Teraz jest 28 kwietnia 2024, o 00:51 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

nocne karmienie piersią....

Tutaj rodzice mogą się podzielić doświadczeniami z pierwszej linii frontu (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

nocne karmienie piersią....

Postprzez funkia » 15 lutego 2007, o 12:34

Witajcie

Mam pytanie czysto teoretyczne...przeczytałam gdzieś na forum pediatrycznym, że rocznego malucha nie wolno w nocy karmić piersią, ponoć to błąd żywieniowy...hm...czy Któraś z Was wie dlaczego? a jeśli tak, to do kiedy maluszkowi można w nocy podawać pierś, czym potem ja zastąpić?
( nie chcę się martwić na zapas, ale mój 9 miesięczny synek do tej pory nie przespał ani jednej nocy i karmie go w nocy)

będę wdzięczna za jakiekolwiek sugestie :))

pozdrawiam :)
funkia
Przygodny gość
 
Posty: 38
Dołączył(a): 20 września 2006, o 22:11
Lokalizacja: Śląsk Cieszyński

Postprzez sagitta » 15 lutego 2007, o 12:42

Funkia, nie pocieszę Cię. Też się swego czasu martwiłam i usiłowałam odzwyczaić swoją córeczkę od jedzenia w nocy, bez skutku (czytałam, że jeśli dziecko je w nocy to znaczy, że nie najada się w dzień, no i było to okropnie męczące). W końcu przestałam ją karmić w nocy dopiero po tym, jak przestała jeść z piersi w dzień, jak miała 1,5 roku.
sagitta
Domownik
 
Posty: 339
Dołączył(a): 22 sierpnia 2005, o 17:12
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez funkia » 15 lutego 2007, o 13:21

Oj dopiero teraz zauważyłam, że poniżej jest podobny post :) ale ze mnie gapa ;)
funkia
Przygodny gość
 
Posty: 38
Dołączył(a): 20 września 2006, o 22:11
Lokalizacja: Śląsk Cieszyński

Postprzez mfiel » 15 lutego 2007, o 14:16

Funkia, pierś jest najzdrowszym pokarmem dla dzieci, a karmienie jest czynnością naturalną dla ssaków. Pokarm nocny ma duże walory zdrowotne (przeciwciała).
Nie widzę powodu, dla którego miałabyś się martwić karmieniami nocnymi (no chyba, że chodzisz przez to niewyspana :wink: ). Moja córka zrezygnowała z karmień nocnych w wieku ponad dwóch lat - po prostu zaczęła (w końcu :) ) przesypiać całe noce.
Ja tam bym się nie przejmowała gadaniem "mądrych" głów.
mfiel
Domownik
 
Posty: 316
Dołączył(a): 1 czerwca 2004, o 14:52
Lokalizacja: Poznań

Postprzez funkia » 15 lutego 2007, o 18:36

Ja bardzo chętnie karmie maluszka w nocy :) lubię patrzeć jak jest taki wyciszony, słodziutki :) a do niewyspania już się przyzwyczaiłam :))
funkia
Przygodny gość
 
Posty: 38
Dołączył(a): 20 września 2006, o 22:11
Lokalizacja: Śląsk Cieszyński

Postprzez mfiel » 16 lutego 2007, o 09:57

No to ... smacznego :D !
A na niewyspanie polecam spanie z maluchem - dziecko wtedy może obsłużyć się samo :) , a Ty możesz przy tym spokojnie podrzemać.
Jak nasza córka zaczęła przesypiać całe noce - to po prostu uroczyście kupiliśmy jej tapczanik, uroczyście został złożony i wstawiony do pokoju, a piewsze spanko w nowym łóżku uwiecznione na zdjęciach.
Po tygodniu mała sama chciała spać tylko "u siebie"
mfiel
Domownik
 
Posty: 316
Dołączył(a): 1 czerwca 2004, o 14:52
Lokalizacja: Poznań

Postprzez mfiel » 16 lutego 2007, o 09:58

No to ... smacznego :D !
A na niewyspanie polecam spanie z maluchem - dziecko wtedy może obsłużyć się samo :) , a Ty możesz przy tym spokojnie podrzemać.
Jak nasza córka zaczęła przesypiać całe noce - to po prostu uroczyście kupiliśmy jej tapczanik, uroczyście został złożony i wstawiony do pokoju, a piewsze spanko w nowym łóżku uwiecznione na zdjęciach.
Po tygodniu mała sama chciała spać tylko "u siebie"
mfiel
Domownik
 
