Teraz jest 12 maja 2024, o 23:05 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Młode mamy łączcie się :)

Tutaj rodzice mogą się podzielić doświadczeniami z pierwszej linii frontu (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

Postprzez mamazo » 17 października 2008, o 22:02

Aphtin jest dla mnie mocno podejrzany.
A czy nie mogłaby pediatra wypisać Nystatyny - granulat do sporządzania zawiesiny doustnej - 3op.? Bezpieczne to i skuteczne.
Pleśniawki leczymy 3 tygodnie, pędzlowanie 3xdziennie po jedzeniu.
mamazo
Domownik
 
Posty: 300
Dołączył(a): 18 grudnia 2006, o 12:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez fiamma75 » 17 października 2008, o 22:08

U mojej nystatyna w ogóle nie pomagała - dopiero pędzlowanie fioletem buzi młodej i moich sutkow przyniosło ulgę.
Przy pleśniwakach warto podawać Lakcid.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez mamazo » 18 października 2008, o 11:59

Jak się trafi jakiś oporny szczep to oczywiście nie pomoże. Jednak Nystatyna jest pierwsza do spróbowania. A jak nie pomaga, to idziemy dalej. Trochę możliwości jest.
mamazo
Domownik
 
Posty: 300
Dołączył(a): 18 grudnia 2006, o 12:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Mysza » 18 października 2008, o 13:44

Dziewczyny, widziałam, że temat telewizyjny się tu przewija. Mam w związku z tym pytanie - czy macie jakieś godne do polecenia programy edukacyjne, przyrodnicze itp godne do polecenia dla maluchów? I to najlepiej takie osiągalne na dvd albo na youtube, bo też jestem z tych beztelewizyjnych ;)

U nas do ostatecznego braku telewizora w domu przyczyniła się Młoda, która rozkręciła już nadwątlony czarno-biały telewizor, który z braku miejsca i potrzeby stał pod stolikiem przez parę lat :-)))
Mysza
Domownik
 
Posty: 643
Dołączył(a): 9 stycznia 2005, o 12:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez genowefa » 18 października 2008, o 16:28

Mysza napisał(a):Dziewczyny, widziałam, że temat telewizyjny się tu przewija. Mam w związku z tym pytanie - czy macie jakieś godne do polecenia programy edukacyjne, przyrodnicze itp godne do polecenia dla maluchów? I to najlepiej takie osiągalne na dvd albo na youtube, bo też jestem z tych beztelewizyjnych ;)


polecam stronkę www.itvp.pl tam można na stronie obejżeć Jedyneczkę, jedynkowe przewdszkole i inne tego typu programy dla dzieci, mojej córce często puszczam...

co do tego pytania na śniadanie, ja to byłam w szoku, wszyscy w wypowiadający się w studiu byli na nie, okrojone strasznie no i najbardziej jąkający fragment mojej wypowiedzi puścili :P ale to szczegół :P...
ale miło zaskoczona jestem artykułem nt. tego odcinka... http://ww6.tvp.pl/4757,20081003802617.strona
mimo wszystko wątpię, żeby coś się ruszyło w temacie....
genowefa
Domownik
 
Posty: 742
Dołączył(a): 1 października 2007, o 13:52

Postprzez kerima » 18 października 2008, o 16:51

helsa, a można gdzieś ten program jeszcze zobaczyć?
kerima
Przygodny gość
 
Posty: 85
Dołączył(a): 5 września 2007, o 21:21
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez fiamma75 » 18 października 2008, o 16:57

Mysza, na mini-mini jest kilka fajnych programów
np. przyrodniczy "Opowiesci Mamy Mirabel"
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez AgaM » 18 października 2008, o 18:16

Pewnie ze sa fajne programy na Mini mini :) i wcale nie uwazam ze pgladanie bajek z TV nie jest swiadomym wyborem...
AgaM
Domownik
 
Posty: 440
Dołączył(a): 25 października 2003, o 17:22
Lokalizacja: Gdynia

bez TV

Postprzez Juana » 18 października 2008, o 19:55

My też bez telewizora. Od samego początku. Podczas tegorocznej olimpiady byliśmy tydzień u rodziny. Tam oglądaliśmy sobie troszkę z tego co działo się w Pekinie i mąż do mnie mówi, że czasem to w sumie byłoby fajnie mieć TV, aby sobie olimpiadę zobaczyć. Na co ja ze śmiechem, że no to w sumie przed dwa tygodnie co cztery lata :D Oboje się śmialiśmy, że faktycznie szkoda miejsca w mieszkaniu.
A tak serio to ja oglądam w itvp "Boso przez świat" Wojciecha Cejrowskiego i bardzo polecam :-) Dobre dla mam na odstresowanie!
I jeszcze mam pytanie, co to jest mini-mini, bo podało już kilka razy w Waszych postach, a ja nie kumam o co chodzi :?
Juana
Domownik
 
