Teraz jest 9 maja 2024, o 20:14 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Jak to jest u Was?

Tutaj rodzice mogą się podzielić doświadczeniami z pierwszej linii frontu (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

Jak to jest u Was?

Postprzez micelka » 7 listopada 2006, o 01:09

Nie znam się na wychowaniu dzieci, więc chciałabym się zapytać doświadczonych matek- jak to jest z miejscem do spania dla dziecka- czy wszystkie Wasze niemowlaki miały łóżeczka w Waszych pokojach, czy spały w innym pomieszczeniu? Jak długo trwał okres, gdy dzieci spały we wspólnym pokoju? Czy tak długo jak karmiłyście piersią?
Czy w ogóle jest dobre dla malucha, gdy od samego początku śpi w łóżeczku w swoim pokoiku (zakładając, że są oczywiście ku temu warunki) ?
A jeśli matka nie karmi w ogóle piersią? Proszę, wypowiedzcie się.
micelka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 242
Dołączył(a): 9 czerwca 2005, o 12:42

Postprzez juka » 7 listopada 2006, o 08:35

każde dziecko jest inne - więc moim zdaniem poza bardzo podstawowymi sprawami nie da się szczegółowo określić, jak je wychować :D ...
moje dzieci spały w swoich pokojach, ale z najstarszą to był głupi pomysł, bo budziła się w nocy z tysiąc razy i większość czasu spędzałam na łażeniu. młoda za to nie budzi się wcale, lubi spokój i ciszę więc oddzielnme spanie sprawdza się idealnie. piersią karmiłam wszystkie dzieci do ok. roku - bo zdecydowanie najzdrowiej,najtaniej i najwygodniej. ale jeżeli mama ma silną potrzebę szybkiego odzyskania wolności i uniezależnienia się od ssaka, to pewnie nie będzie chciała. kiedy wracałam do pracy, odciągałam mleko na następny dzień, bądź wprowadzałam karmienie mieszane. a jeśli matka w ogóle nie karmi? no to nie karmi, trudno, sama w ten sposób nieźle wyrosłam :lol: .
juka
Domownik
 
Posty: 679
Dołączył(a): 25 marca 2006, o 11:24

Postprzez NB » 7 listopada 2006, o 09:38

Nasze dzieci przez okres karmienia spały razem z nami (ok.2 lat każde).
Potem przyszedł czas na własne łózeczko z kolorowa pościelą i w tej chwili tylko syn 3,5 letni ma zwyczaj przychodzenia do nas nad ranem ale to raczej z zimna, gdy się rozkopie.
Nie potrafiliśmy zastosować się do rad z książki "Każde dziecko może samo spać " (nie pamiętam dokładnie tytułu). Mnie było wygodnie karmić, bo się wysypiałam, nie musiałam latać po domu, żeby dziecko wysadzić na nocnik.
Moim zdaniem na wszystko przychodzi czas, na spanie osobno też.
Trzeba tylko dzieciaka zachęcić ładną pościelą, przytulanką i uświadomić go , że jest już na tyle duży, że może spać sam . Nic na siłę.
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

spanie

Postprzez agusia » 7 listopada 2006, o 10:09

U nas jest różnie. Obecnie moją roczną ( i dwa miesiące)córeczkę w nocy już nie karmię, ale i tak się budzi w nocy po 3-4 razy. Muszę podejść utulić i zasypia w swoim łóżeczku. Jeśli wezmę ją do łóżka ja lub mąż to wierci się zaczyna gadać do nas, ciągnie za włosy i chce się bawić- zasypia po ok godzinie.
W wakacje kiedy miała 11- 12 miesięcy próbowałam odzwyczaić od piersi w nocy i spała sama w pokoju, ale ja za każdym razem gdy płakała to podchodziłam i tuliłam. Nie zostawiałam samej. Po 2 nocach spała od ok 20 do 5 rano. Niestety kiedy wróciliśmy do pokoju ( nie mamy samodzielnego mieszkania) po kilku przespanych nocach znowu zaczęła się budzić. I znowu wstaję, przytulam i ona chyba sama juz nie potrafi zasnąć. Są jednak noce , że śpi super, ale po 1-2 takich przespanych znowu muszę wstawać. Nie wiem dlaczego tak jest. Wróciłam do pracy i czasem rano nie mam już siły wstawać, ale wtedy pojawia się ta jedna dobra nocka i jakoś ciągnę. :lol: :lol:
Mam koleżankę i jej synek ( prawie rok) zasypia ok 22 i budzi się co dwie godziny- tak do 7. Prawie za każdym razem daje mu butlę. W dzień jej synek śpi bardzo mało. Rózne są przypadki. :wink:
agusia
Bywalec
 
