A ja mam problem z moim 5,5 - miesięcznym synkiem. Nie chce spac w dzień!!!
W nocy jest super. Zasypaia sam łożeczku bez żadnego prostestu (choć dziś był tak rozżalony, że coś miauknął przed zaśnięciem) i przesypia prawie całą noc. Kładziemy go o 9.30, budzi sie między 6.30 a 8 na jedzenie i śpi dalej do 9.
W dzień róznie bywa. czasem zaśnie i potrafi spać nawet 3 godziny, ale niestety często max 1/2h i to po wielkich protestach. Rytm dnia ma zawsze taki sam. Ok. 11 spacer, na którym śpi 1/2 - 1h (zwykle po 1/2h się po prostu budzi bez dodatkowego bodźca w postaci np. hałasu). Potem kładę go między 14.30 a 15 i tu bywa róznie. dzis na przykład leżał sobie od 15 do 15.45 (chyba nie spał, bo co jakiś czas słychać było cosik z jego pokoju), potem się rozryczał. uspokoiłam go, poprzytulałam, nakarmiłam i jeszcze raz odłożyłam ok. 16.20 i nic tzn. ryczał dalej
W końcu 17.15 zasnął i spał 25 min.
Przez cały dzień ledwie godzinka snu się uzbierała - trochę mało jak na takiego szkraba.
Napiszcie mi proszę, jak Waszym zdaniem powinnam ułożyc mu rytm dnia? O której kłaść go na te dzienne drzemki? Może po prostu jakoś nie moge go wyczuć i kładę, gdy nie jest zmęczony!?
tatusiowa