Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 07:34 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

praca a dziecko

Tutaj rodzice mogą się podzielić doświadczeniami z pierwszej linii frontu (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

Postprzez anna30 » 18 grudnia 2008, o 16:10

a może to nerwica a nie depresja? :?:
anna30
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 251
Dołączył(a): 18 marca 2007, o 14:53
Lokalizacja: 60N 1W

Postprzez fiamma75 » 18 grudnia 2008, o 19:14

Poza grak nikt nie zrozumiał, co to jest depresja.
Wasze pocieszanie, dawanie dobrych rad nic nie da, nie pomoże.
Depresja to naprawdę cieżka choroba, kto jej nie doświadczył sam czy u kogoś bliskiego, to nigdy tego nie zrozumie.
Przy depresji nieraz ponad sił jest wstanie z łóżka, ubranie się, umycie się czy przygotowanie sobie czegoś do jedzenia a co dopiero znalezienie lekarza!

W leczeniu depresji wpierw potrzebna jest pomoc psychiatry, dopiero gdy leki zaczynają działać, wtedy wchodzi się z terapią u psychologa. Sam terapeuta to za mało!

Jeżeli chcecie naprawdę pomóc - to poza modlitwą - moze ktoś ma możliwość skontaktowania Krychy z lekarzem, który uszanuje jej decyzję o karmieniu piersią i dobierze odpowiednie leki.
Ostatnio edytowano 19 grudnia 2008, o 09:40 przez fiamma75, łącznie edytowano 1 raz
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez Krycha » 18 grudnia 2008, o 19:56

wedle kontaktu z fundacją rodzic po ludzku w wwie jest jedna! lekarka psychiatra ktora nie kaze odstawic dziecka od piersi.
przez telefon kolejny specjalista od depresji oznajmil "jak się leczy - się nie karmi", przynajmniej oszczedzilam 120pln.
no wlasnie nie sadze by w poradni koscielnej byli psychiatrzy....tak jak nie ma ginekologow.
co do pogaduchy z psiapsiółką - własnie jednej wysłałam pożegnalnego emaila, bo wpędza mnie w kompleksy.
dziś skończyła mi się moja mała praca... :cry: jutro znów poczuję się niepotrzebna :cry:
Krycha
Domownik
 
Posty: 606
Dołączył(a): 20 października 2006, o 13:03
Lokalizacja: PdM

Postprzez milgosia » 18 grudnia 2008, o 20:29

Sorry, kasuję maila, którego napisałam przed chwilą i wyłączam się z dyskusji. Swoje przeżyłam, widziałam, a Fiamma ma rację w wielu sprawach i nie ma sensu dłużej tego ciągnąć. Kropka.
milgosia
Moderator forum
 
Posty: 742
Dołączył(a): 18 sierpnia 2006, o 13:41
Lokalizacja: Kraków

Postprzez lajla » 19 grudnia 2008, o 20:47

Krycha, ostatnio miałam tyle pracy, że nie miałam kiedy wejść na forum, ale myślałam o Tobie codziennie. Niestety widzę, że nic się nie zmieniło. :(
Fiamma ma rację, na depresję żadne rady nie pomogą, tu potrzebny jest specjalista. Krycha, może spróbuj u Dominikanów czegoś poszukać.Może zajrzyj tu: http://www.poradnianafreta.pl/index.html Trzymaj się!
Pozdrawiam.
lajla
Domownik
 
Posty: 318
Dołączył(a): 21 grudnia 2006, o 02:07
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Krycha » 24 grudnia 2008, o 12:00

pracy nie dostałam.
niania opiekuje się swoją córką po operacji, sytuacja niewesoła, więc nie wiem czy po świętach będę mieć nainię. Teraz nawet jak znajdę lekarza to nie mam jak do niego iść na wizytę bez dziecka :cry:
Krycha
Domownik
 
Posty: 606
Dołączył(a): 20 października 2006, o 13:03
Lokalizacja: PdM

Postprzez lajla » 27 grudnia 2008, o 19:45

Krycha,

trzymaj się, Dziewczyno! Nie masz łatwo, to fakt, ale po burzy kiedyś to słońce wyjść musi. Pogadaj z mężem, może coś Wam się uda wykombinować, żebyś mogła spotkać się z lekarzem.
A co do pracy, to napisz, czym się zajmujesz, może ktoś na forum będzie mógł, jakoś Ci pomóc.

