Teraz jest 28 kwietnia 2024, o 07:44 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Prosze o modlitwe

Tutaj rodzice mogą się podzielić doświadczeniami z pierwszej linii frontu (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

Prosze o modlitwe

Postprzez kukułka » 23 października 2007, o 18:14

17.10 urodzilam chlopczyka. okazalo sie ze mial wade wrodzona, ktorej nie bylo na USG, bo USG nie jets w stanie jej wykryc. zabrali go ode mnei na drugi dzien po porodzie, byl na operacji, byl w stanie ciezkim ale juz jest OK. jutro ma zapasc decyzja o kolejnej operacji, czy odbedize sie w najblizszym czaise, cyz pozniej. oprocz tego czeka go trzecia operacjia, gdy bediz emial okolo roku.
maz dizs zaproponowal, by malego ochrzcic w szpitalu
ja tak bardzo boj sie,z e cos mu sie stanie,ze nie przezyje, jestesmy tu w domu i tesknimy za nim i drzymy o niego. bardzo, bardzo was prosze o modlitwe za niego.
i za mojego meza, by mimo takich problemow z synkiem kiedys zapragnal jeszcze jednego dziecka i bysmy go mieli. prsze o modlitwe
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Roca » 23 października 2007, o 18:44

Obiecuję.
Roca
Przygodny gość
 
Posty: 69
Dołączył(a): 21 marca 2006, o 11:43

Postprzez kamienna » 23 października 2007, o 20:10

ja sie przyłączam.

Bardzo Ci współczuję, ale pamiętaj, że nic nie dzieje się bez wiedzy Boga. On o Was pamięta i bardzo Was kocha, więc nie pozwoli WAs skrzywdzić.

jaką wadę ma Krzyś?
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez Juana » 23 października 2007, o 21:11

I ja się przyłączam droga kukułko.
Juana
Domownik
 
Posty: 429
Dołączył(a): 16 lipca 2007, o 18:44
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez genowefa » 23 października 2007, o 22:13

kochana trzymaj się, wspieraj męża jak możesz
będę się modlić za Was...
pisz nam czasem jak sytuacja...

"Zaufaj Bogu a jeszcze Go będziesz chwalić..."
ściskam i przytulam :*
genowefa
Domownik
 
Posty: 742
Dołączył(a): 1 października 2007, o 13:52

Postprzez Kręciołek » 24 października 2007, o 11:44

Ojej Kukułko :shock: :(
Modle sie.
Czy wiesz już coś więcej? Co to za wada, jak mały się czuje?
A Ty??
Kręciołek
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 sierpnia 2004, o 10:56
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Gracja » 24 października 2007, o 17:04

Ja sie przylaczam do modlitwy.
I mocno przytulam.
Pisz.
Gracja
Domownik
 
Posty: 319
Dołączył(a): 22 czerwca 2005, o 14:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kukułka » 24 października 2007, o 18:19

dzis miala byc decyzja o operacji -czy i kiedy bedzie nastepna, ale decyzje podejma jutro, po konsultacji z jakims profesorem
drzymy, bo poprzednia operacje maly ledwo przezyl
prosze o modlitwe
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez hexe » 24 października 2007, o 18:57

ojej Kukułko tak mi przykro. przyłączam się do modlitwy za was...
hexe
Bywalec
 
Posty: 125
Dołączył(a): 31 maja 2007, o 22:20

Postprzez mmadzik » 24 października 2007, o 22:09

Obiecuję modlitwę - tym Was będę wspierać...
mmadzik
Domownik
 
Posty: 445
Dołączył(a): 13 września 2007, o 11:57

Postprzez kukułka » 24 października 2007, o 22:18

baaaaaardzo wam jestem wzieczna, jutro dam znac, co i jak
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez NB » 25 października 2007, o 08:56

Kukułko , co u Was?
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kukułka » 25 października 2007, o 11:01

bede wiedziec o 13
czekam jak na spzilkach, ale mam przeczucie,z e operacja bedzie :cry:
drze o Krzysia, maz tez
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez genowefa » 25 października 2007, o 11:40

kukułka napisał(a):bede wiedziec o 13
czekam jak na spzilkach, ale mam przeczucie,z e operacja bedzie :cry:
drze o Krzysia, maz tez


śliczne imię... św Krzysztof jest orędownikiem w śmiertelnych niebezpieczeństwach między innymi :)
genowefa
Domownik
 