Posty: 192
Dołączył(a): 29 grudnia 2003, o 10:35

Postprzez fiamma75 » 7 listopada 2006, o 11:02

Karmię piersią moją niespełną 4-miesięczną córeczkę. śpi sama w łóżeczku - walczyliśmy o to od początku - choć na początku było to trudne, bo co chwilę się budziła do karmienia (mąż mi ją przynosił), ciężko ją było uśpić, więc zostawała z nami, potem przekładaliśmy ją do wózka, a teraz już od dawna śpi w swoim łóżeczku. nie wyobrażam sobie spania w trójkę razem - jest to strasznie niewygodne i rano wstawałam połamana a poza tym wolę spać z mężem :D . Mała od 7 tyg. życia przesypia noce (poza wyjątkowymi sytuacjami), więc na dobrą sprawę, mogłaby spać w swoim pokoju (ale takowego nie posiadamy :) )Jedynie teraz zostawiam ją czasem po rannym karmieniu w łóżku ze mną i się razem dosypiamy.
Niedługo wracam do pracy, mała będzie nadal na cycu, tyle że będzie dostawać moje mleko z butli. Karmienie piersią na pewno jest najtańsze, wygodne i najzdrowsze, choć niekoniecznie musi być superfajnym przeżyciem (zwł. przez pierwsze tygodnie). Póki maluch jest na cycu bez porblemu można odwiedzać znajomych, bo jedzonko jest w pobliżu. Z drugiej strony jest jednak pewne uwiązanie - nie tyle nawet do dziecka, bo ono może zjeść odciągnięte mleko, ale przepełnione piersi mogą nie tylko bardzo boleć, ale i wylewać z siebie niezłą ilość mleka na bluzkę :wink:
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez NB » 7 listopada 2006, o 12:03

Chciałabym jeszcze dodać, że nocne karmienie jest bardzo ważne dla przedłużenia okresu niepłodności laktacyjnej, dlatego też ważne było dla mnie aby dziecko było przy mnie i ssało w nocy jak najczęsciej.
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez fiamma75 » 7 listopada 2006, o 15:00

NB, dla mnie samej i dla większości moich znajomych npr-owieczek metoda LAM nie jest zbyt wiarygodna i ma do tego niski IP (w porówaniu z metodami wieloobjawowymi), tak że nie znam żadnej, która ją stosowała - wybierały regułę szczytu. Nawet moja ginka, która zna npr, nie poleca LAM a regułę szczytu :) Mówi, że ostatnio kobiety nie działają podręcznikowo i karmnienie nawet pełne (i ekologiczne) niekoniecznie hamuje jajeczkowanie :?
A poza tym jak fajnie jest się móc wyspać :D
PS. Zresztą w karmieniu na żądanie to dziecko decyduje kiedy chce jeść. Jak woli spać, to w imię czego je budzić? :shock:
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez NB » 7 listopada 2006, o 15:10

Fiammo, ja stosowałam metodę LAM dwukrotnie co nie zwalniało mnie od obserwacji śluzu.

Jeżeli dziecko śpi z matką to częściej sięga do piersi aniżeli wtedy gdy śpią osobno. Pytasz w imię czego budzić dziecko do karmienia? A choćby z powodu przepełnienia piersi.