Posty: 429
Dołączył(a): 16 lipca 2007, o 18:44
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Krycha » 18 października 2008, o 20:19

na youtube można obejrzeć całe odcinki "Było sobie zycie", rewelacja!
My już zaczęlismy! (choć z 5-miesięcznaikiem na kolanach to jescze nie powinniśmy siadać przed komputerem :oops: )
mój syn ma fazę uzelażneinia! wisi na mnie gorzej niż jako noworodek. Normalnie po 1,5h aktywnego ssania, choć przez sen. I natchmiastowa pobudka, jesli jakimś cudem go "odpięłam" i wstałam...
Krycha
Domownik
 
Posty: 606
Dołączył(a): 20 października 2006, o 13:03
Lokalizacja: PdM

Postprzez mamazo » 18 października 2008, o 20:25

My nie mamy telewizora, ale mamy w kompie tuner telewizyjny. Więc jak są mecze piłki nożnej lub siatkówki, małżonek wydobywa z szafki kable, podłącza co trzeba i może się delektować...
Później się tę plątaninę sprząta i już. Dla jednego filmu oczywiście nikomu się nie chce podłączać.
Mini- mini to kanał telewizyjny, tak jak np. cartoon-network, animal planet. Puszczają tam bajki w stylu Franklin i inne przyjazne. Bez nawalanek. Zapewne spoko, gdyby mieć telewizornię w domu ofcourse.
mamazo
Domownik
 
Posty: 300
Dołączył(a): 18 grudnia 2006, o 12:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Juana » 18 października 2008, o 20:35

Mini- mini to kanał telewizyjny, tak jak np. cartoon-network, animal planet. Puszczają tam bajki w stylu Franklin i inne przyjazne. Bez nawalanek. Zapewne spoko, gdyby mieć telewizornię w domu ofcourse.

Dzięki za rozjaśnienie w głowie 8)

na youtube można obejrzeć całe odcinki "Było sobie zycie", rewelacja!
My już zaczęlismy! (choć z 5-miesięcznaikiem na kolanach to jescze nie powinniśmy siadać przed komputerem Embarassed )

Krycha ja z Julką czasem przed snem odcinek Cejrowskiego zaliczam, ona przywykła w ciąży, bo oglądałam namiętnie :wink: A też chyba z takim malutkiem nie powinnam, hihihi...
Juana
Domownik
 
Posty: 429
Dołączył(a): 16 lipca 2007, o 18:44
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Gracja » 20 października 2008, o 10:59

Krycha napisał(a):na youtube można obejrzeć całe odcinki "Było sobie zycie", rewelacja!
My już zaczęlismy! (choć z 5-miesięcznaikiem na kolanach to jescze nie powinniśmy siadać przed komputerem :oops: )
.


Czemu nie powinniscie?
Chodzi o komputer, dlaczego?
Moze Wam moje pytania wydadza sie glupie, ale na prawde nie wiem...
Ja czesto siedze przed kompem z Malutkim...
Nie przyszlo mi do glowy, ze w jakis sposob moge mu zaszkodzic :?
Gracja
Domownik
 
Posty: 319
Dołączył(a): 22 czerwca 2005, o 14:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Krycha » 20 października 2008, o 12:58

no bo promieniowanie... choć nie wiem czy LCD to dotyczy...
skoro w ciaży np. ograniczenie do 4h/dziennie (w pracy... :twisted: )
jesli mnie bolą oczy od kmpa po jakimś czasie to malucha chyba szybciej.
Krycha
Domownik
 
Posty: 606
Dołączył(a): 20 października 2006, o 13:03
Lokalizacja: PdM

Postprzez lajla » 21 października 2008, o 23:16

Mnie mąż, informatyk zresztą, tłumaczył, że to te zwykłe monitory (nie LCD), a już w szczególności te stare, emitują szkodliwe promieniowanie. My naszej Julce (2 latka i prawie 4 mies.), jeśli chce, włączamy bajki na laptopie. :)
lajla
Domownik
 
