Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 22:10 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Ssanie kciuka

Tutaj rodzice mogą się podzielić doświadczeniami z pierwszej linii frontu (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

Ssanie kciuka

Postprzez 2kreski » 17 kwietnia 2007, o 20:08

Moja prawie czteromiesięczna córeczka jakieś dwa tygodnie temu odkryła i zafascynowała się kciukiem (na nieszczęście ma strasznie długie). Wpycha go do buźki przy każdej okazji, w nocy tak się usypia (słychać ciamkanie) w dzień tez się przydaje, potrafi go wcisnąć nawet podczas karmienia. Próbuję ją odzwyczajać i proponuję jej smoczek, ale ona nim pluje na spore odległości, jakby w ogóle nie wiedziała o co chodzi. Zostawić ją w spokoju i czekać aż jej przejdzie i liczyć na to,że nie wyssie go sobie całkowicie czy jakoś działać. A jeśli działać to jak?
2kreski
Bywalec
 
Posty: 163
Dołączył(a): 10 lipca 2005, o 11:53
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postprzez Mysza » 17 kwietnia 2007, o 20:23

Mojej młodej nie dało się nauczyć ssać smoka-uspokajacza. Ma 13 miesięcy i kiedy chce jej się spać, przychodzi do mnie z paluchem w buzi. Tak zasypia, potem paluch jej wypada i śpi bez ciamkania. Kiedy jest zapeszona (np. w gościnie), wtedy też pcha paluch do buzi. Po nieudanych próbach ze smoczkiem postanowiłam zostawić ją w spokoju. Dawałam jej do rączek miłą chusteczkę, żeby się nią zajęła, zamiast palcem. Zadziałało, ale w ten sposób, że teraz żeby zasnąć, musi trzymać paluch w buzi, a chusteczkę/pieluchę w rączce, przytuloną do buzi :-))
Mysza
Domownik
 
Posty: 643
Dołączył(a): 9 stycznia 2005, o 12:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez 2kreski » 17 kwietnia 2007, o 20:34

No właśnie, starszy synek nie umiał ssać smoczka (rozszczep wargi) i do dziś zasypia z pieluchą tetrową w buzi :( .Nie muszę chyba dodawać, że najlepsza jest taka stara, śmierdząca i brudna.
2kreski
Bywalec
 
Posty: 163
Dołączył(a): 10 lipca 2005, o 11:53
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postprzez Paulinka » 17 kwietnia 2007, o 20:49

mam synka w podobnym wieku i ten sam problem. A moze to nie problem tylko naturalny sposob uspokajania sie dla dziecka. Tracy Hogg twierdzi ze to normalne i zeby z tym nie walczyc, poczytałam o tym na necie i tez mi sie tak wydaje. ja nawet nie probowałam dawac smoka bo jakos juz nawet wole tego kciuka niz sztuczny "klajster".
Paulinka
Przygodny gość
 
Posty: 55
Dołączył(a): 11 maja 2006, o 13:35

Postprzez Mysza » 17 kwietnia 2007, o 22:20

Tak, niby Tracy twierdzi, że to normalne, w "Pierwszym roku życia dziecka" piszą, że ssanie kciuka do 2 roku życia nie powoduje żadnych negatywnych skutków jeśli chodzi o uzębienie, bo zmiany się cofają, ale... moja teściowa jest stomatologiem i przestrzega, że niektóre dzieci mają tendencję do bardzo silnych zmian w uzębieniu i szczęce spowodowanych ssaniem kciuka. Mówi, że na pierwszy rzut oka można rozpoznać, że taki delikwent ssał maniacko kciuk w dzieciństwie... Nie wiem, czy problem leży tylko w intensywności ssania, czy może raczej w jego ilości i konkretnego osobnika, ale wg stomatologów (pewnie nie wszystkich), ssanie smoczka jest o wiele lepsze ze względu na zgryz. Przy wnuczce na początku panikowała, ale już sie uspokoiła ;)

Z mojego punktu widzenia, powinno się rozeznać kiedy dziecko wsadza paluch do buzi (wiadomo, że u każdego malucha przychodzi czas, w którym orientuje się, że ma kciuka i pakuje go do paszczy, ale chodzi mi raczej o czas, kiedy już się zapozna z nim i nadużywa go) i w czasie, kiedy jest znudzone - zająć rączki czymś innym (wsadzić grzechotkę, szmatkę itp), głodne - podać pierś czy butlę, zdenerwowane - utulić, senne - uśpić :-)

Wiem, że łatwo się pisze, ale może lepiej jest ograniczać to pakowanie do buzi choć w małym zakresie, niż nie robić nic :-)

Pozdrawiam,
mama kciukossaka
Mysza
Domownik
 
Posty: 643
Dołączył(a): 9 stycznia 2005, o 12:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez 2kreski » 18 kwietnia 2007, o 08:17