Posty: 742
Dołączył(a): 1 października 2007, o 13:52

Postprzez kukułka » 25 października 2007, o 11:54

oooooo, a myslalam ze tylko patronem kierowcow
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez fiamma75 » 25 października 2007, o 12:10

i patronem górników złota :D
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez kukułka » 25 października 2007, o 12:29

decyzji o operacji nie podjeto, potrzebne jeszcze konsultacje, rozwazaja decyzje, bo synek chyba jets za maly na taka operacje. prawdopodobnie jutro jeszcze decyzja nie zapadnie. najwczesniej na poczatku przyszlego tygodnia.
jejku, jak ja bym chciala, by ja odlozyli na pozniej, jak bedzie wiekszy......
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez kukułka » 25 października 2007, o 20:09

bylismy dzis w klinice ze znajomym ks, ktory ochrzcil Krzysia, karmilam go przez kapturek i poplakalam sie, az zal mi go bylo zostawic i wyjsc
jsak ja wytrzymam bez niego?????? i tyle czasu w stresie z powodu operacji????????
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez kk » 25 października 2007, o 20:54

Kukułko ogromnie współczuję .... Co czujesz może pojąć tylko serce matki. Wierzę że wszystko dobrze się skończy. Wspieram modlitwą.
kk
Przygodny gość
 
Posty: 83
Dołączył(a): 27 listopada 2003, o 20:11

Postprzez Ogg » 26 października 2007, o 08:47

Kukułko, bardzo Ci współczuję, sama jestem na chwilę przed rozsypaniem i nie wyobrażam sobie, że mogłabym tak zostać rozdzielona z dzieckiem. Czy w tej klinice matki nie mogą być z tak malutkimi dziećmi? To okropne, że nie możesz z nim być. Mnie się wydawało, że teraz to standard, że kobiety mogą być z małymi dziećmi jak się im coś dzieje. Jak leżałam w szpitalu na ginekologii parę lat temu to leżały ze mną matki, których dzieci - wcześniaki miały jakieś problemy - ale one mogły w każdej chwili z nimi być. A pisze się tyle, jakie to ważne zeby malutkie dziecko nie było samo, szczególnie chore. Czy nie możesz jakoś tego wywalczyc?
Ogg
Bywalec
 
Posty: 193
Dołączył(a): 29 września 2006, o 14:34

Postprzez kukułka » 26 października 2007, o 09:50

Tez myslalam,z e to stnadard. ech jestem zalamana
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Ogg » 26 października 2007, o 11:30

Kukułko naprawdę nie da się wywalczyć żebyś przebywała z dzieckiem w klinice? Przecież to okropne - tym bardziej że jemu w tej sytuacji ta bliskość jest bardzo potrzebna. I Twój pokarm.
Ogg
Bywalec
 
Posty: 193
Dołączył(a): 29 września 2006, o 14:34

Postprzez NB » 26 października 2007, o 11:49

Kukułko, poproś o interwencje swojego Męża. Jest to niedopuszczalne, żeby matkę rozdzielić z tak małym dzieckiem, jakie mają na to argumenty? Pewnie żadnych. W każdym szpitalu jest coś takiego jak Karta Praw Pacjenta, regulamin, na co można sie powołać. Wyobrażam sobie, że Tobie teraz jest OGROMNIE ciężko, ale może Mąż albo ktoś z rodziny zawalczy o to abyś była przy dziecku?
Bardzo mi przykro, wiem co to znaczy małe dziecko w szpitalu...
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez milgosia » 26 października 2007, o 12:48

Kukułko, będę pamiętać na pewno. Bardzo, bardzo mocno ściskam!!!

Kukułko, naprawdę, ja wiem, że jesteś zrozpaczona, ale niech Mąż walczy o to, abyś mogła być z dzieckiem w szpitalu!!!

Moja Mama, jak chorował Tato, zaparła się rękami i nogami (bo personel też wiele pozostawiał do życzenia, szczególnie, jeśli chodziło o mycie pacjentów i karmienie) i w końcu wymusiła możliwość nocowania w szpitalu przy Tacie, była tam ponad miesiąc, w dzień zmienialiśmy się na chwilę, żeby mogła pojechać do domu i się umyć. Tylko jednej nocy nie była przy nim. Zrobiła taką awanturę w szpitalu, że w końcu jej pozwolili, nawet za cenę tego, że musiała spać "na stołeczku", przy łóżku Taty. A na innym oddziale to sam ordynator przyniósł jej najpierw taki wygodny fotel i TV do pokoju, a potem , jak się zwolniło drugie łóżko, to kazał jej na nim spać, jak normalny człowiek. Cały dzień, na zmianę, siedzieliśmy przy Tacie, ja też kilka nocy spędziłam w szpitalu.

Na pewno ważne jest pozwolenie od ordynatora na całodzienne wizyty, a zwłaszcza na nocowanie, ale jak ten nie chciał dać, to Mama poszła wyżej, do dyrektora szpitala i nie dała sobie wmówić, że
"nie ma takiego zwyczaju", "można zakłócać innym chorym spokój"... Owszem, można, ale potem inni chorzy z sali dziękowali mojej Mamie, że była cały czas na sali, bo i im podała kubek wody, przeprowadziła do łazienki, a pielęgniarka nie zawsze w nocy od razu usłyszy dzwonek. W karmieniu tez pomagała.

