Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 17:55 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

nie chce ssac piersi:(((

Tutaj rodzice mogą się podzielić doświadczeniami z pierwszej linii frontu (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

nie chce ssac piersi:(((

Postprzez Gracja » 8 września 2008, o 11:51

Maluch ma tydzien i nie chce ssac piersi :cry:
Pokarm leci, brodawki chwytne jak smoczki, a on nie chce (od poczatku tak bylo).
Na poczatku nie chcial nawet palca ssac, trzeba bylo z nim cwiczyc, teraz palec ssie ladnie, ale piersi nie chce. Odruch szukania jest, chwyta piers, ale nie ssie.
Zazwyczaj, co ktores karmienie sie udaje, possie ladnie nawet z 20 minut (lykania), ale to raz, dwa razy na dobe, reszte karmien musze sciagac pokarm i podawac mu na palcu, ze strzykawki.
A to trwa niewyobrazalnie dlugo i nie starcza czasu na nic innego, od dwoch dni np marze o prysznicu, ale jak mi zostaje godzina miedzy karmieniami to wole sie zdrzemnac...
Szczerze mowiac juz zaczynam wymiekac.
Prosze, jesli ktos mial podobny problem i sie z nim uporal, niech sie podzieli.
Bardzo mi zalezy na tym, by Maluszek jakl z piersi, ale jak tak dalej pojdzie...
Prosze o rade.
Gracja
Domownik
 
Posty: 319
Dołączył(a): 22 czerwca 2005, o 14:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Dorotaa » 8 września 2008, o 14:29

Gracjo ja ci nic nie poradzę, bo moja mała ładnie ssie ale życzę ci dużo siły i żeby ktoś coś doradził. Może wejdź na tą stronę www.laktacja.pl tam można telefonicznie albo emailem skontaktować sie z instruktorem, może ci ktoś pomoże. Przytulam ciebie i dzidziusia
Dorotaa
Domownik
 
Posty: 448
Dołączył(a): 23 marca 2007, o 01:54
Lokalizacja: południe Polski

Postprzez Gracja » 8 września 2008, o 17:41

Dziekuje Ci bardzo za cieple slowa.
To tak duzo :D
Wy tez sie trzymajcie!
Gracja
Domownik
 
Posty: 319
Dołączył(a): 22 czerwca 2005, o 14:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez genowefa » 8 września 2008, o 23:46

gracjo, a czy oglądał ktoś języczek synka? może to kwestia przyrośniętego wędzidełka?
moja znajoma miała podobnie tylko jej wogóle nie chciała córka ssać piersi i po kilku dniach męczarni pojechali do poradni lakt. i się okazało, że języczek nie miał siły się zassać poprostu... na palcu ćwiczenia jakoś szły, ale z piersią było kiepsko...
a jak sie synek już zassie to widać wystający języczek pracujący na piersi?
genowefa
Domownik
 
Posty: 742
Dołączył(a): 1 października 2007, o 13:52

Postprzez Gracja » 9 września 2008, o 09:56

Nie, nikt mu nie ogladal jezyczka.
Ale od kilku karmien jest ok:) Ssie conajmniej 10 minut!(Łyka znaczy :wink: )
Widze swiatelko w tunelu :D
Tylko potem placze dlugo i nie mozna go uspokoic, a wczesniej zasypial od razu po jedzeniu.
Chyba go brzuszek boli...ciekawe, co ja takiego zjadlam?
Ale ssie :D :D :D
Gracja
Domownik
 
Posty: 319
Dołączył(a): 22 czerwca 2005, o 14:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Dorotaa » 9 września 2008, o 19:49

Gracjo nasza Malutka w nocy ssie pięknie i zasypia jak zje a w dzien karmienie to jeden wielki płacz zaczyna ładnie jeśc a potem sie wścieka myślę, ze to brzuszek a czasami ma juz mało mleka w jednej piersi i zmieniam na drugą ale ciągle sie uczę. Jesteśmy razem dopiero 3 tydzień :)
Dorotaa
Domownik
 
Posty: 448
Dołączył(a): 23 marca 2007, o 01:54
Lokalizacja: południe Polski

Postprzez fresita » 12 września 2008, o 21:56

Gracjo a moze polyka duzo powietrza i dlatego brzuszek mu dokucza?
fresita
Domownik
 
Posty: 415
Dołączył(a): 9 października 2004, o 22:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Gracja » 13 września 2008, o 01:02

No wlasnie sie tez nad tym zastanawiam...
Tylko co wtedy zrobic jak lyka za duzo powietrza???
Gracja
Domownik
 
