mfiel napisał(a):Kamienna, tylko, że z drugiej strony pokarm nocny jest bardzo wartościowy (przeciwciała), ponadto jeżeli mama wraca do pracy, to maluch chce sobie zrekompensować jej nieobecność np w nocy.
Masz rację, że pokarm jest bardzo wartościowy. Moim zdaniem dużo zależy od matki, ktora albo chce się poświęcać, wstawać po nocy, nie przeszkadza jej, że jest niewyspana... po prostu przedkłada dziecko nad siebie w stosunku 1:0.
Ja akurat należę do matek, które uważają, że nie trzeba kłaść się z dzieckiem, nie trzeba non stop mu piersi podawać, stawiam na równowagę potrzeb. dziecko ma swoje potrzeby, ale ja jakieś potrzeby też mam i trzeba to godzić. W końcu przecież dziecko bez mleka matki też może żyć, a już bez piersi matki w buzi na okrągło to z całą pewnością.
Ale rozumiem, że są matki typu pierwszego i mają pełen prawo z dzieckiem spać i karmić je w nocy co godzinę czy dwie.
napisałam te niby-rady dla ewentualnej sfrustrowanej matki, która chciałaby godzić potrzeby swoje i dziecka.