Teraz jest 9 maja 2024, o 17:45 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

rozwój mowy u dzieci

Tutaj rodzice mogą się podzielić doświadczeniami z pierwszej linii frontu (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

rozwój mowy u dzieci

Postprzez KSZYNKA » 18 lipca 2006, o 21:54

moja malutka ma już prawie skończone 7 miesięcy i bardzo mnie zastanawia, dlaczego jest taka milcząca! czytałam, ze już od dobrych dwóch miesięcy powinna gaworzyć, wypowiadać (na razie bez zrozumienia) sylaby takie jak "ma-ma-ma" i inne tego podobne. a ona jedynie wydaje intensywne okrzyki, piski, ale nic co przypominałoby "gadanie po swojemu".
a jak to było u Was? a może jest? tylko nie piszcie ,że każde dziecko jest inne i rozwija się własnym rytmem!!!!! to wiem już od dawna :wink:
KSZYNKA
Przygodny gość
 
Posty: 38
Dołączył(a): 7 czerwca 2006, o 22:34
Lokalizacja: Legnica

Postprzez Niania » 18 lipca 2006, o 23:32

rozwój mowy jest cechą indywidualną i znam osobę która nauczyła się mówić po czawrtym roku życia... i nic jej nie brakuje, jest zdrowa, inteligentna...

więc się nie przejmuj
jeżeli dziecko reaguje na boźce - odwraca główkę na dźwięk grzechotki itp to znaczy że słuch dobry i nie ma w tym kierunku powikłań.

i jeśli lekarz nie stwierdził rozszczepienia gardła lub innych problemów w gardle - to też nie ma czym się martwić

kazde dziecko rozwija się po swojemu :D
Niania
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 241
Dołączył(a): 2 stycznia 2005, o 17:57

Postprzez Mysza » 19 lipca 2006, o 08:23

Mam w rodzinie dwulatka, który mówi tylko "mama", "jajo", "ko-ko" :-) i nikt się tym nie przejmuje, bo tak, jak Niania napisała - jego tata też nic nie mówił do czasu, jak poszedł do przedszkola - wtedy zaczął od razu mówić całymi zdaniami.

Z własnych doświadczeń, to jestem dopiero na etapie początku piątego miesiąca i "a-gu", "a-głe", "huuu" oraz głośnego śmiechu i mruczenia. Póki co, zapowiada się, że malutka będzie lubiła pogadać sobie - bo już zaczepia gadaniem zabawki... no ale zobaczymy :-)
Mysza
Domownik
 
Posty: 643
Dołączył(a): 9 stycznia 2005, o 12:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez juka » 19 lipca 2006, o 21:55

moja malutka ma już prawie skończone 7 miesięcy i bardzo mnie zastanawia, dlaczego jest taka milcząca! czytałam, ze już od dobrych dwóch miesięcy powinna gaworzyć, wypowiadać (na razie bez zrozumienia) sylaby takie jak "ma-ma-ma" i inne tego podobne. a ona jedynie wydaje intensywne okrzyki, piski, ale nic co przypominałoby "gadanie po swojemu".



widać twoja córeczka nie czytała tej książki... :D .dziewczyno nie martw się, dzieci naprawdę są różne tak jak różni są dorośli - gaduły i milczki, śpiochy i bezssenni, ślimaki i rakiety :lol: . podręczniki z grubsza wyznaczają pewne ramy, jak mała będzie miała 3 lata i nic nie powie zacznij się martwić. na razie ciesz się ciszą, bo jak zacznie zadawać pytania to dopiero się zacznie.. :lol: :lol: :lol:
juka
Domownik
 
Posty: 679
Dołączył(a): 25 marca 2006, o 11:24

Postprzez fresita » 19 lipca 2006, o 22:24

dokladnie! kazde dziecko rozwija sie w swoim wlasnym tempie. mamy w rodzinie 2 dziewczynki w prawie tym samym wieku( moja corka 12.5 miesiaca, a jej cioteczna siostrzyczka 14.5) moja bardzo wczesnie zaczela wymawiac(oczywiscie nieswiadomie) pierwsze slowa dwusylabowe tata, baba, dada bo az w 5 miesiacu, teraz ma troche ponad rok i mowi dosc sporo :D i swiadomie :) za to jej siostra nie mowi prawie nic poza mama, tata, kot, ale za to obracala sie z brzucha na plecy w 2 miesiacu zycia, byla tak silna. w 10 latala jak maly slodki oszolomek po mieszkaniu. kazde dziecko ma swoj wlasny rytm. moj kolega nie mowil NIC do 4 roku zycia, nawet mama tata,rodzice wariowali i jezdzili do logopedy i innych specjalistow,az uslyszal razu pewnego ogladajac TV zdanie ze slowem na "k" :oops: i ... powtorzyl jej bardzo wyraznie,odtad zaczal bardzo ladnie mowic :D nie przejmuj sie niczym
fresita
Domownik
 
