Teraz jest 10 maja 2024, o 02:55 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Jaki podzial/pomoc?

Tutaj rodzice mogą się podzielić doświadczeniami z pierwszej linii frontu (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

Jaki podzial/pomoc?

Postprzez kukułka » 29 maja 2006, o 20:05

Ponawiam pytanie o podzial obowiazików tudziez pomoc (niech kazdy wybierze, jakie okreslenie woli, tylko błagam, bez emancypacyjnych komentarzy) w waszych rodziinach. celowo nowy watek, bo tamten zszedł na manowce, a mnie - przypominam, chodzilo o konkretne odpowiedzi. A swoja droga - czemu admiin tamtego watku nie zamknal?
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Re: Jaki podzial/pomoc?

Postprzez mateola » 29 maja 2006, o 21:08

Od teraz wstecz:

1. Oboje pracujemy zawodowo. Mąż studiuje. Obiady gotuje ten, kto pierwszy wraca do domu (dzieci też). Sprzątam ja i dzieci. Zakupy robi mąż. Piorę i prasuję ja. W ogródku pracuję ja.

2. Oboje pracujemy zawodowo. Ja studiuję (podyplomówki). Obiady gotuje ten, kto pierwszy wraca (dzieci pomagają). Sprząta mąż i dzieci. Zakupy robi mąż. Piorę i prasuje ja. W ogródku pracuję ja i mąż.

3. Oboje pracujemy zawodowo. Ja studiuję (magisterskie), dzieci są malutkie. Obiady gotujemy na zmianę z zajmowaniem się dziećmi. Zakupy robi mąż. Sprzatamy razem. Piorę i prasuję ja. W ogródku pracuje mąż, ja tylko trochę.

To tak, mniej więcej.
Pozdrawiam :-)
mateola
Bywalec
 
Posty: 174
Dołączył(a): 12 kwietnia 2006, o 09:19

Postprzez talitha » 29 maja 2006, o 21:08

U nas podział :wink: mniej więcej wygląda tak:
mąż - rano do pracy, po powrocie około 18 - spacer z dziećmi, kąpanie synka, zmywanie naczyń, uzupełnienie zakupów, wywalenie smieci, płacenie rachunków i załatwianie spraw urzędowych, czasem wieczorne czytanie książeczek dzieciom, usypianie synka, w sobotę odkurzanie.
ja - spacer poranny z dziećmi, część zakupów, przygotowanie posiłków, poranne zmywanie naczyń, pranie, prasowanie, ścieranie kurzów, kąpanie córki, czytanie książeczek i zabawy z dziećmi. To wszystko? Mało coś tego wyszło :lol: dorzucę sobie: czytanie forum :lol:
dzieci - sprzątanie zabawek (zagonienie ich do tego jest znacznie cięższą pracą niż samo posprzątanie :lol: )
talitha
Bywalec
 
Posty: 120
Dołączył(a): 4 listopada 2005, o 22:36

Postprzez kasiama » 30 maja 2006, o 09:12

Mąż pracuje często 7 dni w tygodniu, ja studiuję i pracuję w weekendy.
:arrow: śmieci: komu zawadzają
:arrow: gotowanie: ja
:arrow: zmywanie: częsciej mąż (tak 60% przypadków on, 40% ja)
:arrow: pranie: ja, mąż czasem wiesza :wink: ,czasem też opierze sobie coś ręcznie
:arrow: prasowanie: ja
:arrow: sprzątanie: głównie ja, czasem mąż - ale nie sprzątanie całego mieszkania tylko np. mycie wanny, odkurzenie
:arrow: zakupy: codzienne ja; duże, w hipermarkecie: razem
:arrow: rachunki: głównie ja, mąż często o nich przypomina, bo lubię zapomnieć...
:arrow: zwierzęta: kot - wyłącznie ja, rybki: karmę ja, sprząta mąż
:arrow: wszelkie prace wymagające dźwigania, a także wbijanie gwoździ itp: mąż
:arrow: przygotowanie do naszej pracy weekendowej (pracujemy razem): po równo.
kasiama
Domownik
 
