Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 17:18 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

czy wspólny pokój dla dzieci zbliża?

Tutaj rodzice mogą się podzielić doświadczeniami z pierwszej linii frontu (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

czy wspólny pokój dla dzieci zbliża?

Postprzez dzolka » 16 lipca 2008, o 09:26

czy wspólny pokój zbliża rodzeństwo?
mój syn od urodzenia (ma 10,5 m-ca) śpi w naszej sypialni, córka (3 lata w październiku) ma osobny pokój. do niedawna było tak że mąż kapał i usypiał syna a ja córkę. czyli zasypiali osobno. Ale odkąd mały zaczął pewnie siedzieć a mężowi przybyło pracy przed domem na wiosnę, zaczęłąm kąpać ich razem w brodziku i kłaść razem spać. Kładę się z obojgiem w naszej sypialni, zasypiają i rozdzielam ich do łóżeczek. Nie wiem czy to ma jakiś wpływ ale mniej-więcej od tamtej pory kiedy zaczęłam tak robić, Gabi zrobiła się niedobra dla brata. Zabiera mu wszystko co ten ma w rączkach, wszystko jest JEJ albo MAMUSI. Dla mnie jest grzeczna i posłuszna. Zabiera zabawki bratu i przynosi mi :shock: jak mały śpi, córka jest aniołkiem, mówi szeptem i ślicznie się bawi, ale jak on się budzi, w córkę coś wstępuje, na każdym kroku musi bratu coś zabrać, szturchnąć go, odepchnąć, krzyknąć na niego. Ale są i rzadkie chwile ze jest czuła, podaje mu picie, przytula, podchodzi znienacka i całuje w główkę.
mimo naszych wcześniejszych ustaleń że syn będzie miał wysykowany osobny pokój, dzisiaj powiedziałam Gabi ze Arturek bedzie spał u niej w pokoju. Przestawiłam mebelki i wcisnęłam łóżeczko. Mała jest zachwycona, chociaż zobaczymy jak będzie wieczorem.... ja boję się bardziej bo mały budzi sie w nocy i musi sie napić (woda) a o ok 7 rano już wstaje podczas gdy córcia lubi spać do 8 albo i dłużej nawet czasami....
poradźcie mi, czy to dobry pomysł z tym wspólnym pokojem?
dzolka
Domownik
 
Posty: 457
Dołączył(a): 7 marca 2004, o 20:23
Lokalizacja: woj. dolnośląskie

Postprzez NB » 16 lipca 2008, o 09:33

Dzieci powinny mieć osobne pokoje. Inaczej jest jak są dwie dziewczynki czy dwóch chłopców. Wtedy łatwiej im mieszkać razem.
Polecam dobrą książkę na temat rywalizacji między rodzeństwem: http://rodzinna.pl/rodzenstwo-bez-rywal ... p-545.html
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez anna30 » 17 lipca 2008, o 08:08

To chyba jeszcze zależy od różnicy wieku. Ta sama płeć i rod-dwa różnicy to nie wielki problem, ale nastolatka i mały braciszek to już nie bardzo. No ale trzeba jeszcze uwzględnić warunki mieszkaniowe.
anna30
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 251
Dołączył(a): 18 marca 2007, o 14:53
Lokalizacja: 60N 1W

Postprzez kozica2 » 17 lipca 2008, o 09:16

Ja uważam, że w takim wieku jak najbardziej mogą mieć wspólny pokój, na pewno przynajmniej do czasu pójścia do szkoły. Po co im osobne pokoje? Mi się nawet wydaje, że smutno byłoby takiemu małemu dziecku spać osobno, a bawić się też mają każdy u siebie? Nawet gdybym miała takie warunki to myślę, że nie urządziłabym dzieciom osobnych pokoi. Nie rozumiem dlaczego brat i siostra w wieku 1 i 3 nie mogą spać razem?
Dzolka, myślę, że to zachowanie Twojej córki nie ma związku ze spaniem, po prostu taki wiek. U mnie też było podobnie, dopóki mały tylko leżał i spał to była super dzidzia, a jak zaczęła chodzić i interesować się zabawkami Julki to też niejednokrotnie "dostała po głowie". Do teraz często się zdarza, że jak mały coś weźmie to córka od razu mu wyrywa, bo musi akurat koniecznie mieć to w tej chwili.
kozica2
Bywalec
 
Posty: 105
Dołączył(a): 24 maja 2007, o 14:05
Lokalizacja: Poznań

Postprzez klara bemol » 17 lipca 2008, o 12:02

U nas jest różnica 5 lat (i 13 dni). Starszy chciał pokój z bratem. Młody spał z nami w naszej sypialni do 2,2 lat. Bawili się w pokoju starszego.

