Teraz jest 28 kwietnia 2024, o 15:38 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Dziecko a telewizja

Tutaj rodzice mogą się podzielić doświadczeniami z pierwszej linii frontu (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

Dziecko a telewizja

Postprzez Ogg » 23 lutego 2007, o 14:08

Przyznam, ze wypowiedzi Sagitty i Dony z regresu nocnikowego o oglądaniu telewizji przez małe dzieci mnie zmroziły. Jeżeli 21-miesięczne dziecko "sypie" cytatami z reklam to nie wydaje mi się to wcale zabawne ani powodem do dumy. Tak samo opowieść Sagitty o silnym związku jej dziecka z telewizorem. Z rodzinnych doświadczeń moich wynika, że im później w ogóle telewizja tym łatwiej o to by nie była taka potrzebna dziecku do życia.
Mnie zdecydowanie bardziej bawią wspomnienia kiedy znajome dzieci (dwulatki) popisywały sie znajomością literatury dziecięcej niż znajomością reklam.Ot kiedyś kuzynka pytała wszystkich "Ile ważysz? - wierszyk o bożej krówce i koniku polnym Brzechwy a mały kuzynek zapytany " Co mi powiesz" wypalił " Nic Ci nie powiem boś ty plotkarz powtórzysz każdemu kogo spotkasz". Tenże sam kuzynek na propozycję mamy "chodź Cię pocałuję" powiedział: "śmierć mnie pocałuje ale nie Ty" - co spowodowało, że przestała mu jednak śpiewać O mój rozmarynie i Rozkwitały pęki białych róż.
Ogg
Bywalec
 
Posty: 193
Dołączył(a): 29 września 2006, o 14:34

Postprzez Kręciołek » 23 lutego 2007, o 14:21

Ogg, jesteś na zwolnieniu i Ci się nudzi? :wink:
Czy tak dla zasady krytykujesz wszystkich? :D
Kręciołek
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 sierpnia 2004, o 10:56
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Ogg » 23 lutego 2007, o 14:38

Kręciołku, nie jestem na zwolnieniu bo jestem sama sobie pracodawcą. A tak poza tym w temacie masz coś do powiedzenia czy uważasz, że telewizja dla dwulatków ok a cytowanie reklam jest po prostu słodkie? Czy może na złość mnie będziesz zawsze robić odwrotnie :lol:
Ogg
Bywalec
 
Posty: 193
Dołączył(a): 29 września 2006, o 14:34

Re: Dziecko a telewizja

Postprzez sagitta » 23 lutego 2007, o 15:01

Ogg napisał(a):Tak samo opowieść Sagitty o silnym związku jej dziecka z telewizorem.


:shock: :shock: :shock:
Nie bardzo wiem skąd taka nadinterpretacja. Moje dziecko ogląda telewizję sporadycznie - tzn. u dziadków, u których spedzamy zazwyczaj 1 weekend na 1-2 m-ce (mini mini) i jeśli nie może wychodzić na dwór, bo jest chora - wtedy w domu teletubisie/poranny program dla dzieci. Sytuacja, którą opisywałam, dotyczyła oglądania Krecika na komputerze, a mała jest z Krecikiem rzeczywiście bardzo związana - zarówno z książkami jak i kreskówkami. Wysnucie z tego wniosków o silnym związku mojego dziecka z telewizorem jest zdecydowanie nieuprawnione.
sagitta
Domownik
 
Posty: 339
Dołączył(a): 22 sierpnia 2005, o 17:12
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Dona » 23 lutego 2007, o 15:01

dziewczyno... zastanów sie czasami nad tym co ty w ogóle wypisujesz, i na jakiej podstawie krytykujesz innych!!!


I co czepiłas sie mnie, ze moj synek jest tak "chłonny" ze wyłapuje hasła z reklam...

nie jestes ze mna 24/h na dobe i nie wiesz, ze tak samo "chłonie" cytaty z bajek, teksty spiewanych mu piosenek, nasze "rodzinne" powiedzonka, kazde zdania wypowiadane do Niego, ....jak i zdania usłyszane w telewizji..

nie masz pojecia nic o naszym wspólnym życiu, moim, mojego męza, i naszego dziecka, a strasznie "mroża" cię jakies jednostkowe fakty..