Właśnie boję się o jej szczękę, bo słyszałam o tym, co piszesz...Staram się to ograniczać, zagadują ją jak mogę, a ta i tak wciska mi kciuka między "zęby" a pierś :roll:
2kreski
Bywalec
 
Posty: 163
Dołączył(a): 10 lipca 2005, o 11:53
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postprzez kamienna » 18 kwietnia 2007, o 10:52

Ja dawałam smoczek odkąd skończyła dwa tygodnie. Zachowywała się wtedy jak narkomanka - bez smoka ryk, ze smokiem od razu zasypiała.
Ale miałam zasadę, że smoczek dostaje tylko na sen i jak zaśnie to jej go wyjmuję. Czasem bywało, że jak wyjęłam, to wkładała sobie kciuk. Ale przyjęłam, że tym się przejmować nie będę i zobacyzmy co czas przyniesie.
Jak skończyła 6 mscy i wyszedl jej pierwszy ząbek, to postanowiałam, że koniec ze smoczkie. Pierwszy tydzień troszkę mi marudziła, ale w końcu zasypiała, nie wkładając kciuka. Na wszelki wypadek dawałam jej do rączki pieluszkę; trochę z niej korzystała, ale potem ją odrzuciła. CHyba sie nauczyła zasypiać bez takich uspokajaczy.

Mnie się wydaje, że smoczek jest lepszy od kciuka, jeśli się go dobrze użyje. Moja mała miała dużą potrzebę ssania, więc ssała sobie ten smok do woli. Kiedy nie spała była zajmowana czym innym. W sumie wydaje mi się, że jak dziecko kończy to pół roku to juz nie ma takiej potrzeby ssania, a smok czy kciuk to wtedy tylko i wyłącznie przyzwyczajenie. Więc jeśli dziecko miało smoka, to łatwiej oduczyć niż od kciuka.

Jeszcze jedno, mi położna powiedziała, ze czasem dziecko pluje smokiem (nasza też tak robiła na początku) i wtedy trzeba chwilkę przytrzymać, żeby dziecko "zassało":) Wydaje mi się też istoten, keidy dziecko dostaje tego smoka. jesli jest już powyżej 1 miesiąca, to jest już "zbyt inteligentne" - samo sobie potrafi z problemem ssania poradzić - bierze kciuk. Wiec im poźniej, tym trudniej.
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez fiamma75 » 18 kwietnia 2007, o 11:02

Moja skorzystała ze smoka, dopiero gdy miała 3 miesiące. Wcześniej nim pluła, choć sporadycznie zdarzało się jej skorzystać. W wieku 2-3 mies. zaczęła odkrywać, że można ssać rączki - nie ograniczała się do kciuka :D Jak polubiła smoka, to coraz rzadziej ssała rączki. Teraz nadal korzysta ze smoczka, ale jest on tez jej zabawką, używamy go niekiedy do zasypiania, czasem z nim śpi, częściej wypluwa, sama go sobie bierze, gdy jest zdenerwowana - generalnie używa dużo mniej niż gdy była młodsza (ma 9 mscy). Poza tym udało się nam wprowadzić kształt zalecany przez ortodontów (przedtem uznawała tylko klasyczny). Może nie trafilaś w gust córeczki ze smokiem? Może woli silikonowy a może kauczukowy?
Ostatnio edytowano 18 kwietnia 2007, o 12:19 przez fiamma75, łącznie edytowano 1 raz
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez kamienna » 18 kwietnia 2007, o 11:11

Fiamma, ale to napisz, jak to zrobiłaś, że mala polubiła smoka.
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez funkia » 18 kwietnia 2007, o 12:16

Mój brzdąc to też kciukowy ssak. Smoczek mu nie przypadł do gustu niestety. Teraz mały ma 11 miesięcy i "doi" palucha przed zaśnięciem, potem go wypluwa..czasem jak chce mu sie pić, to robi minkę nieszczęśnika i namiętnie ssie paluszka... mam nadzieje , że mu przejdzie (albo sie chyba łudzę...)
funkia
Przygodny gość
 
Posty: 38
Dołączył(a): 20 września 2006, o 22:11
Lokalizacja: Śląsk Cieszyński

Postprzez fiamma75 » 18 kwietnia 2007, o 12:21

kamienna napisał(a):Fiamma, ale to napisz, jak to zrobiłaś, że mala polubiła smoka.