Opisałam swoje doświadczenia a nie jakichśtam teoretycznych kobiet, więc bardzo proszę to uszanować i nie zarzucać niskiego współczynnika Pearla dla LAM-u.
Faktem jest ,że dla przedłużenia niepłodności po porodzie ważne są m.in. karmienia nocne.
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez juka » 7 listopada 2006, o 15:33

NB napisał(a):Faktem jest ,że dla przedłużenia niepłodności po porodzie ważne są m.in. karmienia nocne.


na mnie też to nie działało, za ZADNYM razem.
juka
Domownik
 
Posty: 679
Dołączył(a): 25 marca 2006, o 11:24

Postprzez micelka » 7 listopada 2006, o 15:34

NB napisał(a):Nasze dzieci przez okres karmienia spały razem z nami (ok.2 lat każde).

A nie odbiło się to negatywnie na Waszej relacji małżeńskiej? Pytam o to, bo mówi się o tym, że mężczyźni czasami ciężko znoszą sytuację, kiedy pojawia się dziecko i nagle to ono zajmuje całą uwagę kobiety, nawet w nocy. Do tego dochodzi jakże często długi okres wstrzemięźliwości...
Zastanawia mnie, jak ludzie sobie z tym radzą. Sama jestem dopiero od 4 miesięcy mężatką i dzieci nie mam, jest nam ze sobą świetnie, mieszkamy sami, mamy dużo czasu tylko dla siebie, . Chcemy mieć dziecko za jakiś czas i to niejedno, ale jednocześnie chciałoby się, aby ta sielanka, która trwa teraz, trwała zawsze. Może to jest egoistyczne myślenie, może dopiero jak już będę matką, to zrozumiem, że są sprawy ważne i ważniejsze. Pewnie musimy dojrzeć do tego. Czy Wy miałyście nieraz obawy, że dziecko osłabi trochę Waszą relację z mężem? Znam kilka małżeństw, w których matka jest wpatrzona w dziecko, a mąż zostaje gdzieś z boku i to jest smutne :(
micelka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 242
Dołączył(a): 9 czerwca 2005, o 12:42

Postprzez NB » 7 listopada 2006, o 16:23

Czas po porodzie jest trudnym czasem w każdym małżeństwie, dlatego dobrze jest aby po ślubie nie wpadać od razu w wir rodzicielstwa ale mieć czas na tzw. "dotarcie się ".

Mój Mąż jest szczególnym człowiekiem, który od początku poświęca dzieciom dużo swojego czasu.
Dla nas było czymś naturalnym , że dziecko w okresie karmienia spało z nami . Gdy urodziło się drugie dziecko , to spałam z dwójką dzieci: 2 letnią córką i synkiem niemowlakiem.Mąż wtedy na pewien okres przeniósł się na drugie łóżko, ale to trwało bardzo krótko i nie wpłynęło negatywnie na naszą relację.
Może dlatego, że tylko we dwoje zajmowaliśmy się dziećmi, bez pomocy dziadków ani nikogo innego - każde dziecko coraz bardziej zbliżało nas do siebie. Tym bardziej , że syn przyszedł na świat w domu, prosto w objęcia swojego Taty.

Nie mieliśmy nigdy konfliktów na zasadzie :"Bo ty się więcej dzieckiem interesujesz niż mną". Oboje jesteśmy bardzo zaangażowani w wychowanie naszych dzieci, mimo trudnych chwilami momentów, gdy komuś puszczają nerwy,ktoś traci cierpliwość itp.

Bardzo ceniliśmy sobie czas, gdy nareszcie mogliśmy spać tylko we dwoje. Mniej więcej około 2 lat po porodzie dzieliliśmy łóżko z którymś dzieckiem. Ale to tylko 2 lata, które mijają szybko a pozostają wspomnienia z ciepłymi "kluseczkami" u boku . Wspaniałe wspomnienia, bo te "kluseczki" nagle wyrastają, idą do przedszkola, szkoły i chcą być samodzielne.

