Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 18:04 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

kąpiel 3-mięsięcznego maluszka

Tutaj rodzice mogą się podzielić doświadczeniami z pierwszej linii frontu (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

kąpiel 3-mięsięcznego maluszka

Postprzez Juana » 27 sierpnia 2008, o 19:01

Od 2 tygodni Julka wrzeszczy przy kąpieli. Od początku kąpiemy co drugi dzień i poza jednorazowymi wybrykami lubiła wieczorną kąpiel, oliwkowanie, masażyk itp. Od 2 tygodni jest dramat. Przy rozbieraniu gaworzy, śmieje się, macha radośnie kończynami. Ale jak tylko mąż daje jej rękę pod główkę i pod pupę, aby przenieść ją do wanienki to zaczyna wrzeszczeć i wrzeszczy tak długo dopóki jej nie wyciągniemy z wody. Potem znowu jest radosna przy oliwkowaniu i zakładaniu piżamki. Ponieważ tak bardzo tego nie lubi kąpiemy ją teraz co trzeci dzień. Macie jakieś pomysły co z tym fantem zrobić? Jak ją przekonać żeby znowu polubiła plusk wody?
Mogła się zrazić tym, że jak wyprostuje w wanience nóżki to główka opiera się o drugi brzeg wanienki. Mąż ją podtrzymuje aby się nie uderzyła. Ona jest dużym dzieckiem jak na 3 miesiące i wanienka wydaje się być jej za mała (choć mamy spory model), ale jeszcze nie siedzi, więc nie mogę jej kąpać na siedząco...
Może ktoś z Was ma podobny problem?
Juana
Domownik
 
Posty: 429
Dołączył(a): 16 lipca 2007, o 18:44
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez fiamma75 » 27 sierpnia 2008, o 23:47

A może wkładać ją brzuchem do wody? Nasza dużo bardziej wolała taką pozycję i dopiero potem ew. przekręcenie na plecy.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez AgaM » 28 sierpnia 2008, o 08:07

Moja tez miala taki czas wrzeszczacy :) i rzeczywiscie pomoglo odwracanie brzuszkiem do lustra wody ale tez po kilku dniach spokoju od kapieli - raczje dwoch - maz mi ja podal do wanny a ja sama znia sie kapałam. miała mnie "pod reką" i się nie bala. U nas najprawdopodbniej byla za ciepla woda ale kto tam wie?:)
Dlugi czas płakała przy ubieraniu :( niestety... ale to chyba jej takie upodobnanie...
AgaM
Domownik
 
Posty: 440
Dołączył(a): 25 października 2003, o 17:22
Lokalizacja: Gdynia

Postprzez genowefa » 28 sierpnia 2008, o 08:46

a nam znajoma podpowiedziała sposób, u nas podziałało: zawija się w miarę ciasno dziecko w pieluszkę tetrową i takie zawiniątko wkłada do wody, po kolei odkrywa i myje najpierw nóżkę, po czym zawija spowrotem, potem drugą itd... dziecko w takim kokonie czuje się bezpieczniejsze :D może i tobie pomoże ten sposób?
genowefa
Domownik
 
Posty: 742
Dołączył(a): 1 października 2007, o 13:52

Postprzez AgaM » 28 sierpnia 2008, o 09:08

helsa o tym zapomnialam :0 ale tez tak robilsimY :)swieta prawda :)
AgaM
Domownik
 
Posty: 440
Dołączył(a): 25 października 2003, o 17:22
Lokalizacja: Gdynia

Postprzez oreada » 28 sierpnia 2008, o 13:33

Jnie pomnę od kiedy kąpiel zaczyna się od leżenia w wannie na brzuchu. CHyba od kiedy Michas trzyma głowę pewnie leżąc na brzuszku. :) A, i od dawna też kąpie się w naszej wannie, bo wanienka się szybko zrobiła za mała. :)
oreada
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 254
Dołączył(a): 7 listopada 2005, o 20:22

Postprzez Juana » 2 września 2008, o 11:03

Dzięki dziewczyny. Jesteście nieocenione. Będziemy próbować. Dam znać jak się uda umyć bez wrzasków małego krzykacza :-)
Juana
Domownik
 
Posty: 429
Dołączył(a): 16 lipca 2007, o 18:44
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez mamazo » 2 września 2008, o 12:34

Ja jeszcze dodam od siebie, że ten sposób wkładania do wody, pod główkę i pod pupę, to jakaś masakra. Wiem, że tak uczą nawet w szkołach rodzenia, ale pomyślcie, jak się czuje taki maluch. Nie ma żadnego punktu oparcia, zero poczucia bezpieczeństwa. Jak my byśmy się czuli w takiej pozycji? Nic dziwnego, że zdecydowana większość dzieci wrzeszczy w kąpieli.
Przy pierwszym dziecku też nie uniknęliśmy tego błędu, ale po trzech koszmarnych kąpielach, postanowiliśmy, że tak być nie może.
Odnalazłam broszurkę Pawła Zawitkowskiego i mąż przestudiował, jak wkładać do wanienki, trzymać, myć, wyjmować - dziecko w pozycji na boczku. Czwarta kąpiel była przyjemnością i dla nas i dla Zosi.
Cenię sobie Zawitkowskiego, bo facet daje do myślenia, gdy przynosi na wykłado-zajęcia szmaciane laleczki, tak bezwładne jak noworodek i pokazuje na nich, co dzieje się z dzieckiem i jak ono się czuje, gdy podnosimy je i trzymamy w od dawna utarty sposób, który nie wiem dlaczego uważa się za bezpieczny i oczywiście jest stosowany również na oddziałach położniczych.
Dopiero jak się człowiek zastanowi, to dochodzi do wniosku, że nie chciałby być w skórze takiego noworodka.
mamazo
Domownik
 
Posty: 300
Dołączył(a): 18 grudnia 2006, o 12:11
Lokalizacja: Warszawa

kąpiel w dużej wannie

Postprzez Juana » 4 września 2008, o 19:37

mamazo dziękuję za przypomnienie o Zawitkowskim. Od razu ponownie sięgnęłam do jego książki i odświeżyłam wiedzę nt. kąpieli.

Dziś Julia wykąpała się w dużej wannie razem ze mną. Było radośnie i bez wrzasków od początku do końca całego procederu :-) Na razie będziemy kąpać się w ten sposób, a potem zobaczymy.
Juana
Domownik
 
Posty: 429
Dołączył(a): 16 lipca 2007, o 18:44
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez mamazo » 4 września 2008, o 21:23

:lol:
mamazo
Domownik
 
Posty: 300
Dołączył(a): 18 grudnia 2006, o 12:11
Lokalizacja: Warszawa


Powrót do Wychowanie dzieci w rodzinie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości

cron