Posty: 415
Dołączył(a): 9 października 2004, o 22:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez ola78 » 20 lipca 2006, o 16:39

A czy równie normalna jest sytuacja, kiedy 7/8 miesięczne dziecko nie tyko nie probuje wypowiadać sylab (mówi tylko coś w rodzaju "e", "a") ale w ogóle wykazuje male zainteresowanie światem? Kiedy jej się włoży do ręki jakiś przedmiot to wolno go ogląda i co najwyżej przekłada z rączki do raczki. Sama bardzo rzadko sama po coś wyciąga ręce, bardzo rzadko płacze ale też rzadko się uśmiecha. Leży i patrzy. Rodzice się cieszą, że dziecko takie grzeczne ale ja jeszcze (przyznaję, ze z wieloma maluchami do czynienia nie mialam) się z takim zachowaniem nie spotkałam.
ola78
Bywalec
 
Posty: 138
Dołączył(a): 24 listopada 2005, o 15:45

Postprzez fresita » 20 lipca 2006, o 17:30

nio moja niunia to wyjatkowo ruchliwe i zywe dziecko, az ja sie zastanawiam czy nie za bardzo :D
nie wiem ale w takiej sytuacji jak opisalas, to pewnie poszlabym z dzieckiem do neurologa dzieciecego zeby sie uspokoic, ze wszystko jest w porzadku( ja jestem okropna panikara, co sie dalo zauwazyc w innych watkach hehe, ale na szczescie to moje panikowanie wychodzi tylko na dobre mojemu dziecku, gdybym sluchala mojej pediatry madrej na rejonie, to nie wiem jak duza nietolerancje pokarmowa mialoby moje dziecko i inne schorzenia, np. moja amelka ma swietny poziom zelaza ale nizsza hemoglobine, wiec ta jej nie robiac oczywiscie badan na FE (zlecil to inny pediatra, do ktorego chodze)kazala mimo wszystko profilaktycznie przyjmowac Fe.)
fresita
Domownik
 
Posty: 415
Dołączył(a): 9 października 2004, o 22:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez juka » 20 lipca 2006, o 18:41

a ja bym poczekała... swego czasu jak zaczęłam z moim synkiem tułać się po lekarzach, to rozpoznawano mu coraz gorsze choroby, ze śmiertelną włącznie. a potem - wyrósł z tego :lol:
juka
Domownik
 
Posty: 679
Dołączył(a): 25 marca 2006, o 11:24

Postprzez Frejda » 21 lipca 2006, o 11:35

Logopeda Frejda się kłania :D
Potwierdzam to co napisały dziewczyny, myślę, że należy jeszcze poczekać, ale bardzo dokładnie obserwuj dzieciątko.
Stymuluj go dźwiękowo, rozmawiaj z nim dużo i obserwuj reakcje.
frejda
Frejda
Przygodny gość
 
Posty: 66
Dołączył(a): 5 lipca 2006, o 11:02

Postprzez HonoratA » 21 lipca 2006, o 14:40

Może dziwna jestem no i oczywiście panikara :D Ale wydaje mi się ze 7 miesieczne niemowle powinno gaworzyć, z mową może być róznie, jedne dzieci mówią wcześniej a drugie później. Ale po gurzeniu ( od ok 3 miesiaca zycia ) zaczyna się gaworzenie, głosne chichoty. Jezeli dzieciatko jest milczkiem dla "swiętego spokoju" wybrałabym się do dzieciecego laryngologa, aby się uspokoic i wykluczyc n. niedosłuch
Ostatnio edytowano 21 lipca 2006, o 17:56 przez HonoratA, łącznie edytowano 1 raz
HonoratA
Bywalec
 
Posty: 157
Dołączył(a): 10 maja 2005, o 14:42
Lokalizacja: Lubin

Postprzez Frejda » 21 lipca 2006, o 15:04

Faktycznie trudno przez net określić, jakie to piski i dźwięki wydaje dziecko. Kszynka, a córka reaguje jak do niej mówisz, odwraca głowkę w stronę, gdy słyszy czyjś głos a nie widzi osoby mówiącej?

