Teraz jest 11 maja 2024, o 06:54 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

CO MYŚLICIE O CHODZIKACH?

Tutaj rodzice mogą się podzielić doświadczeniami z pierwszej linii frontu (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

CO MYŚLICIE O CHODZIKACH?

Postprzez KSZYNKA » 19 września 2006, o 21:12

mam dylemat-nasza Ida, kończy jutro 9 miesięcy i po prostu nie można nad nią zapanować!!! ani chwili nie chce siedzieć spokojnie, wszędzie się wspina, podciaga do pozycji pionowej, no i świetnie radzi sobie z chodzeniem, kiedy trzyma kogos za palce. tylko ja nie mam czasu na nic, poza jej pilnowaniem :) zarzekałam się, ze do chodzika dziecka nie włożę, jednak... Wydaje sie niezwykle kuszącym sprzętem!!! mam jednak wątpliwości, czy aby nie zrobie jej tym krzywdy-chodzi mi zarówno o brak poczucia kontroli nad ciałem, które bezpiecznie laduje w tych majtochach i kwestie rozwoju stawów i kości! jak to u Was było lub jest z maluchami łażącymi po całym domu!!! :D
KSZYNKA
Przygodny gość
 
Posty: 38
Dołączył(a): 7 czerwca 2006, o 22:34
Lokalizacja: Legnica

Postprzez juka » 19 września 2006, o 21:24

a czemu się zarzekałaś? :D
chyba były jakies powody...
tak naprawdę krótko trwa ten okres, kiedy trzeba chodzić zgiętym nad dzieckiem, jak mała już chodzi za rączkę to jeszczwe góra dwa miesiące i będzie łazic sama. ja bym nie używała chodzika, z powodów które opisałaś, ale nie moge powiedziec że mam w tej kwwestii jakieś osobiste doświadczenia. maluchy łażą i psoca jak świat światem, moim zdaniem wystarczy je odgrodzić od rzeczy wyjątkowo niebezpiecznych - kuchenki, trujących roślin itp. i to wystarczy.
juka
Domownik
 
Posty: 679
Dołączył(a): 25 marca 2006, o 11:24

Postprzez KSZYNKA » 19 września 2006, o 21:39

ZARZEKAŁAM SIĘ, BO CHCIAŁAM BYC DOBRA MAMĄ, KTÓRA POŚWIĘCA DZIECKU MAX UWAGI, CZASU I CIERPLIWOŚCI, A NIE WSADZA MALUCHA DO CHODZIKA :lol: a teraz okazuje się, ze życie nieco mnie prostuje (choć w rzeczywistości chodze więcej zgieta, niż kiedykolwiek!!! :D ) no i mam wysoce nieprzystosowane mieszkanie, jak się okazuje, m.in. przez zwierzaki-kota i psa, a co za tym idzie kuwetę, miski z woda, jedzeniem ) już nie raz wyrywałam jej z buzi karmę :lol:
KSZYNKA
Przygodny gość
 
Posty: 38
Dołączył(a): 7 czerwca 2006, o 22:34
Lokalizacja: Legnica

Postprzez kk » 20 września 2006, o 00:08

Ja też nie mam doświadczenia - moja dzidzia jeszcze siedzi w brzuszku, ale ostatnio oglądałam program w którym lekarze odradzali chodziki z powodów które wymieniłaś w pierszym poście (brak zagrożenia i konsekwencji upadku, zła postawa i niewłaściwy nacisk stóp - czy coś w tym rodzaju). Według nich chodziki dobremu nie służą.
kk
Przygodny gość
 
Posty: 83
Dołączył(a): 27 listopada 2003, o 20:11

Postprzez Derbunia » 20 września 2006, o 17:10

Jak moja Zosia zaczęła chodzić trzymana za palce, to aby uniknąć schylania pod pachy wkładaliśmy jej długi szalik, którego końce trzymałam w dłoniach i tym oto nieskomplikowanym sposobem uniknęłam bólu kręgosłupa. Z resztą bardzo szybko zaczęła sama chodzić.
Chodziki są złe i dawno to stwierdzono. Dziecko powinno jak najdłużej raczkować, bo sprzyja to integracji pomiędzy półkulami mózgowymi, a wkładając je do chodzika skracamy ten okres. Nie ma sensu nic przyspieszać. Moja Zosia zaczęła chodzić w wieku 13 miesięcy, chociaż pewnie gdybyśmy ją przymusili, to mogłaby i wcześniej. Właśnie jestem w trakcie obserwacji rodziców, którzy zmuszają dziecko do chodzenia, wogóle nie pozwalają mu raczkować, no po prostu bez sensu.
Rozumiem, że nie masz na nic czasu i nie jesteś z tych co zmuszają dziecko do chodzenia! Proponuję zamiast chodzika obszerny kojec.
Derbunia
Bywalec
 
Posty: 119
Dołączył(a): 23 października 2004, o 18:57
Lokalizacja: Warszawa

pchacz

Postprzez agusia » 21 września 2006, o 08:33

Hej!

Właśnie wczoraj byłyśmy u lekarza i rozmawiałam też o chodzikach. zdecydowanie odpada. Lekarz powiedziała, że ewentualnie mogę jej kupić pchacza- wtedy nie siedzi,a tylko pcha. Jeszcze nie zdecydowałam się na zakup, ale może wolałabyś coś takiego.

pozdrawiam

aga :P
agusia
Bywalec
 
Posty: 192
Dołączył(a): 29 grudnia 2003, o 10:35

Postprzez dzolka » 23 września 2006, o 11:32

Ja nie kupowalam chodzika ani nie wzielam od kolezanki choc dawala. moja corka sama sie spionizowala.teraz jest na etapie stania, kucania, wsawania i siadania i zeby jej ulatwic zrobienie pierwszych kroczkow (ma 11 mcy i 1 tydzien al.e jest tchorzem i ostrozną istotką :-)) kupilismy jej balkonik na kolkach ze stoliczkiem z mnostwem przyciskow i obrazkow, ona sobie tam naciska i sie cieszy, pcha ten balkonik przed soba i maszeruje po calym domu a moj kregosłp odpoczywa bo mala bardzo chciala chodzic za rękę. polecam takiego "pchacza" :-)) jest rewelacyjny!!! ten nasz na dodatek leciutki wiec mala targa go zesoba wszedzie, jak zawraca to smiesznie go podnosi i ustawia sobie w odpowienim kierunku :-) chyba wszystkie takie balkoniki są leciutkie ale zarazem stabilne bo mają kola duze i szeroko rozstawione. moj balkonik kosztowal 89 zl plus baterie za 1 zl ale na allegro mozna kupic super balkoniki za 70 zl nawet.
dzolka
Domownik
 
Posty: 457
Dołączył(a): 7 marca 2004, o 20:23
Lokalizacja: woj. dolnośląskie


Powrót do Wychowanie dzieci w rodzinie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości

cron