Posty: 319
Dołączył(a): 22 czerwca 2005, o 14:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez fresita » 13 września 2008, o 09:56

podnosic do odbicia, a jesli odpadl mu juz pepuszek, to klasc czesto na brzuszku, ja tak kladlam Amelke i dodatkowo ja glaskalam po pleckach, bardzo to lubila :)
fresita
Domownik
 
Posty: 415
Dołączył(a): 9 października 2004, o 22:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Juana » 13 września 2008, o 16:10

Moja Julka w pierwszym miesiącu też piła bardzo łapczywie i potem się złościła, płakała i prężyła. Podnosiłam do odbicie i kontynuowałyśmy już na spokojnie :-) Po kilku próbach nabierzesz wprawy i potem już pójdzie gładko.
Juana
Domownik
 
Posty: 429
Dołączył(a): 16 lipca 2007, o 18:44
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Dorotaa » 13 września 2008, o 21:42

tak polecam odbicie, nam tez pomaga :0 Olka beka co raz głośniej hihi
Dorotaa
Domownik
 
Posty: 448
Dołączył(a): 23 marca 2007, o 01:54
Lokalizacja: południe Polski

Postprzez Jagienka » 16 września 2008, o 11:53

W przypadku kolek i problemów z odbijaniem, polecam INFACOL. U nas pomógł - była niesamowita różnica i Dziecko nie męczyło się :-) Stosowaliśmy go krótko, a po odstawieniu już nie było problemów.
Jagienka
Przygodny gość
 
Posty: 57
Dołączył(a): 10 września 2007, o 22:54

Postprzez Gracja » 16 września 2008, o 12:13

NIestety, INFACOL mozna podawac dzieciom powyzej 1 miesiaca zycia :(
Podobnie jak ESPUMISAN, niestety.
Ale dzieki, wykorzystamy pewnie jak przetrwamy pierwszy miesiac :wink:
Gracja
Domownik
 
Posty: 319
Dołączył(a): 22 czerwca 2005, o 14:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Jagienka » 16 września 2008, o 13:04

Gracja napisał(a):NIestety, INFACOL mozna podawac dzieciom powyzej 1 miesiaca zycia :(
Podobnie jak ESPUMISAN, niestety.
Ale dzieki, wykorzystamy pewnie jak przetrwamy pierwszy miesiac :wink:


Racja. Nie zwrócilam uwagi na wiek Twojego Dzieciątka. Faktycznie, my podawalismy, jak nasza Córeczka miała już skończony miesiąc.

A co do placzu po jedzeniu, to u nas też tak było, pomimo odbijania. Generalnie placzu było sporo w ciągu dnia. Właściwie, to jedyny czas bez placzu, to był czas kiedy Antosia jadła i kiedy spała. Uspokajało też noszenie na rękach i bujanie (nie jest prawda, ze sie przyzwyczai i rady sobie nie dasz). Nie miała w zasadzie wcale tzw spokojnego czasu czuwania pomiędzy posilkami i snem. Myślałam nawet o wizycie u lekarza, zeby ustalić, czy wszystko jest dobrze, bo od wielu ludzi słyszałam, że dziecko nie powinno aż tak płakać, zwłaszcza po jedzeniu... Do lekarza iść nie zdążyłam, bo dosłownie nagle wszystko się zmieniło :-) Nagle zero placzu po jedzeniu i pojawiło się spokojne czuwanie, ze nasza Antosia sobie leży, uśmiecha się, gaworzy. Noszenie na rękach i bujanie przestało być konieczne i od tej pory nie jest już praktykowane w celu uspokajania dziecka, a jedynie w celu zabawy... a ja zauważylam, że nagle wiele czasu mogę przeznaczyć na inne rzeczy w domu.
Myślę, ze to była kwestia tego, ze dziecko potrzebowało trochę czasu. W przypadku Antosi trwało to 2 miesiące.
Ale gdy ludzie pytali mnie, czy jest grzeczna, zawsze odpowiadałam, ze tak, bo Ona zawsze jest grzeczna, czasami tylko trochę niespokojna :D Takie nastawienie bardzo pomaga i mamie i dziecku. Łatwiej przetrwać trudne chwile.
Wierzę, ze i u Was to jest kwestia czasu i wszystko będzie dobrze.
Pamiętaj, ze z każdym tygodniem jest już latwiej, bo dziecko rośnie, a Ty Jesteś bogatsza o nowe doświadczenia, a to czyni Cię bardziej odporną na wszelkie nowości.
Ostatnio edytowano 16 września 2008, o 13:35 przez Jagienka, łącznie edytowano 1 raz
Jagienka
Przygodny gość
 