Posty: 318
Dołączył(a): 21 grudnia 2006, o 02:07
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Gracja » 22 października 2008, o 12:24

Czyli LCD są bezpieczne?
uff...
Gracja
Domownik
 
Posty: 319
Dołączył(a): 22 czerwca 2005, o 14:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez anna30 » 22 października 2008, o 22:44

No to i ja dołączę do tego wątku. Z ciążowego 'wypadłam' w lipcu.
Mam synka prawie 6 lat a 23.07 urodził się Achilles. Termin miałam na 10 października - Achilles jest skrajnym wcześniaczkiem:( Od 10.10 jest w domu. Urodził się z wagą 1350g. Teraz waży już 3160! Był na respiratorze, miał transfuzję krwi, bardzo długo na tlenie. Były antybiotyki, mnóstwo zabiegów, nakłucia, rurki i kable. Po wyjściu ze szpitala walczyłam o unormowanie laktacji. W szpitalu karmiony najpierw przez sondę, potem butelką moim mlekiem, ale nie potrafiłam odciągnąć wystarczająco, więc dokarmiany mieszanką.
Obecnie grozi nam osteoporoza wcześniacza. Martwię się. Niebawem mają lekarze ze szpitala konsultować się z profesorem w tej sprawie.
Też boję się, co przyniesie przyszłość - czy będzie się normalnie rozwijał...
A miało być inaczej - poród domowy, w ciszy i spokoju, położna już sugerowała poród w domu w wodzie. Jak się okazało, że nic z tego (na USG wyszły mięśniaki), to miała mi pokazać szpital, salę porodową, i w ogóle jakie to oni tam cudeńka mają... Nie zdążyła. A ja nawet nie zdążyłam na salę porodową, bo (potem się dowiedziałam) porody przedwczesne są gwałtowne i szybkie. Ale jestem pod wrażeniem profesjonalizmu położnych. Po porodzie trafiłam do sali jednoosobowej, żeby nie patrzeć na mamy z dziećmi... Do synka mogłam chodzić kiedy tylko chciałam, zanosiłam odciągnięte mleko, które było zamrażane, bo jelitka nie tolerowały nic. W parę dni później odbył się chrzest.
Obecnie mieszkam w Anglii. Ale już za 2 tygodnie wyprowadzamy się na Szetlandy. Takie mieliśmy kiedyś marzenie - zamieszkać na jednej z wysp, gdzie prom pływa tylko latem, bo zimą jest sztorm i wysepka jest odcięta od świata. Mąż mieszkając tam, dowiedział się że mieszkanie na głównej wyspie jest już odcięciem się od świata, a co dopiero tam, gdzie mieszka 30-40 osób, szkoła składa się z 2 dzieci i jednego nauczyciela, i w zasadzie trzeba być 'self - reliant'.
Ale czeka mnie podróż! Z dwójką dzieci :shock: :shock: :shock:
No i chyba tam już zostaniemy. Chociaż nie wiem, może jeszcze kiedyś do Polski wrócimy?
Ale się rozpisałam. Mam nadzieję, że mi wybaczycie. A może bloga powinnam pisać zamiast 'truć' na forum :lol: :lol:
anna30
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 251
Dołączył(a): 18 marca 2007, o 14:53
Lokalizacja: 60N 1W

Postprzez Juana » 22 października 2008, o 22:54

Witaj anna30, myślałam ostatnio co tam u Ciebie dzielna kobieto. Cieszę się, że maleństwo jest już przy Tobie i wierzę, że wszystko się ułoży i będzie dobrze. Troszkę Ci zazdroszczę tej wyprowadzki na koniec świata :-)
Juana
Domownik
 
Posty: 429
Dołączył(a): 16 lipca 2007, o 18:44
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez ewaes » 23 października 2008, o 09:29

Anno cieszę się, że się odezwałaś. Ostatnio często myślałam o Was, czy Achilles zdrowy i jak sobie radzicie na Obczyżnie. Ja z jednej strony chciałabym tak odciąć się od świata, niestety brakuje mi odwagi. W modlitwie pamiętam o Tobie!
ewaes
Przygodny gość
 