Frejda
Frejda
Przygodny gość
 
Posty: 66
Dołączył(a): 5 lipca 2006, o 11:02

Postprzez KSZYNKA » 21 lipca 2006, o 22:46

moja malutaka to żywe sreberko! wydaje mi się, że tosunkowo szybko zaczęła siedzieć, bo właściwie juz od ukończenia szóstego miesiąca potrafi bez żadnej podpórki siedzieć na płaskim podłożu i bawić się normalnie zabawkami. wyrywa się do wstawania (jak tylko czuje ręce pod paszkami, to od razu robi zrywa na nogi, aż strach ja brać teraz!).
etap głużenia chyba przechodziła wtedy, kiedy trzeba, ale żadnych sylab nie wymawia, choć tak ich wyczekuję! za to lubi krzyczeć, czy raczej piszczeć i to z prawdziwym zacięciem. a kiedy zbliżam do niej twarz, to zaczyna "macać" ją i wydaje takie gardłowe dźwięki, które cięzko mi określić. czasami sa to przeciągłe "a", czasami "e" . smiać się potrafi jak stary :) - aż się czasami popłacze przy tym :)
na bodźce słuchowe reaguje raczej normalnie - z moim panikarskim podejściem pewnie do czegos bym się przyczepiła, gdybym to znalazła :) dwraca się w stronę źródła dźwięku, potrafi popatrzec na psa, czy kota (bo i to i to mamy w domu), kiey się do niej o nich mówi. zresztą miała w szpitalu badanie słuchu po urodzeniu, więc chyab tutaj jest ok.
nie wiem na ile to prawda, ale gdzieś czytałam, ze kiedy dziecko zdobywa kolejne umiejętności fizyczne, to milknie,a w sumie ona teraz poznaje możliwości ruchowe swojego ciałka i ciagle nowa jest dla niej pozycja siedzaca. ale panikara jestem i to chyab widac po tych kilkunastu (?) napisanych przeze mnie postach :)))))
KSZYNKA
Przygodny gość
 
Posty: 38
Dołączył(a): 7 czerwca 2006, o 22:34
Lokalizacja: Legnica

Postprzez HonoratA » 22 lipca 2006, o 09:35

KSZYNKA! Jak moja córcia miała 7-8 misięcy, wydawała dżwięki a jakże! ale wydawało mi się że nie słyszy! PAnikara ze mnie nie gorsza od Ciebie. Poddawałam ją testom - grzechotałam za uchem - ale mała nie odwracała głowy, klaskałam za nią - też nie było reakcji dziecka. Polazłam w końcu do dziecięcego laryngologa i neurologa. Popatrzyli trochę dziwnie na mnie, po słowach "każde dziecko rozwija się inaczej" na moją usilną prośbę zrobili Olci szczegółowe badania. I ...nic. Wszystko w pożądku. Ponoć maleńkie dzieci mogą nieruchomieć na nowe bodźce słuchowe. Próbują ustalić jaki to dźwięk i skąd pochodzi. JAk Twoja Małą miała badania słuchu po urodzeniu - czekaj spokojnie. U nas takich badań noworodkom nie robią. :( Moze w tedy i ja uniknęłabym bieganiny po lekarzach. Trzymaj się chłodno w ten upalny dzień. Całuski dla Malutkiej.
HonoratA
Bywalec
 
Posty: 157
Dołączył(a): 10 maja 2005, o 14:42
Lokalizacja: Lubin

Postprzez KSZYNKA » 22 lipca 2006, o 11:52

trochę to pocieszające, że nie tylko mi ciagle wydaje się, że cos jest nie tak :) najgorsze jest to, że na każdym kroku spotyka sie jakieś wytyczne, dotyczące ogólnego rozwoju dziecka, a później mamy się nimi nie przejmować, bo każde dziecko rozwija sie inaczej :)skąd więc te ogólne wskazania i dlaczego moje dziecko ma inna koncepcję na życie :)?!
pozdrawiam na razie, ale liczę na ciiąg dlaszy - jak wspieracie rozwój mowy u Waszych maluchów?kiedy zaczęłyście im czytać bajeczki i wierszyki?
KSZYNKA
Przygodny gość
 
Posty: 38
Dołączył(a): 7 czerwca 2006, o 22:34
Lokalizacja: Legnica


Powrót do Wychowanie dzieci w rodzinie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 56 gości

cron