Nic nie zobiłam, po prostu codziennie jej dawałam z nadzieja, że pewnego dnia załapie, no i załapała :D Wydaje mi się, że akurat wtedy wzrosła u niej potrzeba ssania a wiedziała, że mama nie zgodzi się na wiszenie godzinami na piersi :wink:
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez 2kreski » 18 kwietnia 2007, o 12:41

Moja Kluska nie chce silikonowego, jeśli już musi to woli kauczukowy. Zasysać potrafi,ale woli łapki. Mamy chyba taki tradycyjny, nieco podłużny. Czy te, zalecane przez ortodontów dostaniemy bez problemu z aptece? ( nie wiem czy pytanie o firmę nie będzie kryptoreklamą)
2kreski
Bywalec
 
Posty: 163
Dołączył(a): 10 lipca 2005, o 11:53
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postprzez fiamma75 » 18 kwietnia 2007, o 13:17

Smoczki jakie chcesz znajdziesz w aptece, ale taniej wyjdzie w sklepie z art. dla dzieci. Kupiliśmy teraz zwykły tani smoczek, jeden z Babyono i jeden z Canpolu. Te zalecany przez ortodontów - to takie z okragłą tarczką na końcu smoczka - nasza na początku kariery smoczkowej za nic w świecie nie chciała takiego smoka, dopiero niedawno udało się podmienić. Ale bratanica od początku wolała znowu takiego smoka od tradycyjnego :roll:
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez 2kreski » 18 kwietnia 2007, o 13:34

Przed chwilą zakupiłam dwa(kauczukowy i silikonowy) na allegro. Zobaczymy czy Kluska się z nimi zaprzyjaźni, czy nadal będzie wpatrzona we mnie i własne kciuki :lol:
Trzymajcie kciuki :wink:
2kreski
Bywalec
 
Posty: 163
Dołączył(a): 10 lipca 2005, o 11:53
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postprzez kukułka » 19 kwietnia 2007, o 08:54

Życzę Ci smoczkowego sukcesu :)
Jak ja byłam mała, to nie dało sie mnie oduczyć niczym ssania kciuka. Ssałam do 4 czy 5 roku życia, nawet pamietam jeszcze te czasy. A zgryz mam normalny, a zęby podobno niczego sobie. Rodzice wymyslali różne sposoby, łacznie z np owinieciem kciuka bandażem (osobiscie pamiętam), nie pomogło, posypali pieprzem, nie pomogło, zlizałam, wyplułam i dalej ssałam. W końcu zrezygnowali.
Słowem - ten kciuk to chyba nie aż taka tragedia.
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Bunia » 27 czerwca 2007, o 10:06

Moja mała konczy w sierpniu 3 lata i cały czas ciągnie kciuka. Nigdy nie tolerowała smoczka. Jak jest czyms zajeta to potrafi o nim zapomnieć, niestety przy oglądaniu bajki czy zasypianiu obowiązkowo musi go włożyć do buzi. Juz nie wiem co mam robić, zwłaszcza, że juz widać że ma przednie ząbki wysuniete do przodu. Nie pomogło smarowanie palca sokiem z czosnku, poprostu wypluła śline i wróciła do swojego niechlubnego zajęcia:(
Bunia
Przygodny gość
 
Posty: 22
Dołączył(a): 11 czerwca 2007, o 07:11
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez kamienna » 27 czerwca 2007, o 10:39

Ja nie jestem ekspertem od dzieci w wieku 3 lat, ale wydaje mi się, że one już dużo rozumieją. Może spróbuj z nią rozmawiać.
Może spróbuj jakąś mądrą bajkę wymyślić o tym, że ssanie kciuka jest niedobre dla niej. Może zrób jakąś uroczytsość wejścia w nowy etap - bezkciukowy, może zamaist kciuka - który jej zastępuje chyba jakąś potrzebę - niech sobie wybierze misia do zasypiania i do oglądania bajki.
Ja bym generalnie duże halo zrobiła z okazji nowego etapu-bezkciukowego. I jak się zapomni to bym przypominała (ale nie w formie nagany, że nie wolno), że już jest duża i teraz kciuk zastępiony został misiem.

Powodzenia:)
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez madzia » 24 sierpnia 2007, o 21:30

Sprzedam Wam recepte na ssanie kciuka.
Moja corke oduczylam ssania kciuka. Gdy miala 1,5roku zaczela calymi dniami chodzic, bawic sie z kciukiem w buzi. Doprowadzilo mnie to do szalu. Zaczelam jej zawijac paluszki plasterkami wizelinowymi (nie odparzaja i sa bardzo tanie w rolce). Czasem kilkanascie razy w ciagu dnia zawijalam, bo szybko nauczyla sie je sciagac. Po kilku tygodniach postanowilam oduczyc ja ssania przy zasypianiu i podczas nocy. Pzrez 2 noce walczyla-ja siedzialam przy lozeczku cale noce i wyciagalam uparcie palec. Potem juz zaypiala bez kciuka ale w nocy nadrabiala, wiec jej bandazowalam-to nauczyla sie sciagac bandaze bokiem. Zrobilam jej z welny na szydelku dopasowane opaski na nadgarstek i kciuki, ale welna sie rociagnela i wyciagala kciuki bokiem. Wiec zakupilam male rekawiczki polarowe, 4 palce poobcinalam (zostawiajac szycie aby palce nie uciekaly w sasiednie dziurki) a kciuki zostawilam. Caly czas podczas dnia plastrowalam kciuki. Nagle wszystko cudownie sie skonczylo, po 6 miesiacach walki!!!! :lol: Teraz ma braciszka ktory jej sladem woli kciuk od smoczka, ona jemu wyciaga paluszki i mowi ze nie wolno, ale sama jz nie wrocila do tego.
Powodzenia
madzia
Przygodny gość
 