Nie bede sie Tobie tłumaczyć, z tego ile moje dziecko oglada telewizji..., czy w ogole oglada, ile z tego "wynosi"...

a tak na marginesie, twoje zarzuty sa dla mnie o tyle bardziej irracjonalne, gdyz od poczatku z męzem uwazani bylismy wśród znajomych z dziećmi za "dziwaków" bo nie pozwalismy w ogole młodemy ogladac telewizji... przez chyba 1,5 roku...

teraz "dawkujemy" mu jego ulubione bajki, widze jaka niesamowitą daja mu frajde..itd, jak opowiada co sie działo...nazywa postacie, zwierzatka..itp.


ogg, poczekaj moze az sama zostaniesz mama, to moze te Twoje krytyki bedą bardziej wiarygodne. Jak narazie opowiastki o tym co robiły dzieci w twojej rodzinie, nie swiadcza zupełnie o tym, ze ty masz jakiekolwiek pojecie o tym, co zrobic, zeby tak wychowac dzieci...

i nie jestes jak dla mnie kompetentna osoba by osadząć w tak złośliwy sposób innych, jedynie po kilku zdaniach przeczytanych na forum....

Pomyśl o tym..

i to nie tylko dotyczy tego wątku...
Dona
Domownik
 
Posty: 353
Dołączył(a): 21 kwietnia 2006, o 10:58
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Dona » 23 lutego 2007, o 15:05

sagitta.. no właśnie.. teletubisie/poranny program dla dzieci.. :lol: :lol: :lol:
Dona
Domownik
 
Posty: 353
Dołączył(a): 21 kwietnia 2006, o 10:58
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez mfiel » 25 lutego 2007, o 16:41

Dona, jeżeli nie chcesz sobie podnieść ciśnienia, to po prostu nie czytaj postów Ogg. Niezależnie co napiszesz i tak będzie to w opinii Ogg niewłaściwe lub zinterpretowane na Twoją niekorzyść.
mfiel
Domownik
 
Posty: 316
Dołączył(a): 1 czerwca 2004, o 14:52
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Dona » 25 lutego 2007, o 20:10

faktycznie mfiel.. zauważyłam to w innych wątkach... naprawde odechciewa sie dyskusji w takich "warunkach"
Dona
Domownik
 
Posty: 353
Dołączył(a): 21 kwietnia 2006, o 10:58
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Ogg » 27 lutego 2007, o 18:01

Powiedzcie mi co Wasze malutkie dzieci mają z tego, że koniecznie oglądają Teletubisie rano? Tyle może, że przyzwyczają się do telewizji i bedzie dla nich najważniejsza. A co Wy macie z tego, że one to oglądają? Przez pół godziny czy godzinę dziecko z głowy?
Dobra, możecie sobie tam gadać Ogg jest wredna i złośliwa ale na litość po co dwulatkom telewizja czy bajki na komputerze? Nie da sie bez tego wychować dzieci? Nasi rodzice nie oglądali telewizji. A teraz w szkołach dzieciaki telewizyjne mają problemy z koncentracją, nie chce im się czytać bo książka jest statyczna i nic się nie dzieje.
Ogg
Bywalec
 
Posty: 193
Dołączył(a): 29 września 2006, o 14:34

Postprzez NB » 27 lutego 2007, o 18:32

Owszem da sie wychowac dziecko bez telewizji. Ja jestem zdania, że zarówno TV jak i komputer jest dobry w odpowiednich dawkach.
Nasze dzieci oglądają bajki na DVD, z komputera korzystają baaaardzo rzadko.
Nie sztuką jest zabronić oglądania, ale wybrać to co wartościowe i ogladać razem z dzieckiem. Warto zadawać pytania,prosić aby dziecko opowiedziało to jak rozumie to co obejrzało. A Ty Ogg masz dzieci, czy to , które nosisz pod sercem jest pierwszym Waszym dzieckiem?
Wiesz, pytam tak, bo najłatwiej to jest cudze dzieci wychowywać, gdy samemu ma się nikłe doświadczenia wychowawcze.
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez milgosia » 27 lutego 2007, o 23:23