Posty: 832
Dołączył(a): 8 października 2004, o 06:33
Lokalizacja: Kraków

Postprzez fiamma75 » 30 maja 2006, o 09:19

A u nas - z tym, że podział nie jest sztywny, modyfikujemy w razie potrzeby
I Przed ciążą:
mąż (praca na dwie zmiany, od czasu do czasu nocki): gotowanie obiadów w ciagu tygodnia (bo albo jest przed południem w domu, albo jest szybciej), robienie zakupów (często ze mną lub na zmianę ze mną), pieczenie (gdy impreza lub dla przyjemności), drobne naprawy domowe, cięższe prace sprzątające (mycie podłóg, mycie okien, zdejmowanie i wieszanie firan) oraz odkurzanie (działka wspólna), samochód. Poza tym także inne prace, które były pod ręką typu.
ja (praca w stałych godzinach): zarządzanie finansami, pilnowanie rachunków, gotowanie obiadów w weekend, zmywanie (to w sumie na spółkę, ale ja częściej, bo wolę od gotowania), przygotowywanie kolacji dla męża (gdy jest na II zmianie) i śniadań do pracy (gdy szedł na I - choć mąż też często robił nam obojgu śniadania do pracy - ale zawsze robimy to dzień wcześniej), przygotowywanie listy zakupów i robienie tych mniej ciężkich, pranie, prasowanie, drobne naprawy odzieży, podlewanie kwiatów, wycieranie kurzy, sprzątanie kuchni i łazienki, dbałość o wystrój mieszkania, pilnowanie dat wszystkich urodzin it. rodziny (a tego sporo) :wink: , zaciąganie męża na zakupy odzieżowe dla niego :wink:
II w czasie ciąży
mąż: przejął prawie w całości robienie zakupów i gotowanie (zdarza mi się gotować w lepsze dni), wieszanie prania, pranie reczne, czasami prasuje (gdy nie mam siły), bywało, że robił praktycznie wszystko (poza rachunkami i listami zakupów)
ja (na zwolnieniu) - zajęłam się skompletowaniem wyprawki dla dziecka (zna zakupach mąż jako tragarz :wink: ) z moich poprzednich obowiązków wykonuję te, które akurat jestem w stanie robić
III w czasie mojego urlopu macierzyńskiego - to się okaże, ale wiem, że nie będę musiała się bać, że nie dam rady, bo to, na co akurat nie znajdę czasu, zrobi mąż :lol:
IV gdy z powrotem będziemy pracować oboje (czyli od XII) - wróci model I z modyfikacją na dziecko :D
Ostatnio edytowano 31 maja 2006, o 19:29 przez fiamma75, łącznie edytowano 2 razy
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez ola78 » 30 maja 2006, o 11:48

U nas sztywnego podziału też nie ma, poza wszelkimi pracami wymagającymi zwiększonej siły fizycznej - te są domena mężą.
Oboje mamy nienormowany czas pracy.
:arrow: gotowanie: śniadanie: kto pierwszy wstaje, jesli wstajemy o tej samej porze, to kto sie szybciej wyrobi z myciem, ubieraniem, malowaniem/goleniem, obiad: kto pierwszy wraca ale tak często jak tylko można gotujemy razem (tylko wtedy sprawia nam to przyjemność). Mąż umie gotować ok. 15 - 20 potraw, więc jak mam ochote na coś "ekstra' to gotuję ja
:arrow: zmywanie: mamy zmywarke ale układaniem naczyń zajmuję się raczej ja
:arrow: pranie: ja częściej segreguję rzeczy, mąż częściej rozwiesza
:arrow: prasowanie: każde swoje rzeczy w razie potrzeby z tym, że mój mąż nie ciepi (i nie umie) prasować koszul więc często go w tym wyręczam
:arrow: sprzatanie : większe porządki robimy wspólnie, a codzienne - w 60% ja, w 40 % maż
:arrow: zakupy: duże wspólnie, bieżące - każde z nas w razie potrzeby
:arrow: rachunki: głownie ja
:arrow: samochody: serwisowanie: głownie mąż. Do pracy każde jeździ swoim, w dłuższych trasach prowadzi raczej mąż, ale kiedy widzę najmniejsze oznaki zmęczenia - to zamieniamy się za kierownicą
:arrow: kwiatki i dbanie o wystrój domu: głównie ja
:arrow: palenie w piecu: piec jest olejowy ale poziomu oleju pilnuję raczej ja.
Na koniec słowo wyjaśnienia (zanaczam, że szanując prośbe kukułki, nie chce zaczynać dyskusji nad tym, co napiszę): mój mąż nie jest pantoflarzem - dzieli się ze mną pracami, bo: 1. kocha mnie i nie chce żebym się przemęczała, 2. jest uczciwy, 3. nie cierpi jak mu się matkuje :!:
ola78
Bywalec
 