Posty: 316
Dołączył(a): 1 czerwca 2004, o 14:52
Lokalizacja: Poznań

Postprzez mfiel » 16 lutego 2007, o 09:58

No to ... smacznego :D !
A na niewyspanie polecam spanie z maluchem - dziecko wtedy może obsłużyć się samo :) , a Ty możesz przy tym spokojnie podrzemać.
mfiel
Domownik
 
Posty: 316
Dołączył(a): 1 czerwca 2004, o 14:52
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Dorosia » 16 lutego 2007, o 11:32

Moja córka ma 11 miesięcy i nie ma ochoty rezygnować z piersi. Ja jednak nie przyzwyczaiłam sie do niewyspania :( i męczy mnie nocne karmienie. Nie przestanę karmić jej, bo wiem , że to ważne (zwłaszcza, że jest alergikiem). Tylko Mała lubi sobie popijać pierś, przez kilka chwilek (zamiast efektywnego ssania) i budzi mnie co 1 godzinę, co pół godziny. Śpimy razem, ale Tato niestety musiał się wynieść :cry:
Dorosia
Przygodny gość
 
Posty: 25
Dołączył(a): 25 lipca 2005, o 13:01

Postprzez Dorosia » 16 lutego 2007, o 11:33

Moja córka ma 11 miesięcy i nie ma ochoty rezygnować z piersi. Ja jednak nie przyzwyczaiłam sie do niewyspania :( i męczy mnie nocne karmienie. Nie przestanę karmić jej, bo wiem , że to ważne (zwłaszcza, że jest alergikiem). Tylko Mała lubi sobie popijać pierś, przez kilka chwilek (zamiast efektywnego ssania) i budzi mnie co 1 godzinę, co pół godziny. Śpimy razem, ale Tato niestety musiał się wynieść :cry:
Dorosia
Przygodny gość
 
Posty: 25
Dołączył(a): 25 lipca 2005, o 13:01

Postprzez sagitta » 17 lutego 2007, o 09:22

Dorosia, a może mała nie zumie zasypiac bez piersi? Jak jest w ciągu dnia? Ja tak małą nauczyłam :oops: i w wieku 11 miesięcy właśnie zrobiłam z tym porządek mimo straszliwych płaczów i małej i mojego krającego się serca.......bo było coraz gorzej...........
sagitta
Domownik
 
Posty: 339
Dołączył(a): 22 sierpnia 2005, o 17:12
Lokalizacja: Warszawa

nocne karmienie

Postprzez agusia » 18 lutego 2007, o 21:11

Ja karmiłam w nocy do 11 miesiąca. Właściwie to juz było takie przytulanie i budzenie mnie co 2 godz lub co 1. Miałam dość, bo od następnego miesiąca wracałam do pracy. Wyprowadziliśmy sie z pokoju. Pierwszej nocy mała budziła sie o swoich stałych porach i nie chciała zasnąć przez godzinę. Następnej nocy było o wiele lepiej, a trzeciej obudziła się o 5 rano. I tak miałam przez tydzień- spała od godz. 19 do 5 rano i dopiero wtedy cyc. Po ok 14 dniach zaprzestałą nocnego jedzenia, a w dzień jadła jeszcze przez 3 miesiące.
Tereaz nocki mam lepsze, ale i tak często sie budzi na przytulenie. Jeśli jest głodna to na wodę.
pozdrawiam wszystkie mało wyspane mamusie :) :)
agusia
Bywalec
 
Posty: 192
Dołączył(a): 29 grudnia 2003, o 10:35

jak nie karmić w nocy...