Pozdrawiam.
lajla
Domownik
 
Posty: 318
Dołączył(a): 21 grudnia 2006, o 02:07
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kukułka » 28 grudnia 2008, o 20:04

kamienna napisał(a):Krycha, u mnie jest to samo. Młody budzi się czasem co 1h, co 40 minut... różnie bywa, miewa z rzadka momenty, że zbudzi się 3-4 razy i to jest piękny wynik jak dla mnie:)

Ja Ci powiem, że jest tylko jedna rada na to wszystko: akceptacja. jak zaakceptujesz, to bęziesz się czuła wyspana. Naprawdę! :) Bo problem chyba nie leży w tym, ze nie śpisz tyle ile powinnaś, ale w tym, że denerwuje Cię, że nie śpisz ciurkiem tych 6-8h. Byc może myślisz, że dziecko powinno CI przesypiać noc, bo inne przesypiają i to też Cię denerwuje. A ten sie budzi jeszcze częściej i jakoś mi to nie przeszkadza, choć noc jest dla mnie święta, a sen w szczególności (czasem nawet myślę, że urodziłam sie po to, aby spać).

mam identycznie, dokładnie tak samo
a co do ustawienia się i męza co dobrze zarabia...
nam nigdy do pierwszeo nei starcza juz dłuższy czas, jelsi maz nie dorobi i nie pozyczymy od tesciow. debety mamy bez przerwy, opłaty i raty ciagle do płacenia, ja dorabiam w internecie za grosze, ale... głodem nie przymieramy, odłozone na przyszłosc nie mamy, bo nie ma z czego.
jak widac - większości z siedzacych w domu mam nie jest lekko.
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Krycha » 31 grudnia 2008, o 12:10

tylko przy moim stanie mąż boi sie dorabiać - zostawiać mnie dłużej samą, bo nie wiadomo co zrobię.... Ostatnio bez mojej wiedzy odrzucił możliwosć dorobienai kilkuset pln bo wolał być w weekend w domu... na studia też przestał jeździć.
dla mnie branei pieniędy od rodziców to prosta droga do uzależnienai i nieporozumień. Np wczoraj moja mama zaproponowałabym sie zgłosiłą do firmy mojej siotry, ja na to że nie szukam jeszcze pracy na cały etat, żeby być 11h poza domem. Ona się zdzwiła, bo myślała że szukam pracy... no i juz czuję sie jak pasożyt, który wyciąga kasę a nie pracuje z własnego lenistwa...
tego że jak kilka mcy temu zaczęłam temat niani, to ta sama mama łkała przez telefon, że nie powinnam maluszka zostawiać na długo z kimś obcym, że powinnam zostać w domu, może do roczku, to nie pamięta...
Krycha
Domownik
 
Posty: 606
Dołączył(a): 20 października 2006, o 13:03
Lokalizacja: PdM

Postprzez kukułka » 31 grudnia 2008, o 13:46

no to faktycznie ciezka sprawa, z tymi rodzicami. ale to jzu zalezy od ich indywidualnych cech - dlatego ja od rodzicow nie pozyczam nigdy - wlasnie ze wzgledu na ich uzaleznianie ewentialne od siebie, wtracanie sie itd.
dlatego jak cos, to pomaga nam tesc
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez NB » 2 stycznia 2009, o 10:57

Krycha z tego co widzę jesteś z Warszawy. Na Skaryszewskiej u Pallotynów jest Centrum Pomocy Duchowej. Zadzwoń tam, umów się, mają tam i egzorcystę i psychoterapeutów i to nie za 100 zł za godzinę.
Mają tam naprawdę profesjonalne zaplecze i współpracują z lekarzami.
Są tam też ciekawe nagrania na stronie. Rozejrzyj się na pewno znajdziesz coś dla siebie.
http://sychar.alleluja.pl/
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Krycha » 2 stycznia 2009, o 14:37

stronkę sychar przeczytałam już dawno w lewo i w prawo.
egzorcysta mi antydepresantów nie przepisze....
no i w tej chwili podstawowym problemem pozostaje czy w ogle będę mieć z kim zostawić dziecko na czas spotkanai ze specjalistą - jakimkolwiek.
Krycha
Domownik
 