Młody teraz jednak ma swój pokój w naszej sypialni, starszy zachował swój dla siebie. Dlaczego? Bo młody "pisze" po każdym papierze, nie mając względu na książki i zeszyty, "czyta" także te ogromne encyklopedie starszego i co pewien czas drze. Tak, wynieśliśmy je do gabinetu, ale nie da się zamknąć pokoju przed takim brzdącem. A młody do tego umie się bawić wszystkimi zabawkami, więc starszy nieraz po powrocie ze szkoły zastanawiał się, jak wejść do swojego pokoju. Poza tym starszy chce nieraz kogoś zaprosić.

Wszystko to spowodowało, że my śpimy teraz w gabinecie...
klara bemol
Domownik
 
Posty: 558
Dołączył(a): 15 stycznia 2006, o 22:26
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez anna30 » 17 lipca 2008, o 15:17

Mimo, ze moj syn ma swoj pokoj, to spedza wiekszosc czasu po za nim, na dole, gdzie znosi swoje zabawki. A spi z nami (niestety) odkád dowiedzial sie ze bedzie mial rodzenstwo. Ale wkrotce ma wrocic do siebie.
Ja uzaleznilabym to od liczby pokoi. W tej chwili mamy 3 sypialnie ale takie malenstwo przeciez nie moze przebywac osobno. Wiadomo ze bedzie spedzalo czas tam gdzie my jestesmy. Pewnie sie wyprowadzimy wkrotce i liczba pokoi sie zmieni. Jakos sie rozwiaze, ale mysle ze nie wielkosc domu sie liczy, ale milosc wsrod domownikow. Aczkolwiek, mnie jako nastolatce brakowalo wlasnego pokoju, ale wiadomo jakie w tamtych czasach byly warunki mieszkaniowe.
anna30
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 251
Dołączył(a): 18 marca 2007, o 14:53
Lokalizacja: 60N 1W

Postprzez dzolka » 18 lipca 2008, o 07:23

dzięki za odpowiedzi!
przeniosłam malucha do siostry, bardzo sie cieszyła, ale wieczorem jak chciała spać a mały kwękał, kazała go zabrać :D w nocy synek budził sie niezliczoną ilość razy, nie tylko na picie :-( córcia razem z nim. Rano o 5.40 jak się rozpłakał, to ona się obudziła i płakała razem z nim. Masakra. Podtrzymana na duchu przez Kozicę ze zachowanie starszej nie ma nic wspólnego z tym ze młodszy śpi z nami, chyba wrócimy do starej wersji, przynajmniej córka się wyśpi rano a mały będzie spał spokojniej w nocy czując stare kąty i mnie blisko. chyba nie mam siły na dawanie im czasu by sie przyzwyczaili, on chyba nie jest na to gotowy jeszcze.
Mam warunki bo każde z nich miało oddzielny pokój ale wiem jedno, że jak tylko będą oboje na to gotowi to będą w jednym pokoju dopóki nie będą na tyle duzi że będą chcieli mieć własne kąty.
dzolka
Domownik
 
Posty: 457
Dołączył(a): 7 marca 2004, o 20:23
Lokalizacja: woj. dolnośląskie

Postprzez NB » 18 lipca 2008, o 12:29

U nas póki dzieci małe były to spaliśmy we czwórkę a potem we troje, bo mąż się nie wysypiał. Następnym etapem było odmalowanie pokoju dla córki i tam zaczęła sama spać od 3 roku życia. Syn spał z nami, a potem przygotowaliśmy jemu drugi pokój i tam zasypia.
Czasem jeszcze do nas nad ranem przychodzi (ma 5 lat) ale to minie z wiekiem :-)
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez genowefa » 19 lipca 2008, o 23:06

