No, NB droga, odrobiłaś widzę zadanie za mamuśkę
W biblijnym myśleniu semickim nie ma rozróżnienia na duszę i ciało, więc w tym tekście chodzi o "całego" proroka, o jego osobę, która Bóg ukształtował, czyli powołał do istnienia (został użyty ten sam czasownik, co w drugim opisie stworzenia człowieka Rdz 2,7 - techniczne określenie czynności garncarza).
Nie znam się, ale chyba dzieciom trudno coś abstrakcyjnego zrozumieć, takiego jak niebyt, ale nie opowiadałabym im jakichś bajek w związku z tym, jakichś bajek, z których wynikałoby np. że nasze dusze gdzieś są, w jakimś "magazynie" i "przylatują" do ciała. Jak już miałabym odpowiedzieć, gdzie byliśmy, to może że w Bożych planach? Albo w planach rodziców?