Posty: 25
Dołączył(a): 2 lipca 2008, o 16:30

Postprzez Gracja » 23 października 2008, o 11:18

Witaj Anno30, ja tez sie ciesze, ze sie odzywasz.
To wspaniale, ze Achilles juz w domku. Kurcze, niesamowite jest to, jak dzielnie sobie poradzilas jego pobytem w szpitalu i w ogole.
Pisz ile chcesz, bede z radoscia czytac Twoje posty.
Serdecznie pozdrawiam :D
Gracja
Domownik
 
Posty: 319
Dołączył(a): 22 czerwca 2005, o 14:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Wilhelmina » 23 października 2008, o 16:31

Witaj Anno to cudownie, ze juz wszyscy jestescie razem, za za szczescie móc zamieszkac w takim miejscu, heh jak to napisała Ewaes trzeba miec odwage, a u mnie tak warzywniak blisko :D :D Mam synka Wilhelma, zdrobniale uzywamy :Wilek, Wilus Ilek, Glut :P :P a jak zmiekczacie imię Achilles? wiesz Anno, Wilhelm ma rok, tzn. skonczy 27.10 a wyglada na 8-9 miesiecy,mimo to wierze, ze nasze dzieci majac takie silne imiona nie moga nie wyrosnac na dzielnych, silnych mezczyzn;0 czego i Tobie i sobie i wszyyystkim mamuskom i ich pociechom oczywiscie zycze;-)
Wilhelmina
Bywalec
 
Posty: 135
Dołączył(a): 27 września 2008, o 22:52
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez anna30 » 23 października 2008, o 19:00

Wilhelmina - czy Twój synek to też wcześniak? A co do imienia, to czy też wszyscy się dziwią, że nietypowe imię? My zdrabniamy Achillesek, Achillo:)
anna30
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 251
Dołączył(a): 18 marca 2007, o 14:53
Lokalizacja: 60N 1W

Postprzez Wilhelmina » 24 października 2008, o 08:20

Anno, podobnie jak TY przezywałam swój pobyt w szpitalu, primo: rodziłam przez cc(masakra)natura, natura i jeszcze raz natura, mały urodził sie majac dwie bakterie tak silne ze otrzymał antybiotyki, które przjmował przez okres trzech tygodni, tak wiec zabrali mi maluszka a ja chodziłam do niego ze swoim mleczkiem, po czym otrzymywał je przez strzykawke. Niestety lezałam z dziewczynaimi, które miały przy sobie swoje Malenstwa, ale wiesz jakos tak bardzo mi to nie przeszkadzało :) secundo: Wilus urodził sie w terminie, ze standardowa waga 3460, co nie oznacza, ze na chwile obecna mysla ze to dobrze rozwiniete 9 miesieczne dziecko :lol: ( po prostu z braku apetytu, anemii Wilek jest mikrych rozmiarów). no i tercio;-)) Tak, ludzie pytaja sie , skad takie imie, ze nowobogackie, stae, długie ( bla, bla, bla bla) :shock: :shock: :shock: ale Aniu, pomysl jak nasze chłopy podrosna ..z takim imieniem to furore zrobia wsród rówiesników i nie tylko;-)0: "czesc jestem Achillo, umówisz sie ze mna na kawke;-)" hehe zadna sie nie oprze;-)
Wilhelmina
Bywalec
 
Posty: 135
Dołączył(a): 27 września 2008, o 22:52
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez Wilhelmina » 24 października 2008, o 08:25

aha Anno TYLKO ZDECHŁE RYBY PŁYNA Z PRADEM!! apropos wyjazdu z dwójka dzieci( dasz rade, Ty to wiesz, ja to wiem, maz to wie..);-)bedziesz musiał zakasac rekawy i do przodu;-)
p.s jezeli moge zapytac, z czego zyja ludzie na tej wyspie? z upawy ziemi, maja własne produkty? ale pomysł powtarzam swietny, podpisuje sie pod nim wszystkimi konczynami;-) :P
Wilhelmina
Bywalec
 
Posty: 135
Dołączył(a): 27 września 2008, o 22:52
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez anna30 » 24 października 2008, o 10:54