Posty: 57
Dołączył(a): 10 września 2007, o 22:54

Postprzez Anita_T » 16 września 2008, o 13:34

Z Infacolem trzeba uważać, u mojej córy powodował silne ulewanie, u dziecka mojej siostry zresztą też, nie wiem od czego to zależy.
Anita_T
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 234
Dołączył(a): 28 maja 2004, o 08:30
Lokalizacja: podlasie

Postprzez fresita » 16 września 2008, o 14:49

nasz pediatra tez jest bardzo wielkim przeciwnikiem wszelkiego typu infacolu czy esputiconu/espumisanu. twierdzi, ze to moze wlasnie powodowac i nasilac rozne dolegliwosci.
fresita
Domownik
 
Posty: 415
Dołączył(a): 9 października 2004, o 22:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Jagienka » 16 września 2008, o 15:09

fresita napisał(a):nasz pediatra tez jest bardzo wielkim przeciwnikiem wszelkiego typu infacolu czy esputiconu/espumisanu. twierdzi, ze to moze wlasnie powodowac i nasilac rozne dolegliwosci.


Dlatego my nie stosowaliśmy go długotrwale :-) Choć środek, który sie nie wchłania raczej nie będzie powodowal dolegliwości, ale oczywiście każde dziecko jest inne. Ja znam wiele osób stosujących infacol długotrwale i ich dzieciom nigdy nic nie dolegało :-)
W naszym przypadku bardzo pomógł infacol - ulżył dziecku.
Co do opinii, to tak jak ze wszystkim :-) Znam ginekologów, którzy uważają, ze NPR nie daje żadnej gwarancji co do rozpoznania okresów płodności i niepłodności :lol: A znam też takich, którzy uważają, ze jeśli tylko pojawiają się jakieś problemy z cyklem, to najlepiej zacząć prowadzic obserwacje, bo tylko to daje czytelny obraz tego, co się dzieje :-) To lekarz i to lekarz, a jak odmienne stanowiska :-)
Jagienka
Przygodny gość
 
Posty: 57
Dołączył(a): 10 września 2007, o 22:54

Postprzez fresita » 16 września 2008, o 19:08

tak, ale tu chodzi nie o dogodnosci przy wspolzyciu tylko o malego czlowieczka, wiec trzeba byc podwojnie ostroznym :) ja jak malej podalam esputicon, to zobaczylam w kupce jej zluszczone kosmki jelitowe :? i raz jak mnie bolaly jelita sama wzielam sobie kilka kropelek - nie bede tutaj opisywac jakie mialam dolegliwosci po tych kroplach, ale juz nigdy w zyciu jej nie podalam. Fizjologiczna kolke trzeba przeczekac i tyle :)
fresita
Domownik
 
Posty: 415
Dołączył(a): 9 października 2004, o 22:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Jagienka » 19 września 2008, o 11:13

fresita napisał(a):tak, ale tu chodzi nie o dogodnosci przy wspolzyciu tylko o malego czlowieczka, wiec trzeba byc podwojnie ostroznym :) ja jak malej podalam esputicon, to zobaczylam w kupce jej zluszczone kosmki jelitowe :? i raz jak mnie bolaly jelita sama wzielam sobie kilka kropelek - nie bede tutaj opisywac jakie mialam dolegliwosci po tych kroplach, ale juz nigdy w zyciu jej nie podalam. Fizjologiczna kolke trzeba przeczekac i tyle :)


Tak, jak juz wcześniej napisałam - każde dziecko jest inne :-) To, co jednym pomaga, innym nie koniecznie.
Nie widzę jednak nic złego w tym, że rodzice, widząc cierpienie swego dziecka, starają się pomóc. Wiadomo, że jeśli nie poskutkuje jeden spsób, to należy szukać innych rozwiązań. Znam osoby, których dzieci dzięki zastosowaniu INFACOLU zdecydowanie łagodniej przechodziły kolki lub ich nie miewały, podczas gdy wcześniej było to bardzo ciężkie i trwało każdego dnia przez wiele godzin.

Masz rację, tu chodzi o człowieka jakim jest małe dziecko. Dlatego warto próbować ulżyć mu w cierpieniu. W dodatku, jeżeli godny zaufania lekarz coś poleca, to tym bardziej nie można uogólniać i twierdzić, że jeśli komuś nie pomogło, to nie warto próbować.
Esputiconu nie próbowałam, więc się nie wypowiem na temat skuteczności jego działania.
Jagienka
Przygodny gość
 
Posty: 57
Dołączył(a): 10 września 2007, o 22:54


Powrót do Wychowanie dzieci w rodzinie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości

cron