Posty: 138
Dołączył(a): 24 listopada 2005, o 15:45

Postprzez fiamma75 » 30 maja 2006, o 13:15

ola78 napisał(a):Na koniec słowo wyjaśnienia (zanaczam, że szanując prośbe kukułki, nie chce zaczynać dyskusji nad tym, co napiszę): mój mąż nie jest pantoflarzem - dzieli się ze mną pracami, bo: 1. kocha mnie i nie chce żebym się przemęczała, 2. jest uczciwy, 3. nie cierpi jak mu się matkuje :!:


Dodam, że mój podobnie pkt. 1 i 2 a poza tym uważa, że to nienormalne, gdy mąż nie dzieli się na równi obowiązkami z żoną i nie umie sobie poradzić z pracami domowymi.
A poza tym dzięki temu jest więcej czasu dla siebie :D
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez ola78 » 30 maja 2006, o 14:01

Dzisiaj nasz dzień wyglądał tak: oboje mamy wolne (średnio pracujemy ok. 3 razy w tyg.) i wstaliśmy razem. Śniadanie robił mąż, bo mi długo zeszło mycie włosów. Potem on pojechal do apteki (dbanie o regularne zaopatrzanie naszej apteczki należy do jego wyłącznej kompetencji), ja w tym czasie posprzątałam kuchnię. Mąż wracając zrobił zakupy na obiad (nieproszony 8) ), wypakował rzeczy i zamarynował mieso. W ramach wdzięczności zrobiłam mu kawę i zapowiedziałam, że umyje jego samochód. Usłyszałam: "poczekaj, bo ja o 14 musze podjechać do kolegi X i jak wrócę to zrobimy to razem". Własnie wyjechał, więc ja zacznę robić obiad - jak wróci to zapewne do mnie dołączy, a samochód umyjemy wspólnie. Mniej więcej to tak wygląda - nie mamy sztywnego podziału, każde z nas samo wie co trzeba zrobić.
ola78
Bywalec
 
Posty: 138
Dołączył(a): 24 listopada 2005, o 15:45

Postprzez Gosiaczek » 31 maja 2006, o 15:47

U nas to wyglada niesteoreotypowo bo ja obecnie nie pracuje:
:arrow: sprzatanie domu- ogolne tzw. tygodniowka - wspolnie, w tygodniu, na biezaco - zwykle ja bo mez pracuje od rana do wieczora (dojezdza bardzo daleko).
:arrow: gotowanie ja (niestety gdybym czekala na meza jedlibysmy o 20.00 :) ale przygotowanie stolu i sprzatanie po obiedzie to juz zadanie meza,
:arrow: rachunki, finanse - maz
:arrow: samochod - maz
:arrow: ogrod, naprawy domowe i generalnie ciezsze prace fizyczne - maz
:arrow: smieci - to absolutna domena meza
:arrow: mycie naczyn - mamy zmywarke, wlacza ten, kto zauwazy,ze juz trzeba :)
:arrow: prasowanie - ja, maz tego nie lubi a mnie nie przeszkadza
:arrow: pranie - ja, wieszanie roznie ale zwykle ja i chyba wole jak sobie powiesze tak jak lubie :)
:arrow: sniadania - kazdy sobie bo ja nie wstaje gdy maz jedzie do pracy. W soboty i w niedziele - kto wczesniej wstanie lub raczej znajdzie sie w kuchni w 90 % - maz :)