Dzieci mają teraz swoje pokoje i córka (5 lat) gdy kiedyś usnęła przy nas, obudziła się w nocy i powiedziała:" Nie no ja tu się nie wysypiam - idę do siebie".
Każde dziecko jest inne i czego innego potrzebuje.
Na pewno jednak potrzebuje czułości i ciepła rodziców i tych 3 pierwszych lat spędzonych w domu z mamą.

Reasumując w tym wszystkim ważna jest dojrzałość mężczyzny, czy dojrzał on do bycia ojcem. Dlatego też warto dać mu się wykazać, zeby też opiekował się dzieckiem i wstawał do niego.
Wiem ,że w wielu rodzinach gdy rodzi się dziecko, miejsce męża zajmuje mama czy tesciowa, a meżczyzna zostaje odsunięty "Bo mama to lepiej zrobi".
Taka sytuacja najczęściej powoduje konflikty miedzy małżonkami.
[/url]
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez fiamma75 » 7 listopada 2006, o 16:45

NB napisał(a):Pytasz w imię czego budzić dziecko do karmienia? A choćby z powodu przepełnienia piersi.


Faktem jest, co potwierdzi kazdy doradca laktacyjny, że laktacja dostosowuje się do rytmu karmień i kobieta, która nie karmi w nocy (po pewnym czasie - kwestia indywidualna - u mnie np. ok. 2-3 tyg.) nie ma przepełnionych piersi i dyskomfortu z tego powodu. Organizm wie, że w nocy jest przerwa a za to w dzień produkcja idzie pełną parą.
I np. w nocy 8 godz. nie robi mi różnicy a w dzień po 3 godz. mi się leje :D
Jedyna sytuacja, gdy karmienia nocne sa konieczne i dziecko trzeba na nie budzic jest slabe przybieranie na wadze.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez micelka » 7 listopada 2006, o 16:45

Dziękuję NB za tak obszerną odpowiedź.
micelka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 242
Dołączył(a): 9 czerwca 2005, o 12:42

Postprzez NB » 7 listopada 2006, o 17:34

Fiammo, zgadzam się z Tobą.

Tylko jeszcze jedna uwaga- pokarm ulega zmianom w czasie doby i ten nocny jest bardziej tłusty i bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe. A to jest bardzo potrzebne do rozwoju układu nerwowego (mózgu).

Dziecko może przesypiac całe noce, ale kiedy jest to maleńkie dziecko w wieku do 3 miesięcy, to powinno być karmione mniej więcej co 3-4 godziny ze względu na to ,że pokarm jest łatwostrawny i szybko ulega strawieniu.
To, że taki niemowlak przesypia całe noce moze być związane niekoniecznie z tym ,że jest najedzony ale np.z tym, że jest zmęczony.

W swoim otoczeniu nie znam przypadku gdzie takie maleństwo( do 3 msc), karmione wyłącznie piersią przesypia całe noce.

Zarówno Murzynki, czy Indianki mieszkające w naturalnej społecznosci śpią ze swoimi dziećmi, które ssą kiedy chcą szczególnie w nocy, kiedy matka jest obok.
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez NB » 7 listopada 2006, o 17:55

Odwołałam się do takich społeczności, żeby udowodnić, iż spanie matki karmiącej z oseskiem jest naturalne :-)

Poza tym jest różnica między oseskiem paromiesięcznym a dzieckiem 2-3 letnim. Nasza wówczas dwuletnia córka spała ze mną poniewaz przyjście na świat brata było dla niej nowym doświadczeniem emocjonalnym i potrzebowała kontaktu ze mną, co zapewniało właśnie wspólne spanie.
Trwało to ze 2 miesiące.Poza tym ona od wieku 1,5 roku spała już sama tylko , ze wraz z urodzeniem brata przeżyła swoisty regres, chciała byc taka jak on.