Posty: 54
Dołączył(a): 3 marca 2004, o 14:56

Postprzez Mysza » 25 sierpnia 2007, o 12:39

Tak mnie madziu zastanawia - czytałam, że w grupie kciukowych ssaczy są takie, które samoistnie kończą z tym nawykiem z ukończeniem 2 roku życia. Z tego, co piszesz, Twoja córcia właśnie w tym czasie skończyła ssać palec. Może więc po prostu z tego wyrosła, niezależnie od wszsytkich Twoich operacji?

Ja też mam w domu ssaka kciukowego, za 3 tygodnie skończy 1,5 roku. Paluch pakuje do buzi tylko kiedy jest zmęczona i senna, zasypia z paluszkiem w buzi. Postanowiłam zostawić ją do 2 urodzin, a potem podjąć działania. Moze wtedy skorzystam z którejś z Twoich rad :-)
Mysza
Domownik
 
Posty: 643
Dołączył(a): 9 stycznia 2005, o 12:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Anita_T » 9 stycznia 2008, o 16:24

A ja mam problem innego typu. Moja mała ssie pluszaka, ma w łóżeczku maskotkę - psa i jak idzie spać, to ssie jego ogon lub ucho, próbować z tym walczyć, czy sama jakoś z tego zrezygnuje? Bo zabrać go nie dam rady, bo na widok ukochanego pluszaka uśmiech od ucha do ucha.
Nigdy nie ciągała smoka, bo go nie chciała.
Anita_T
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 234
Dołączył(a): 28 maja 2004, o 08:30
Lokalizacja: podlasie

Postprzez kamienna » 9 stycznia 2008, o 22:01

Nic nie rób. Samo przejdzie. Moja ssała rożki podusi ukochanej bez której też nie zaśnie i z którą do dziś wszędzie łazi i z którą robi najważniejsze czyności (sika, je....) :P ALe już nie ssie, chyba po 15 miesiącu przestała. Czasem tylko łaskocze sobie usta rgiem podusi. Ale do buzi nie wkłada. Nigdy nie zwracałm jej na to uwagi.
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez Anita_T » 9 stycznia 2008, o 22:07

To dobrze, bo nie miałabym serca zabrać jej tej maskotki, mam nadzieję, że jakoś negatywnie nie wpłynie to na jej zgryz.
Anita_T
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 234
Dołączył(a): 28 maja 2004, o 08:30
Lokalizacja: podlasie

Postprzez kukułka » 17 stycznia 2008, o 12:20

a moj ssie kciuka czasem jak nie umie zasnac, i tylko wtedy, potem wyciaga i spi bez. ja mu nie zabraniam, mysle, ze sam wyrosnie. tylko wkurza mnie, ze wszedzie, gdzie sie nie rusze, pytaja mnie rozni ludzie, dlaczego Krzys nie ma smoczka :?
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Anita_T » 17 stycznia 2008, o 13:20

kukułka to normalne, wszyscy myślą, że my dziecku krzywdę robimy, bo nie ma smoka i że smok to lek na wszystko, moja też nie ciągała smoka i na każdym kroku słyszałam od babć " no tak, żeby ciągała smoka, to łatwiej by było", a ja nie żałuję, że go nie miała.
Anita_T
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 234
Dołączył(a): 28 maja 2004, o 08:30
Lokalizacja: podlasie

Postprzez kukułka » 17 stycznia 2008, o 14:46

mnie raz na badaniu pielegniarki o smoka spytaly, a to tylko dlatego, ze maly plakal, bo mu sie nie podobalo,ze go osluchuja. a ja sobie pomyslalam: no co za myslenie, smoczek to zatyczka czy jak? ze jak tylko placze, to juz dac do buzi?! :evil: :evil: :evil:
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez juka » 17 stycznia 2008, o 17:26

kukułka napisał(a): tylko wkurza mnie, ze wszedzie, gdzie sie nie rusze, pytaja mnie rozni ludzie, dlaczego Krzys nie ma smoczka :?


mnie też tak pytali :lol:
juka
Domownik
 
Posty: 679
Dołączył(a): 25 marca 2006, o 11:24


Powrót do Wychowanie dzieci w rodzinie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości

cron