Posty: 606
Dołączył(a): 20 października 2006, o 13:03
Lokalizacja: PdM

Postprzez anna30 » 2 stycznia 2009, o 14:58

Ale dlaczego nie możesz z dzieckiem pójść? Ja swojego wszędzie biorę, bo też nie mam nikogo. Ostatnio karmiłam na wizycie u specjalisty, do którego poszłam z mężem, bo jest b. chory.
anna30
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 251
Dołączył(a): 18 marca 2007, o 14:53
Lokalizacja: 60N 1W

Postprzez Krycha » 2 stycznia 2009, o 16:14

bo jest zbyt absorbujący. nie mogę przy nim porozmawiać 5min przez telefon, nic nie mogę. Na pewno nie mogę liczyc na to że wezmę go z sobą i całą godzinną wizytę u psychiatry, podczas gdy będę ryczeć jak macierzyństwo złamało mi zycie, on sobie spokojnie prześpi.
Dzieci są rózne i tyle.
odważyłam się go tylko wziąć na kontrolę do gina po 6tyg., potem już nie... a powinnam jeszcze isć do gina, chirurga...
Krycha
Domownik
 
Posty: 606
Dołączył(a): 20 października 2006, o 13:03
Lokalizacja: PdM

Postprzez anna30 » 2 stycznia 2009, o 16:47

Powiem Ci tyle - stań na głowie i idź do tego psychiatry, bo złamiesz życie mężowi i dziecku. Choroba psychiczna to problem całej rodziny, bo rzutuje na wszystkich. Powiesz - łatwo mi mówić, bo ja nie wiem, co to depresja. Nie wiem z doświadczania, owszem, ale mam taki problem w rodzinie.
anna30
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 251
Dołączył(a): 18 marca 2007, o 14:53
Lokalizacja: 60N 1W

Postprzez Maria A » 29 kwietnia 2009, o 15:27

To jest poważna choroba która nieleczona zagraża zdrowiu lub życiu. Leki na pewno będą konieczne ale one są początkiem terapii. Jeśli będzie trzeba odstaw dziecko, lepsza butelka a zdrowa mama, niż cycek a mama co nie ma na nic siły. Nie musisz iść prywatnie na NFZ jest wielu świetnych fachowców, moja koleżanka leczyła się właśnie na NFZ przez 1,5 roku i jest zdrowa i cieszy się życiem :D
Ostatnio edytowano 4 lipca 2009, o 15:47 przez Maria A, łącznie edytowano 1 raz
Maria A
Przygodny gość
 
Posty: 59
Dołączył(a): 21 marca 2009, o 13:30

Postprzez Krycha » 1 maja 2009, o 00:26

leczę się, lekarka na NFZ to była jakaś "wiedzma", więc niestety prywatnie po 100pln/h. Leki biorę, odstawić od piersi nie jestem w stanie, bo dziecko używa mnie jak smoczka a jak sie odkleję to się drze i mnie gryzie, np. w kark. Tylko pracy nie mam:(
Krycha
Domownik
 
Posty: 606
Dołączył(a): 20 października 2006, o 13:03
Lokalizacja: PdM

Postprzez Maria A » 1 maja 2009, o 14:39

Powiedz mężowi niech zostanie z dzieckiem, on musi Ci pomóc i Cię zrozumieć. Musisz się doprowadzić do porządku , a pieniędzy nie dało by się np od kogoś pożyczyć np na pierwsze 3 wizyty i leki a potem przejść na NFZ z dobrze dobranymi lekami :wink:. Ile lat ma Twoje dziecko?? Może Cię gryzie bo wyczuwa Twoje niepokoje i tak reaguje. Ja też mam łobuziare która potrafi np wyrwać kwiatek :lol: ostatnio w nocy wstała wywaliła Juke z ziemi i ją połamała :lol: :lol: , wiemy już jaką długość ma papier toaletowy :lol: . Ale z mężem śmiejemy się z jej psikusów, dodają uroków naszemu życiu :lol: :lol:
Maria A
Przygodny gość
 
Posty: 59
Dołączył(a): 21 marca 2009, o 13:30

Poprzednia strona

Powrót do Wychowanie dzieci w rodzinie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości

cron