Kazdy wybiera swoją drogę, a żeby móc wybierać, musi wiedzieć między czym wybiera.
To są moje doświadczenia i wiem, że gdy będzie kolejne dziecko, będzie spało z nami przynajmniej 6 pierwszych miesięcy ;-)

Pozdrawiam
Ostatnio edytowano 7 listopada 2006, o 18:02 przez NB, łącznie edytowano 1 raz
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kasik » 7 listopada 2006, o 17:56

matki, a co z ojcem :wink:
kasik
 

Postprzez NB » 7 listopada 2006, o 18:04

Wszystko ma w życiu swój czas . Nie zrozumiesz dopóki pewnych rzeczy nie doświadczysz.
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez fiamma75 » 7 listopada 2006, o 18:53

NB napisał(a):Dziecko może przesypiac całe noce, ale kiedy jest to maleńkie dziecko w wieku do 3 miesięcy, to powinno być karmione mniej więcej co 3-4 godziny ze względu na to ,że pokarm jest łatwostrawny i szybko ulega strawieniu.
To, że taki niemowlak przesypia całe noce moze być związane niekoniecznie z tym ,że jest najedzony ale np.z tym, że jest zmęczony.
W swoim otoczeniu nie znam przypadku gdzie takie maleństwo( do 3 msc), karmione wyłącznie piersią przesypia całe noce.


To, że nie znasz, to nie znaczy, że nie ma takich sytuacji. Moja córeczka nie jest wyjątkiem (przynajmniej w moim otoczeniu było więcej takich maluchów). Jak miała 7 tyg. sama zadecydowała :D Na karmienie nocne budzi się jedynie, gdy jest chora (wtedy mamy sygnał, ze jest coś z nią nie tak). Jest duża i silna, jej przyrosty dobowe są z górnej półki (a poza tym od początku jest na 75 centylu). Po prostu w dzień je dużo częściej (co 1,5 -2 godz.), zwł. wieczorem.
Jeśli karmi się na żądanie, to dostosowuje się do rytmu dziecka - każde dziecko jest inne. Zresztą ona chyba wie lepiej, kiedy chce jeść a kiedy spać.

Dla mnie Indianki czy Murzynki nie są wzorem. Żyjemy w innych realiach.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez juka » 7 listopada 2006, o 22:33

a moim zdaniem nie ma sie o co spierać, drogie panie. każde dziecko i każda mama dopracowują się w końcu własnego modelu (a i tak z perspektywy okazuje się że popełniliśmy jakieś błędy :wink: ). to co było dobre dla mojego trzeciego dziecka byłoby fatalne dla drugiego itd...
dla mnie jest najważniejsze jedno - trzeba rozumieć potrzeby rozwojowe dziecka (w tym wieku są to głównie potrzeby symbiotyczne) i uwzględnić realia,w jakich funkcjonuje matka.
juka
Domownik
 
Posty: 679
Dołączył(a): 25 marca 2006, o 11:24

Postprzez Ogg » 15 listopada 2006, o 12:31

Fiamma napisała:
"Dla mnie Indianki czy Murzynki nie są wzorem. Żyjemy w innych realiach".
Oj masz rację. W tegotygodniowym numerze Forum jest zestaw tekstów o wzroście brutalności wśród dzieci. Niemiecki psycholog Wolfgang Bergmann odnosząc się do ludów prymitywnych pisze tak: "dla każdego prymitywnego ludu było rzeczą oczywistą, ze zadaniem społeczności jest ochrona dzieci przed szkodliwymi wpływami i zapewnienie matkom możliwości opieki nad nimi w pierwszych miesiącach ich życia... Nasze mowoczesne społeczeństwo zapomniało jak ważne jest macierzyństwo i kobiecość. ... jeśli wszystko podporządkujemy zasadzie efektywności i bedzimy promować wyłącznie sukces, zniszczymy nasze dzieci".
Ogg
Bywalec
 
