Moja jak skończyła roczek ma manię na punkcie swojej podusi. Wszedzie z nią chodzi, nonstop ją przytula, ssie końcówki (na szczęście jeszcze nie jest tak, że z nią z domu musi wyjść). Buntuje się jak chce zmienić poszewkę (bo brudna jest jak ściera do podłogi), płacze straszliwie.
Czy to normalne? dodam, że nie ma smoka jak skończyła 6mscy i kciuka nigdy nie ssała.
No i co to oznacza? Czy czegoś jej brakuje? Spędzam z nią cały dzień, bawię się, przytulam, obcałowuję...