łojej... to ja mam jakąś bardzo samodzielną córkę... ma 19 miesięcy i śpi sama w pokoju... od lutego mniej więcej... nie przychodzi do nas- raz na miesiąc jej się zdarza jak jej się coś przyśni i spac nie może albo przeżywa coś co się działo w ciągu dnia... to się do nas wciska a tak na codzień nie ma żadnego problemu! spała w swoim łóżeczku prawie od razu... nie trzymałam jej po nocach przy cycku... i to chyba bardzo pomogło
kolejne dziecię pojawi się w listopadzie ( różnica między nimi 2 lata) i planujemy po roku synka przenieść do anielki do pokoju ( jej się na tą informację już mordka cieszy) mam nadzieję, że będą się kochać bardzo i nie będzie problemu ze wspólnym spaniem :)
a brat z siostrą wg mnie mogą mieć swój pokój mniej więcej do 10 rż potem to już prywatności trochę trzeba no i okres dojrzewania te sprawy :P

aha i dodam jeszcze, że dla mnie ważne było to abyśmy z mężem mieli odrobinę prywatności... nie szeptali we własnym łóżku, albo spali z małą między nami- bo to uważam nie pomaga w małżeństwie... dziwię się trochę tym którzy mimo warunków do tego nie wyprowadzają dzieci ze swoich sypialni, nie mówię o niemowlakach ale dzieciach 2,3 letnich i wyżej
genowefa
Domownik
 
Posty: 742
Dołączył(a): 1 października 2007, o 13:52

Postprzez anna30 » 20 lipca 2008, o 08:49

Wiesz, Wiktor ma 5 lat i tuż przed porodem go przeniesiemy do jego pokoju. Zależy na czym komu zależy. Moje dziecko miało dosyć stresów w życiu, poza tym był karmiony przez 2,5 roku. Jakoś chcę mu chyba wynagrodzić. A póki dziecko szczęśliwe, to niech śpi gdzie chce :lol:
anna30
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 251
Dołączył(a): 18 marca 2007, o 14:53
Lokalizacja: 60N 1W

Postprzez Mysza » 20 lipca 2008, o 11:54

Też dorzucę głos w sprawie. Póki co, mamy jedno dziecko, córeczkę, 2 lata i 4 miesiące. Niedługo chyba zaczniemy starania o następne dziecko. Problem z miejscem dla dwójki dziecka zaprząta mi głowę nie od dziś - mieszkamy w dwupokojowym mieszkaniu i po urodzeniu drugiego dziecka pozostanie nam albo wpakować je po krótkim czasie do pokoju Młodej (która śpi w nim od nieco ponad ukończenia 1 roku), albo pozostawić w naszym pokoju, który jednocześnie jest pokojem dziennym, sypialnią i gabinetem.
Cóż, póki nie będziemy mieć możliwości zmiany lokum, nasze dzieci będą zmuszone mieć wspólny pokój. Pytanie tylko od jakiego wieku? Chciałabym jak najszybciej, żeby mieć po prostu możliwość spędzania wieczoru (kiedy dzieci już będą spać) w innym pomieszczeniu niż malutka kuchnia...

Nie wydaje mi się, żeby to był zły pomysł - umieszczenie rodzeństwa o małej różnicy wiekowej (powiedzmy <4lat) w jednym pokoju, szczególnie jeśli chodzi o spanie. Problem może się zacząć w wieku szkolnym (tak, jak pisze klara).