Postprzez oguda » 2 marca 2007, o 13:26

cześć chciałabym się podzielić moim doświadczeniem w temacie nocnych karmień. Z pierwszym synem nie miałam wiekszych problemów - sam zrezygnował z piersi na rzecz butelki i smoczka jak miał 9 miesięcy; tak mnie gryzł, że za wolno mu leci, że jak przestałam mu wmuszać cyca był nawet szczęśliwszy:)))). Za to z drugim synkiem już nie poszło tak gładko - nie chciał ssać żadnego (z 4 zaoferowanych smoczków) ani nie potrafił pić z butelki - 100% amator cyca. Jak miał roczek byłam bliska załamania z powodu nieprzespanych nocy, a karmienie piersią, tak przeze mnie uwielbiane i propagowane, stawało sie dla mnie udręką. Nad ranem potrafił się budzić co 20 minut i spał z cyckiem w buzi. Jak wyjechalismy na wczasy, za radą pewnej babci i jej doświadczeń z wnukami, postanowiliśmy to zmienić. Jak już wiecie, tak duże dzieci nie potrzebują jeść w nocy, a chcą cyca z przyzwyczajenia. Mieliśmy 2 pokoje i ja poszłam spać do starszego syna, a mąż do malucha. Strasznie sie bałam, że będzie ryczał i obudzi wszystkich wczasowiczów. Mąż do niego wstawał, jak się przebudzał, trochę go ponosił i odkładał do łóżka. Nie chciał nawet popić wody z butelki (przez ustnik, jak w dzień pił soczki) i nie płakał. I tak już zostało, do końca wczasów popłakał może kilka razy, ale nie rozpaczliwie, tak że mąż go bez trudu uspokoił. Po powrocie do domku, od razu tego samego dnia jego łóżeczko "wyjechało" z naszej sypialni do pokoju brata. Mąż do niego wstawał w nocy jakieś 3 miesiące oczywiście coraz rzadziej, a potem sporadycznie, a czasem wcale. Potem ja wstawałam, ponosiłam i odkładałam do łóżeczka, a mały nie chciał cyca. Angażowałam męża tak długo, bo cały czas karmiłam małego w dzień i nie chciałam żeby w nocy przypomniał sobie o cycu. I naprawdę odkąd przestał pić w nocy karmienie piersią znów stało się tylko przyjemnością, w sumie karmiłam go rok i 9 miesięcy, na końcu tylko rano i wieczorem. Odstawił się też bez problemu - był już na tyle duży, że jak mu powiedziałam, że już wypił całe mleczko i cycuś jest pusty to zrozumiał i dał spokój. Tak więc moja rada jest taka, że warto zaangażować inną osobę np. tatusia, bo dziecko wie, że tata nie ma cyca i mleczka nie da . Teraz mam już 3 synka ma 8 m-cy, także karmię go piersią, ale od początku przyzwyczajałam go do smoczka do spania i prawie nigdy nie zasypiał przy piersi. W nocy pije 2 razy - ale to załatwimy na wczasach mam nadzieję pozdrawiam wszystkich
oguda
Przygodny gość
 
Posty: 11
Dołączył(a): 11 stycznia 2006, o 14:37
Lokalizacja: Poznań

Postprzez anna30 » 8 kwietnia 2007, o 23:00

Ja karmilam piersia 2,5 roku. W dzien i w nocy. Zwlaszcza w nocy bo synek spal ze mna i sam sie obslugiwal :)
anna30
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 251
Dołączył(a): 18 marca 2007, o 14:53
Lokalizacja: 60N 1W

Postprzez funkia » 10 kwietnia 2007, o 18:02

Witam ponownie :)

Piotruś sam zaczął przesypiać noce (ma 11 miesięcy)...a mnie brakuje tych nocnych karmień mimo wszystko ;)
funkia
Przygodny gość
 
Posty: 38
Dołączył(a): 20 września 2006, o 22:11
Lokalizacja: Śląsk Cieszyński

Postprzez fiamma75 » 10 kwietnia 2007, o 22:22

Zazdroszczę. Moja córeczka (9mies.) z powrotem budzi się w nocy a ja chętnie bym zrezygnowała z nocnych karmień, bo ich szczerze nie znoszę.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez anna30 » 11 kwietnia 2007, o 00:07

Ja po pewnym czasie przestalam sie nawet budzic, kiedy synek sie karmil. I tak spalismy sobie cala noc. Od ok 2 roku zycia przestal jesc w dzien, co dalo mi do zrozumienia, ze karmienie to ma wartosc jedynie emocjonalna. I karmilabym go dluzej, gdybym nie musiala wyjechac na kilka miesiecy. Najtrudniejsze momenty to nie sen, ale czas miedzy polozeniem go spac, a moim pojsciem spac. Przez te kilka godzin musialam go trzymac na kolanach, przy piersi i probowalam go odlozyc do lozeczka. Dopoki sie nie obudzil, a trwalo to 10 - 15 min., mialam czas, by zjesc kolacje, wykapac sie... Nie bylo latwo, ale teraz wiem, ze bylo warto. Brak mi tych chwil. Zwlaszcza, gdy staje sie on coraz bardziej samodzielny i juz mnie w takim stopniu nie potrzebuje.
anna30
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 251
Dołączył(a): 18 marca 2007, o 14:53
Lokalizacja: 60N 1W


Powrót do Wychowanie dzieci w rodzinie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości

cron