Posty: 193
Dołączył(a): 29 września 2006, o 14:34

Postprzez Aga17 » 15 listopada 2006, o 13:31

Kobitki, każdy ma inne spojrzenie, każda mamuska jest inna, ma inne priorytety, i nasze dzieciaczki tez sa inne, ( i nie popadajmy w skrajnosci)
wiec nie mowie ze ta czy ta jest taka, wydaje sie ze każda z nas chce jak najlepiej dla swojego dziecka - chyba ze sie myle?
a mój prezesik spi w łóżeczku, tylko z usypianiem ma ostatnio problemy, nauczyła sie przy cycu;)
pozdrawiam
Aga17
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 216
Dołączył(a): 4 listopada 2005, o 13:59
Lokalizacja: śląsk

Postprzez nastal » 16 listopada 2006, o 01:19

Micelko,

Każde dziecko jest inne, poza tym zrobisz tak jak będzie Ci wygodnie.

Ja śpię ze swoją córką mimo, że ma już 3 lata. Wyprowadziłabym już ją chętnie z łóżka, ale nie mam miejsca na tapczanik. Wiosną (daj Boże!!) przeprowadzamy się i wówczas córka ma spać sama w swoim pokoju z bratem w łóżeczku obok. Już ją przygotowujemy. Mały będzie miał około roku. Teraz mały śpi w łóżeczku, w tym samym pokoju co my dwie. Bałam się trochę spać jeszcze z nim w łóżku. Łóżeczko mam obok siebie, tak, że mogę go głaskać w każdej chwili. Synkowi jest tam dobrze. Jak jest zmęczony, to wręcz się domaga, żebym go odłożyła. Dobrze śpi w nocy, chyba, że akurat wychodzi mu ząb. Mała jak ją wkładałam do łóżeczka, gdy była niemowlakiem, to krzyczała, jak poparzona, więc dałam sobie spokój. Po jakimś czasie znalazłam forum lmm i ku mojej uciesze okazało się, że wiele matek śpi ze swoimi dziećmi.
Nie wyobrażam sobie "wygnać" niemowlaka do innego pokoju.
Jeżeli chodzi o wysypianie się, to jednak najlepiej się śpi z dzieckiem u boku, bo karmienie nie wybudza matki i dziecka ze snu. Synka teraz karmię raz, dwa razy, no i wtedy nie ma bata muszę się trochę rozbudzić, żeby go wyjąć, a potem odłożyć do łóżeczka.
Mój mąż śpi w drugim pokoju, bo łóżko jest za wąskie na 3 osoby. Nie jest to najlepsze rozwiązanie. Ale u nas się sprawdza, ponieważ mąż pracuje do późna przy komputerze i wtedy wygodniej jest mu wskoczyć do łóżka obok. Śpiąc oddzielnie łatwiej jest znieść ten trudny okres poporodowy. Nie wpływa to negatywnie na relacje między nami. Traktujemy to jednak jako sytuację przejściową i już mamy nadzieję, że za pare miesięcy sobie odbijemy.
Po urodzeniu dziecka najczęściej nic nie jest tak, jak sobie wcześniej wyobrażaliśmy:)
nastal
Przygodny gość
 
Posty: 86
Dołączył(a): 6 października 2004, o 10:14

Postprzez fiamma75 » 16 listopada 2006, o 10:30

nastal napisał(a):Jeżeli chodzi o wysypianie się, to jednak najlepiej się śpi z dzieckiem u boku, bo karmienie nie wybudza matki i dziecka ze snu. )


Niekoniecznie. Bardziej wyspana jestem, gdy córeczka śpi osobno. Gdy spaliśmy w trójkę- zdarzało się na początku (nie mamy łoża małżeńskiego), to wyspana była tylko córka, a tak wyspani jesteśmy wszyscy. Poza tym trudno by było spać z biustem na wierzchu (gotowym do karmienia), bo ciągle byłabym zalana mlekiem.
Zresztą dla mnie spanie z dzieckiem to był zbyt duży stres, ciągle bałam się, że ją przygniotę. Jak mąż idzie na I zmianę i łóżko robi się puste, to po karmieniu zostawiam małą -i to raczej z powodu, ze staram się ją jak najmniej nosić (problemy z kręgosłupem)
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01


Powrót do Wychowanie dzieci w rodzinie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości

cron