Ja jestem dzieckiem, które niejako z przymusu zostało wychowane bez telewizji. Tzn. na początku telewizor był, ale jak miałam ok 3-4 lat to się zepsuł, nie było obrazu, tylko głos, potem i to padło. Wtedy były takie czasy, że moich rodziców nie stać było na nowy telewizor, więc słuchałyśmy z siostrami przez wiele lat audycje na dobranoc "Radio dzieciom" w pierwszym programie polskiego radia o 19.30. Tam czytali bajki, między innymi "Braci Lwie Serce" i moją ukochaną bajkę na podstawie książki Michael Ende "Momo" (przerrrażżająca :) historia o złodziejach czasu i o dziecku, które przywróciło go ludziom skradziony im czas), "Dzieci z Bullerbyn", "Czarnoksiężnika z Krainy Oz". Pamiętam, że te słuchowiska powtarzały się co roku a my z niecierpliwością czekałyśmy na kolejną powtórkę "Momo"... Mój Tato nawet nagrywal je na kasetę, żebyśmy mogły słuchać, kiedy chcemy. Kapitalnie ćwiczy wyobraźnię. Poza tym to własnie te słuchowiska sprawiły, że wcześnie sięgnęłam po książki Astrid Lindgred no i oczywiście po "Momo".

Natomiast co do telewizji... Po raz kolejny zobaczyłam telewizję gdzieś w wieku 14-15 lat i ... po tak długiej przerwie byłam nią po dziecięcemu zafascynowana. Na początku nie umialam sobie poradzić z tą hipnotyzującą własnością kolorowego ekranu i lubiłam oglądać wszystko jak popadnie, a przed wszystkim reklamy, wszystko kolorowe, co się rusza, seriale, dzienniki, wszystko. Uwielbialam to wpatrywanie się w ekran i nie potrafiłam zupełnie odróżnić tego, co watrościowe, od tego, co jest śmieciem i nie jest przeznaczone dla naszych oczu. Oczywiście Rodzice starali się to kontrolować, ale ta"fascynacja" telewizją trwała naprawdę długo. Z perspektywy czasu oceniam ją jako trochę "niezdrową", urok nowości też zrobił swoje. Do dziś ja chętniej oglądam tv, niż mój mąż na przyklad.

A co do tych słuchowisk... nadal lecą, w soboty jest zawsze "Supełek". Jedne lepsze, inne gorsze, ale czytują nadal od czasu do czasu różne opowieści.
milgosia
Moderator forum
 
Posty: 742
Dołączył(a): 18 sierpnia 2006, o 13:41
Lokalizacja: Kraków

Postprzez juka » 28 lutego 2007, o 09:40

juka
Domownik
 
Posty: 679
Dołączył(a): 25 marca 2006, o 11:24

Postprzez Ogg » 2 marca 2007, o 14:14

Właśnie wczoraj w Rzepie ukazał się artykuł
"Telewizja szkodzi zdrowiu dzieci" Łukasza Kaniewskiego.
Nie podaję linku bo juz jest w części płatnej - do której ja mam akurat wykupiony dostęp więc pozwole sobie zacytować fragmenty:
"Dziecko, które dużo ogląda telewizję, nie tylko mało się rusza, ale też zazwyczaj niezdrowo się odżywia - udowodnili naukowcy z Uniwersytetu Harvarda.
Badania przeprowadzone zostały w Stanach Zjednoczonych na ponad tysiącu dzieci trzyletnich. Naukowcy ogłosili ich wyniki wczoraj na konferencji Amerykańskiego Towarzystwa na rzecz Serca. Obliczyli, że każda godzina oglądania telewizji związana jest z konsumpcją dodatkowych 46 kilokalorii, przede wszystkim w postaci słodkich napojów. Naukowcy uważają, że ta dodatkowa konsumpcja kalorii jest ważną przyczyną epidemii otyłości, która gnębi świat Zachodu.

Jednocześnie dzieci oglądające telewizję jedzą mniej warzyw, owoców i produktów zawierających wapń oraz błonnik. Naukowcy zastrzegają, że w swoich obliczeniach wzięli pod uwagę wszystkie czynniki społeczne i ekonomiczne, np. dochód rodzin. I niezależnie od klasy społecznej więcej telewizji zawsze oznacza mniej zdrowe jedzenie.
(...)
Fińscy naukowcy udowodnili np., że powoduje problemy ze snem u dzieci. I szkodliwe są nie tylko godziny spędzone na patrzeniu w telewizor, ale też czas, kiedy telewizor jest po prostu włączony - czyli tak zwane oglądanie bierne.

Inne grupy naukowców wykazywały, że maluchy, które w wieku lat trzech spędzają wiele czasu przed odbiornikiem, mają wiele lat później kłopoty z nauką w szkole. A te, które przed dziesiątym rokiem życia oglądają filmy, w których obecna jest agresja, znacznie częściej używają agresji w życiu dorosłym i częściej łamią prawo.

