No to i ja dołączę do tego wątku. Z ciążowego 'wypadłam' w lipcu.
Mam synka prawie 6 lat a 23.07 urodził się Achilles. Termin miałam na 10 października - Achilles jest skrajnym wcześniaczkiem:( Od 10.10 jest w domu. Urodził się z wagą 1350g. Teraz waży już 3160! Był na respiratorze, miał transfuzję krwi, bardzo długo na tlenie. Były antybiotyki, mnóstwo zabiegów, nakłucia, rurki i kable. Po wyjściu ze szpitala walczyłam o unormowanie laktacji. W szpitalu karmiony najpierw przez sondę, potem butelką moim mlekiem, ale nie potrafiłam odciągnąć wystarczająco, więc dokarmiany mieszanką.
Obecnie grozi nam osteoporoza wcześniacza. Martwię się. Niebawem mają lekarze ze szpitala konsultować się z profesorem w tej sprawie.
Też boję się, co przyniesie przyszłość - czy będzie się normalnie rozwijał...
A miało być inaczej - poród domowy, w ciszy i spokoju, położna już sugerowała poród w domu w wodzie. Jak się okazało, że nic z tego (na USG wyszły mięśniaki), to miała mi pokazać szpital, salę porodową, i w ogóle jakie to oni tam cudeńka mają... Nie zdążyła. A ja nawet nie zdążyłam na salę porodową, bo (potem się dowiedziałam) porody przedwczesne są gwałtowne i szybkie. Ale jestem pod wrażeniem profesjonalizmu położnych. Po porodzie trafiłam do sali jednoosobowej, żeby nie patrzeć na mamy z dziećmi... Do synka mogłam chodzić kiedy tylko chciałam, zanosiłam odciągnięte mleko, które było zamrażane, bo jelitka nie tolerowały nic. W parę dni później odbył się chrzest.
Obecnie mieszkam w Anglii. Ale już za 2 tygodnie wyprowadzamy się na Szetlandy. Takie mieliśmy kiedyś marzenie - zamieszkać na jednej z wysp, gdzie prom pływa tylko latem, bo zimą jest sztorm i wysepka jest odcięta od świata. Mąż mieszkając tam, dowiedział się że mieszkanie na głównej wyspie jest już odcięciem się od świata, a co dopiero tam, gdzie mieszka 30-40 osób, szkoła składa się z 2 dzieci i jednego nauczyciela, i w zasadzie trzeba być 'self - reliant'.
Ale czeka mnie podróż! Z dwójką dzieci
No i chyba tam już zostaniemy. Chociaż nie wiem, może jeszcze kiedyś do Polski wrócimy?
Ale się rozpisałam. Mam nadzieję, że mi wybaczycie. A może bloga powinnam pisać zamiast 'truć' na forum