Jeśli chodzi o różnicę płci - to np. ja miałam z bratem wspólny pokój (jeśli chodzi o gromadzenie rzeczy, naukę, ubrania) - do matury, ale spaliśmy w osobnych od kiedy pamiętam (ja się wynosiłam na noc do innego pokoju). W ciągu dnia potrafiliśmy się zgodzić, każdy miał swoje terytorium, do którego drugi się nie wtrącał, ja miałam zazwyczaj w swojej części porządek, brat- syf, ale po prostu jeden do drugiego się nie wtrącał.
Mysza
Domownik
 
Posty: 643
Dołączył(a): 9 stycznia 2005, o 12:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez genowefa » 20 lipca 2008, o 13:49

anna30 napisał(a):Wiesz, Wiktor ma 5 lat i tuż przed porodem go przeniesiemy do jego pokoju. Zależy na czym komu zależy. Moje dziecko miało dosyć stresów w życiu, poza tym był karmiony przez 2,5 roku. Jakoś chcę mu chyba wynagrodzić. A póki dziecko szczęśliwe, to niech śpi gdzie chce :lol:


Jak dla mnie 5 lat to zdecydowanie za długo. Obawiałabym się będąc w twojej sytuacji, że teraz dla tak dużego chłopca będzie jednoznaczne, że nowy brat/siostra zabrali mu miejsce w sypialni rodziców- po tylu latach!
Zresztą jak może wyglądać wspólne łoże małżeńskie kiedy obok w pokoju śpi 5latek? Ja osobiście sobie tego nie wyobrażam. Ja miałam z tym problem kiedy obok spała roczna córka...

:) chodzi mi tylko o to, aby to szczeście dziecka nie było na pierwszym planie... ważniejsze jest dla mnie małżeństwo jego szczęście i jego jedność...
ja widzę po sobie jak się relacje między mną i mężem zmieniły kiedy zostaliśmy sami w sypialni... w końcu zaczął się czas dla nas a nie podporządkowany córce...a pępowinę też kiedyś trzeba ucinać :)
genowefa
Domownik
 
Posty: 742
Dołączył(a): 1 października 2007, o 13:52

Postprzez dzolka » 21 lipca 2008, o 12:52

helsa napisał(a):łojej... to ja mam jakąś bardzo samodzielną córkę... ma 19 miesięcy i śpi sama w pokoju... od lutego mniej więcej...


moja córka też śpi we własnym pokoju sama odkąd skonczyła półtora roczku. Nie budzi się często w nocy a jak się jej zdarzy to szybko sama zasypia.

U mnie nie wyszło ze wspólnym pokojem :-( córcia była zadowolona przez pierwszy wieczór ale mały zaserwował koncert w nocy z okazji nowego miejsca spania, ze Gabi się obudziła i teżpłakała bo nie mogła spać. Dotychczas budził sie w nocy ale pokwękiwał, dawałam pić albo smoczka i już, rano po obudzeniu siedział spokojnie w łóżeczku a w nowym miejscu wył strasznie za każdym razem, rano budził sie z płaczem nawet przed 6 i koniec spania dla niego i dla córki, on w dzień odespał ale córka niechetnie i się męczyła, w koncu jednego dnia położyłam ją w dzień (była moja mama i jakoś to zorganizowałam), pospała godzinkę ale wieczorem poszła spać dwie godziny później niż zwykle :shock: wiem, ze to wszystko by się umormowało ale chyba na razie nie mam siły na to czekać.... po kilku nocach wróciliśmy do dawnego porządku, nam łóżeczko nie przeszkadza w sypialni a w nocy wstać do małego łatwiej, mały na swoim miejscu jest wiec śpi spokojnie a i córka odetchnęła chyba bo mówi "Arturek śpi z wami bo mnie w nocy budzi" (tak jej wytłumaczyłam). chyba było za wcześnie na taką zmianę.....
zostało tylko poczucie źle podjetej decyzji i rozczarownie sobą samą :-( chociaż po powrocie do wcześniejszej wersji spanie jest dla wszystkich lepsze, czułam się beznadziejnie jako mama :-(
dzolka
Domownik
 
Posty: 457
Dołączył(a): 7 marca 2004, o 20:23
Lokalizacja: woj. dolnośląskie

Postprzez Jewgienija » 30 września 2008, o 14:14

Moja kuzynka ma 4 dzieci, mimo iż nie są bogaci, mieszkają na wsi każde z nich ma swój pokój, wcale nie jest to taki duży koszt a każdy chcę mieć coś swojego 8)
Jewgienija
Przygodny gość
 
Posty: 18
Dołączył(a): 20 sierpnia 2008, o 13:06


Powrót do Wychowanie dzieci w rodzinie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości

cron