przynajmniej pogadać merytorycznie a tak - to jest jak ze ślepym o kolorach.

A macierzyństwo (rodzicielstwo) to nie tylko kwestia hormonów, ale też dojrzałości wewnętrznej. Hormony jakoś nie chronią dzieci przed krzywdą ze strony ich rodziców.

Tak jak Ciebie czytam, to się cieszę, ze dzieci nie masz i chyba powinnam się modlić, żebyś ich nie miała (na razie).
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez fuer_immer » 9 kwietnia 2009, o 15:45

fiammo,no bez przesady. co ja takiego napisalam? ze nie podoba mi sie spanie dwulatka z rodzicami? odrazu musisz sie modlic? nie boj sie, nie planuje w najblizszej przyszlosci. jak wpadne to jakos wychowam :twisted:
fuer_immer
Przygodny gość
 
Posty: 75
Dołączył(a): 15 stycznia 2009, o 20:35

Postprzez lajla » 9 kwietnia 2009, o 16:37

Zgadzam się z fiammą, że wybór należy do rodziców. Ja tam się cieszę, że nasza Mała sypia sama i że mając roczek przeprowadziła się do własnego pokoiku. Z tym że ja przestałam ją karmić jak miała 10 mies., chciałam ją karmić do roku, ale ona wcześniej straciła zainteresowanie piersią na rzecz normalnego żarełka. ;D. Tym niemniej czasami Julcia śpi z nami, jak jest chora, albo jak coś jej się przyśni, ale ja tam wolę jak śpimy we dwoje. :)

fuer_immer, nie bulwersuj się tak. Po prostu jak ktoś nie ma dzieci to teoretyzuje, a teorię większość z nas zna, tylko że w życiu różnie wychodzi... Wiesz, u nas na początku było tak że Julcia budziła się w raz w nocy albo nad ranem i wtedy zostawialiśmy ją w naszym łóżku, żeby w razie czego już nie wstawać i żeby odpocząć. Jak to usłyszała siostra mojego męża, która wtedy była jeszcze w ciąży (z pierwszym dzieckiem), to powiedziała, że oni absolutnie nie będą spali z dzieckiem, bo od tego jest łóżeczko, jak jej powiedzieliśmy, że używamy pampersów, bo ja nie mam siły ani czasu na pranie tetrowych (a takie miałam założenie przed porodem), to też powiedziała, że pampersy w grę nie wchodzą, że ich mały będzie w tetrowych hasał a pampersa mu będą zakładali na spacer i ewentualnie na noc. I co się okazało po porodzie? Synek często im się budził w nocy i gdzie spał? U nich w łóżku, bo męczyło ich wstawanie. Z tetrowych pieluch też zrezygnowali. Dlatego jak się nie ma dziecka to się teoretyzuje, a to czasem denerwuje tych, co już mają dzieciątka i szukają rozwiązania jakiegoś problemu. Patrz wyżej teorię znamy, ewentualnie można zawsze doczytać, a tu szukamy porad z życia, bo (o tym też pisałam) w życiu bywa różnie... Ale z wątku oczywiście Cię nie wyganiamy, ale postaraj się nas zrozumieć...

Pozdrawiam.

Ps. Krycha, widzę, że u Ciebie bez większych zmian. :( Szkoda, ale może warto jeszcze powalczyć - coś zmienić, żebyś nie była taka sfrustrowana. Trzymaj się!
lajla
Domownik
 
Posty: 318
Dołączył(a): 21 grudnia 2006, o 02:07
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez anna30 » 9 kwietnia 2009, o 17:40

Krycha - no niestety, tak to jest - dziecko zmienia porządek w rodzinie. Moim zdaniem ono potrzebuje twojej bliskości, stąd płacz i domaganie się piersi. To normalne.
anna30
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 251
Dołączył(a): 18 marca 2007, o 14:53
Lokalizacja: 60N 1W

Postprzez Krycha » 9 kwietnia 2009, o 17:46

anna30 napisał(a):Moim zdaniem ono potrzebuje twojej bliskości,

ma mnie 21h/dobę. Pozostałe 3h zajmuję się szukaniem pracy. niestety z jednej pensji nie da się zyć i już mamy parę tys. długu. Już się boje co będzie jak znajdę tę pracę...mały terroryzuje nas ciągle płacząc, że chce na ręce, zaczyna już mnie rozbierać szukając piersi...
Krycha
Domownik
 
Posty: 606
Dołączył(a): 20 października 2006, o 13:03
Lokalizacja: PdM

Postprzez fiamma75 » 9 kwietnia 2009, o 18:15

fuer_immer napisał(a):fiammo,no bez przesady. co ja takiego napisalam? :


całokształt a nie jedna wypowiedź
a przy modleniu sie zapomniałam wstawić :wink:

Lajla świetnie wytłumaczyła, czemu teoretycy bawią/wkurzają praktyków :D
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez zielona » 9 kwietnia 2009, o 21:43

