A czy macie może jakieś sprytne patenty na sprawdzenie, czy bucik jest już za ciasny?
Dzis, po założeniu butów mały zaczął kwilić i mówić po swojemu "noga", jak zdjęłam buciki, przestał i był wesoły. Skarptetki mu się nie zwinęły, w bucie nic nie miał, na oko wydaje się że powinny być jeszcze dobre... wyjęłam wkładki i było ok. już nie narzekał. Te zimowe buty mają jeszcze takie wzmocnione palce, więc nawet jak tam uciskam, to i tak nie czuję palca...Kurczę, nie wiem....