Ale ten podzial nie jest sztywny - tak jak u Oli, gdy zachodzi potrzeba - zmieniamy podzial zgodnie z wolaniem chwili. Takze gdy podejme prace - podzuial trzeba bedzie zaktualizowac :wink:
Gosiaczek
Bywalec
 
Posty: 172
Dołączył(a): 20 grudnia 2004, o 13:56

Postprzez kukułka » 31 maja 2006, o 16:57

No to sama tez sie wypowiem:
:arrow: gotowanie: ja
:arrow: prasowanie: ja, na bieżąco, nie cała sterta od razu
:arrow: pranie: częsciej ja, czasem mąż
:arrow: drobne sprzątanie: ja, czasem maż
:arrow: drobne zakupy : ja
:arrow: wielkie sprzątanie: mąz, czasem razem
:arrow: samochód: naprawy, sprzątanie, tankowanie, opony itd: maż
:arrow: karmienie zwierzaków i zabawa z nimi: mąż
:arrow: wielkie zakupy: razem
:arrow: opłarty i sprawy urzędowe: mąż
:arrow: naprawy w domu: mąż
:arrow: śmieci: jak wypadnie
To nei jest sztywny podział. Tak jakoś wyszło i tak jest. gdyby sie rodzina powiększyła, pewnie się zmieni.
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez kukułka » 31 maja 2006, o 18:32

kukułka napisał(a):No to sama tez sie wypowiem:
:arrow: gotowanie: ja
:arrow: prasowanie: ja, na bieżąco, nie cała sterta od razu
:arrow: pranie: częsciej ja, czasem mąż
:arrow: drobne sprzątanie: ja, czasem maż
:arrow: drobne zakupy : ja
:arrow: wielkie sprzątanie: mąz, czasem razem
:arrow: samochód: naprawy, sprzątanie, tankowanie, opony itd: maż
:arrow: karmienie zwierzaków i zabawa z nimi: mąż
:arrow: wielkie zakupy: razem
:arrow: opłarty i sprawy urzędowe: mąż
:arrow: naprawy w domu: mąż
:arrow: śmieci: jak wypadnie
To nei jest sztywny podział. Tak jakoś wyszło i tak jest. gdyby sie rodzina powiększyła, pewnie się zmieni.

A tato jakoś milczy w tym temacie. taki wyemancypowany - kłocic się to potrafi, a rzeczowo odpowiedzieć - najwyraźniej juz nie.
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez talitha » 31 maja 2006, o 20:41

A tato jakoś milczy w tym temacie. taki wyemancypowany - kłocic się to potrafi, a rzeczowo odpowiedzieć - najwyraźniej juz nie.


Aj, Kukułka, nie bądź złośliwa :) przecież nie ma obowiązku pisania w każdym wątku, wypowiada się o sprawach, które go interesują. Może nie lubi o podziale prac w swej rodzinie pisać na pół Polski (jak inni nie lubią np. o śluzie albo szyjce :D )
talitha
Bywalec
 
Posty: 120
Dołączył(a): 4 listopada 2005, o 22:36

Postprzez juka » 31 maja 2006, o 21:20

ja już pisałam konkretnie w poprzednim wątku, ale zżera mnie ciekawość do czego ci potzrebne te informacje :?: :?: :?:
chyba że to tajemnica :( , najwyżej nie zasne z ciekawości.
juka
Domownik
 