Wilhelmina - no to też nie miałaś zbyt łatwego początku:(
Co do Szetlandów, ludzie żyją z ryb (przynajmniej można świeże ryby kupić), owiec, ropy (platformy wiertnicze), turystyki. Sezon turystyczny jest latem, jako że zimą nie ma odważnych by tam przyjechać. I podobno wcale nie jest zimno, tylko że są straszne wiatry. Już się zaczęły. I jak jest sztorm, to prom nie dobija do portu, tylko wraca do Aberdeen (12 godz.). Więc sobie tak pomyślałam, że nie chciałabym takiej atrakcji :shock: Nawet samoloty są wstrzymywane. A nie są to takie zwykłe samoloty, tylko malutkie. No i często nie ma dostaw rzeczy, które Szetlandy sprowadzają, jak np. świeże owoce i warzywa.
A jako ciekawostkę powiem, że nie ma tam drzew a ptaki latają do tyłu
:lol:
Jeszcze tym, co wyróżnia Szetlandy jest bezpieczeństwo. Tam ludzie nie zamykają drzwi. A jak przestępstwo ma miejsce to piszą o tym gazety lokalne, np. niedawno ze sklepy skradziono butelkę spirytusu, a winowajca został skazany na ileś godzin publicznej roboty i chyba karę pieniężną. Żeby tradycji stało się zadość, na spirytus połakomił się Polak. No i jak tu utrzymywać kontakty z Polakami na emigracji??? :evil: :evil: :evil:
Oj, ja chyba zacznę blog pisać, tyle tylko że literatką to ja nie jestem :wink:
anna30
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 251
Dołączył(a): 18 marca 2007, o 14:53
Lokalizacja: 60N 1W

Postprzez Wilhelmina » 24 października 2008, o 19:12

hi hi hi wiecej, wiecej chciałoby sie powiedziec...Anno nie blog a ksiazke;-) jak tylko mam czas siadam i czytam co jeszcze napiszesz na temat Szetlandów, Cudownie sie Ciebie czyta, jeszcze nigdy nie słyszałm o takiem miejscu. Dla mnie to brzmi tak niewiarygodnie, nieprawdopodobnie... jak kraina z bajki. Cudownie!!
Wilhelmina
Bywalec
 
Posty: 135
Dołączył(a): 27 września 2008, o 22:52
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez Gracja » 4 listopada 2008, o 16:39

Hej Dziewczyny, co u Was?
Mnie jakis dolek dopadl, pierwszy od dawna, to chyba ta pogoda paskudna...

Odezwijcie sie, pozdrawiam.
Gracja
Domownik
 
Posty: 319
Dołączył(a): 22 czerwca 2005, o 14:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Wilhelmina » 4 listopada 2008, o 21:26

eeee :cry: masakra, walczymy z anemia. małemu zeby rosna bo i ze snem u mnie deficyt, chodze rozdrazniona no i czasu jakby mniej, bo dzien krótki, szybko sie sciemnia.... :twisted: nie tryskam ani humorem, ani energia, ani niczym, no moze mlekiem z cyca :wink: goraco pozdrawiam wszystkie Was, moze jakies dobre wiesci albo przynajmniej brak tych złych?
Wilhelmina
Bywalec
 
Posty: 135
Dołączył(a): 27 września 2008, o 22:52
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez Krycha » 5 listopada 2008, o 14:17

a my odżylismy dzięki terapii z "Każde dziecko może nauczyć sie spać".
Wiecej śpimy oddzielnie niż spalismy razem, a jak nie spimy, to się przytulamy i jest super, a nei jak przedtem patrzenie na siebie wilkiem ze zmęczenia.

(ja i synek, nie ja i mąż, ma sie rozumieć)
Krycha
Domownik
 
Posty: 606
Dołączył(a): 20 października 2006, o 13:03
Lokalizacja: PdM

Postprzez Wilhelmina » 5 listopada 2008, o 20:00

Krycho jak Wam/ Tobie udało sie zakonczyc sukcesem te terapie,? Dziecko nie płakało? nie pamietam ile miesiecy ma Twój Maluszek :oops: ja skapitulowałm po pierwszej nocy, Mały sie budził na cycka.. efekt? spi z nami, aczkolwiek zasypia ładnie bo w ciagu 20 minut, i spi tez ładnie ale z nami niestety, jak cos Go wybudzi, to szuka cyca, czyli nie potrafi samodzielnie zasypiac, jak mozesz proszew napisz jak wam sie udało, co z płaczem, jak długo sie stosowaliscie do rad podanych w ksaizce? dzieki. :D
Wilhelmina
Bywalec
 
Posty: 135
Dołączył(a): 27 września 2008, o 22:52
Lokalizacja: Gdańsk

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Wychowanie dzieci w rodzinie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości

cron