Przyswajalność a zdrowotność to chyba nie to samo? Proszę czytać ze zrozumieniem, ja nic nie napisałam o przyswajalności.
http://www.nadzieja.pl/lekarz/rola_wapnia.html
"Powszechnie za najbardziej bogate w wapń uważa się produkty nabiałowe, mleko i sery. W klinice doktora Birchera-Bennera stwierdzono jednak, że najistotniejszym warunkiem dobrej przyswajalności wapnia jest jego relacja do fosforu. Najlepiej przyswajalny wapń otrzymujemy w takich pokarmach, w których ta relacja przedstawia się jak 1:1,7. Taka jest przeciętna proporcja w
jagodach i orzechach. Stosunkowo korzystne proporcje wapnia do fosforu występują również w innych warzywach i owocach, na przykład w
kalafiorze 1:1,0, podobnie w
selerze, marchwi i pełnych ziarnach pszenicy, w pomarańczach 1:0,5, w
suszonych figach 1:17, a w
chlebie z pełnego przemiału 1:4.
Mleko i jego przetwory są obfitym źródłem wapnia (mężczyźni powinni raczej pić jego przetwory), ponadto występuje w nich bardzo dobra proporcja do fosforu — 1:1,0. W stu gramach sera jest 1,5-0,5 g wapnia. Podobna ilość znajduje się w
ziarnach sezamowych. Jako dodatkową zaletę mleka, jako źródła wapnia, traktuje się fakt, że jest ono zasobne w białko, które uchodzi za jeden z istotnych warunków jego przyswajalności. Najnowsze badania wykazują jednak, że
przy przekroczeniu pewnej granicy ilości białka w pokarmie, nie tylko nie ułatwia ono przyswajalności, ale staje się czynnikiem hamującym tę przyswajalność. Porcja białka przewyższająca dziewięćdziesiąt gramów dziennie powoduje zwiększenie utraty wapnia z organizmu. Ten skutek jest o wiele większy, gdy jest to białko pochodzenia zwierzęcego."