W końcu jak się będziesz cichutko zachowywać, to nawet jak będziesz cały dzień, to przecież nikomu nie będziesz przeszkadzać!!! A naprawdę, to jest STRASZNIE WAŻNE, żebyś mogła być przy Krzysiu, TO JEST TWOJE NIEZBYWALNE I ŚWIĘTE PRAWO MATKI !!!

Walczcie, bo to jest ważne, a Wy jesteście naprawdę w szczególnie trudnej sytuacji!!!
milgosia
Moderator forum
 
Posty: 742
Dołączył(a): 18 sierpnia 2006, o 13:41
Lokalizacja: Kraków

Postprzez milgosia » 26 października 2007, o 13:09

Kukułko, nawet dobrze się składa, że idzie weekend. Z doświadczenia wiem, że dyżury weekendowe w szpistalu i postawy lekarzy są jakby bardziej liberalne, przychodzą inni na zmianę (których w tygdoniu nie ma), na więcej pozwalają rodzinom, bo... no wlaśnie, jest weekend, niedziela, lekarz chce odpocząć, a rodzina pobyć z chorym i cały personel generalnie jest bardziej skłonny do ustępstw.

Uderzcie może teraz do ordynatora oddziału, ja to bym nawet zastosowała metodę "męczenia" do skutku, jak trzeba to i łez, stare, wypróbowane metody, nie dajcie się, aż wreszcie dla świętego spokoju się zgodzi (mówię z autopsji), przecież on jest TYLKO lekarzem, a TY JESTEŚ MATKĄ !

Myśmy się nawet nie pytali o pozwolenie na całodzienny pobyt, po prostu siedzielliśmy i już, grzecznie wychodząc tylko z pokoju na wizytę lekarską, a tak byliśmy cały dzień, nie przejmujac się godzinami odwiedzin, tylko o pozowlenie na nocowanie musieliśmy prosić, ale i to się udało wywalczyć.

A jak ktoś przychodził i pytał dlaczego tyle siedzimy, to moja Mama ze złowieszczym błyskiem w oku mówiła po prostu:
Co pani/pan sobie myśli, że ja zostawię w takiej sytuacji męża samego??? To jest mój Mąż i ja mam prawo być przy nim !

I skończyło się zadawanie niewygodnych pytań.

Uda się Wam, na pewno!

Jak zobaczą, że wam zależy i że nie dajecie się tak zbywać, to na pewno w końcu ustąpią!
milgosia
Moderator forum
 
Posty: 742
Dołączył(a): 18 sierpnia 2006, o 13:41
Lokalizacja: Kraków

Postprzez kukułka » 26 października 2007, o 13:29

wiadomosc z ostatniej chwili: we wtorek Krzyś ma miec badanie i ostateczna decyzje - operowac, czy nie. pojawily sie podejrzenia,z e operacja nie jest konieczna i moze byc zrobiona w okolicach tej, co ma byc za rok albo lacznie z ta za rok, ale to tylko podejrzenia. wtorkowe badanie ma je zweryfikowac.
jelsi operacja nie bedize konieczna, Krzys wyjdzie najprawdopodobniej we wtorek lub środę
a co do bycia z dizeckiem - tam po rpostu nie ma gdzie siedizec i zajmowac sie dizeckiem, sa tylko taborety na sali, no chyba zeby byc na korytarzu, ale z dzieckiem na korytarz...... chyba zostaje czekac juz do tego wypisu. bo karmic piersia wiecznie na taborecie - nie wyobrazam sobie tego i tu nei chodiz o moja wygode, po rpostu nie da sie tak przy dziecku
modlcie sie za nas i za niego, licze na to,z e we wtorek-srode juz wyjdzie
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez oreada » 26 października 2007, o 13:41

Kukułko,
nie wiem, co napisać, czy da się jakoś pocieszyć... bądźcie dzielni.
oreada
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 254
Dołączył(a): 7 listopada 2005, o 20:22

Postprzez milgosia » 26 października 2007, o 17:08

Kukułko, myślę, że intuicyjnie wiesz, co najlepsze dla was obojga.

Będę pamiętać w modlitwie i prosić, aby została podjęta jak najlepsza decyzja zarówno dla Krzysia jak i dla całej Waszej Rodziny.
milgosia
Moderator forum
 
Posty: 742
Dołączył(a): 18 sierpnia 2006, o 13:41
Lokalizacja: Kraków

Postprzez NB » 26 października 2007, o 17:54

Moja cała rodzina także dziś się modli. Za Was oczywiście.
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kukułka » 26 października 2007, o 21:04

wielkie, ogromne dzieki
jak tylko cos bede wiedziec, dam znac
dzis sie dowiedzialam,z e dizewczyna, ktora miala urodzic wg usg dziecko z wada - urodzila zdrowe, rok temu u mojego kuzyna bylo to samo, u nas jest odwrotnie - usg idealne, a wada jest. trudno w takiej sytuacji wierzyc w cuda :cry: :? jesli to w ogole mozliwe
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Następna strona

Powrót do Wychowanie dzieci w rodzinie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości

cron