Nastolatki oglądające dużo telewizji gorzej się uczą i rzadziej udaje im się ukończyć szkołę średnią. Dotyczy to w szczególności uczniów, którzy mają telewizor w swoim pokoju. Nałogowe oglądanie telewizji może być związane z poważnymi problemami psychicznymi - nastolatki z takimi kłopotami często uciekają w świat telewizji. Jeżeli dziecko ogląda za dużo telewizji, powinno to być sygnałem ostrzegawczym dla rodziców.

(...)

Amerykańscy pediatrzy zalecają, aby dziecko poniżej lat dwóch nie oglądało telewizji wcale. (...)"
Ogg
Bywalec
 
Posty: 193
Dołączył(a): 29 września 2006, o 14:34

Postprzez NB » 2 marca 2007, o 14:47

I słusznie.
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez adalberto » 6 marca 2007, o 14:52

Oczywiście, że mniej jedzą ... Moj syn stwierdził, że jest starszy od prezesa i nie potrzebuje już wapnia.

:lol:

a tak na poważnie to nieoglądanie telewizji jest bardzo pożądane (najlepiej gdy przykład idzie od rodziców) jednak czasem posadzenie dziecka przed telewizorem jest jedynym sposobem by zdobyć czas np. na zmywanie naczyń lub ugotowanie obiadu
adalberto
Przygodny gość
 
Posty: 73
Dołączył(a): 25 lutego 2004, o 19:15
Lokalizacja: Miłkowice/Legnica

Postprzez juka » 6 marca 2007, o 15:04

zdarza się, adalberto :lol: . mój sposób polegał na sprawieniu dziecku rodzeństwa - zajmują się sobą . jak w tym dowcipie o rabinie i kozie... :wink:

można też pozwolić dziecku robić ten obiad z nami , licząc oczywiście dodatkowy czas na sprzątanie :roll:
juka
Domownik
 
Posty: 679
Dołączył(a): 25 marca 2006, o 11:24

Postprzez genowefa » 1 października 2007, o 14:30

my nie mamy tv... nasza córka ma dopiero 10 miechów ale juz widzę jej głębokie uczucie do tego pudła kiedy tylko znajdziemy się u znajomych
genowefa
Domownik
 
Posty: 742
Dołączył(a): 1 października 2007, o 13:52

Postprzez kamienna » 1 października 2007, o 14:49

My też nie mamy Tv.
Marta non stop na książkach jedzie - az mnie to czasem męczy... Rano do łóżka przychodzi z książeczką, potem po śniedaniu ulubiona zabawa to oglądanie książeczek i mamy opowiadanie, a właściwie odpowiadanie na pytanie "co to?", no i tak w kółko...

Jak jesteśmy u rodziców to w porze porannej próbuję z nią oglądać domowe przedszkole - ale nie usiedzi. Wczoraj (niedziela) oglądaliśmy kaczora donalnda na Disney_channel - i tez nie była zainteresowana.

W sumie gdybym miała tv, to bym jej puszczała dobranockę, jako przygotowanie do zaśnięcia. Pamiętam z dzieciństwa bajki i ich oglądanie na dobranoc. To są sympatyczne wspomnienia.
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez genowefa » 2 października 2007, o 15:20

kamienna napisał(a):My też nie mamy Tv.
Marta non stop na książkach jedzie - az mnie to czasem męczy... Rano do łóżka przychodzi z książeczką, potem po śniedaniu ulubiona zabawa to oglądanie książeczek i mamy opowiadanie, a właściwie odpowiadanie na pytanie "co to?", no i tak w kółko...

Jak jesteśmy u rodziców to w porze porannej próbuję z nią oglądać domowe przedszkole - ale nie usiedzi. Wczoraj (niedziela) oglądaliśmy kaczora donalnda na Disney_channel - i tez nie była zainteresowana.

W sumie gdybym miała tv, to bym jej puszczała dobranockę, jako przygotowanie do zaśnięcia. Pamiętam z dzieciństwa bajki i ich oglądanie na dobranoc. To są sympatyczne wspomnienia.


hihi kamienna my znowu na siebie wpadamy :)

tak ja też pamiętam dobranocki w piżamkach po kolacji- bo kto nie zjadł - nie oglądał :)

a w jakim wieku masz córę?
genowefa
Domownik
 
Posty: 742
Dołączył(a): 1 października 2007, o 13:52

Postprzez kamienna » 2 października 2007, o 15:41

17mscy:)
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14


Powrót do Wychowanie dzieci w rodzinie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości

cron