Krycha, a może mu to dobrze zrobi. Jakiś czas porozpacza, a w końcu się przyzwyczai.
zielona
Domownik
 
Posty: 389
Dołączył(a): 23 maja 2004, o 10:55

Postprzez juka » 9 kwietnia 2009, o 22:01

moje dzieci w sumie krótko ze mną w łóżku spały - ze 2 ms ... najdłużej ta, co do której miałam silne postanowienie, że od urodzenia powinna za wszelką cene spać u siebie - przyłaziła do nas nocami do 4 r.ż. chyba i trzeba ją było w kółko odprowadzać :lol: :roll: sami jesteśmy sobie winni... :P
teraz mamy duuże łóżko i czasem w niedzielę rano polegujemy w nim w pięcioro. ciasno jak cholera, ale ile śmiechu :lol:
dzieci nas zbliżają a nie oddalają, mimo że nie zawsze możemy teraz trzymac się za rączkę 8)

fuer_immer napisał(a): im jestem starsza, tymbardziej mi sie ich odechciewa. :lol: :lol:

i bardzo słusznie.
juka
Domownik
 
Posty: 679
Dołączył(a): 25 marca 2006, o 11:24

Postprzez fuer_immer » 9 kwietnia 2009, o 22:40

juko, tez tak uwazam...
fuer_immer
Przygodny gość
 
Posty: 75
Dołączył(a): 15 stycznia 2009, o 20:35

Postprzez anna30 » 9 kwietnia 2009, o 23:02

a ja uważam, że dziecko potrzebuje tego "gniazda rodzinnego"...
to jest po prostu naturalne, tak jak karmienie piersią, noszenie w chuście...
poczytaj o "koncepcji kontinuum"
anna30
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 251
Dołączył(a): 18 marca 2007, o 14:53
Lokalizacja: 60N 1W

Postprzez Juana » 9 kwietnia 2009, o 23:11

Krycha, zgadzam się z anną30, Twoje dziecko Cię potrzebuje, taki maluch nikogo nie terroryzuje. To są nasze projekcje, od których trudno jest się uwolnić. Domyślam się, że jest ci trudno, ale może postarasz się zmienić nastawienie. Wydaje mi się, że będzie Wam łatwiej. Ale nie jestem Tobą, mogę mówić tylko o swoim punkcie widzenia, który jest jak najbardziej zgodny z "koncepcją kontinuum"...
Juana
Domownik
 
Posty: 429
Dołączył(a): 16 lipca 2007, o 18:44
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Marchewka » 10 kwietnia 2009, o 10:27

Ordea serdecznie dziękuję za linka. Co prawda nie chciał się otworzyć, ale weszłam na stronę i poczytałam i pooglądałam ciekawe prezentacje.

Krycha czemu twierdzisz, że ojciec jest wyłączpony z karmienia? :? Przecież może Ci podawać synka nocą - wtedy dziecko poczuje odrobinę zależności karmienia od ojca; może być blisko i mówić do niego, gdy karmisz w dzień, itp. To może Was zbliży, a dziecko zobaczy zaangażowanie taty w karmienie. :)

Co do spania z dzieckiem, to się nie wypowiem, bo ja tu jestem jako teoretyk. Ale sama byłam dzieckiem śpiącym do wieku przedszkolnego z rodzicami i pamiętam, jak moja mama (zresztą pedagog) rozmawiała na takie tematy z koleżankami, a ja nie mogłam zrozumieć, dlaczego one robią mojej mamie wyrzuty, skoro mnie (jako dziecku) tak jest dobrze. :)
Marchewka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 227
Dołączył(a): 21 czerwca 2008, o 15:56

Postprzez Krycha » 10 kwietnia 2009, o 19:52

anna ja nie wiem z czego Ty zyjesz, ale ja nie zyję ze zbieractwa jagódek z dzieckiem w chuście, a przy komputerze jakoś mi się przy małym nie udaje popracować. Przykro mi że współpczesny styl życia nie pasuje do potrzeb malucha - i tak to cud że z nim jestem i karmię, bo planowałam powrót do pracy ok. 5. mca tylko praca "znikła".
Marchewko uważam, że budzenie męża w nocy tylko po to by on wstał i podał mi dziecko do karmienia jest idiotyzmem. Co innego do przewinięcia które mozę wykonać mąż. Mąż próbuje za to być przy nas przy wieczornym karmieniu, ale mały się wtedy rozprasza i kręci - ewidentnie tata przeszkadza mu w jedzeniu, szczególnie gdy próbuję z mężem pogadać, nawet szeptem. Włączanie taty w nasze piersiowe rytuały się nie udaje.
Krycha
Domownik
 
Posty: 606
Dołączył(a): 20 października 2006, o 13:03
Lokalizacja: PdM

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Wychowanie dzieci w rodzinie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości

cron