Posty: 679
Dołączył(a): 25 marca 2006, o 11:24

Postprzez kukułka » 1 czerwca 2006, o 08:14

I co, juka? Zasnęłaś? Informacje potrzebne mi, nazwijmy to, do celów statystycznych, ilu osobom pasuje układ, zę zona wykonuje np typowo kobiece prace. a co do taty... przeciez jego interesuje własnie podział obowiazków... Jak widac jets chyba tylko teoretykiem, skoro nie ma odwagi sie wypowiedzieć.
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez fiamma75 » 1 czerwca 2006, o 09:31

kukułka napisał(a):zona wykonuje np typowo kobiece prace


A co to są typowo kobiece prace? Jedyną taką, którą znam jest karmienie piersią, bo facet nie ma żadnej możliwości :D
Powinnaś raczej napisać - uznawane za typowo kobiece prace.

Swoją córkę będę od początku uczyła, że nie ma czegoś takiego jak "typowo kobiece prace" :idea:
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez talitha » 1 czerwca 2006, o 09:53

kukułka napisał(a):a co do taty... przeciez jego interesuje własnie podział obowiazków... Jak widac jets chyba tylko teoretykiem, skoro nie ma odwagi sie wypowiedzieć.


Nie to, że jestem adwokatem taty, bo nie jestem :lol: on ma wystarczająco niewyparzoną gębę, żeby sam się obronić :lol:
ale kurczę, nie lubię takich personalnych odniesien, takiego wywoływania do tablicy.
Co to znaczy - nie ma odwagi ? Wypowiadanie się na forum to chyba ma już więcej z ekshibicjonizmem wspólnego niż z odwagą. Mógłby nazmyślać tu równo, że robi wszytsko a żona to kocmołuch, albo że wszystko robią fifty fifty z linijką w reku - i co, byłabyś zadowolona ? W końcu nikt go nie zna.
Ja raczej przypuszczam, ze tato do tego watku w ogóle nie zagląda bo on jest taki typowo babski (wątek, nie tato :D ) Mianowicie przypomina mi baby, które spotykam na spacerze z młodym. Siedza takie dwie albo trzy w piaskownicy i plotkują: pierwsza: " a mój mąż to coś tam cos tam", druga: "a mój to cos tam coś tam", trzecia: "a mój tak i tak"; potem idzie kolejka o dzieciach - i tak samo. Ot, takie babskie gadanie, informacyjne, by czas zapełnić :D Trudno powiedzić czy w ogóle jedna słyszy co mówi druga :D To nie zarzut do mojej płci, sama lubie sobie tak pogadać, co widać na forum :lol:
A z tego co obserwuję - mężczyzni tak nie rozmawiają, oni lubią dociekać istoty rzeczy, dochodzić do jakichś wniosków, a nie tak se język po próżnicy strzępić :lol:

A Ty jestes kukułko matematykiem - statystykiem ? To nie złośliwe pytanie, ja sie w pracy częściowo zajmowałam analizami, no i jak miałam na studiach kurs z wielowymiarowej analizy statystycznej danych to tez lubiłam dla sportu policzyć sobie jakies korelacje, trendy itp. :)
talitha
Bywalec
 
Posty: 120
Dołączył(a): 4 listopada 2005, o 22:36

Postprzez kukułka » 1 czerwca 2006, o 10:16

fiamma75 napisał(a):
kukułka napisał(a):zona wykonuje np typowo kobiece prace


A co to są typowo kobiece prace? Jedyną taką, którą znam jest karmienie piersią, bo facet nie ma żadnej możliwości :D
Powinnaś raczej napisać - uznawane za typowo kobiece prace.

Swoją córkę będę od początku uczyła, że nie ma czegoś takiego jak "typowo kobiece prace" :idea:

Fiamam, znów mniełapiesz za słówka.
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez kukułka » 1 czerwca 2006, o 10:19

Nie, jetsem polonistką. a tato...lubi udawadniać,ze ktoś nie ma racji. i tyle.
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez fiamma75 » 1 czerwca 2006, o 10:44

kukułka napisał(a):
fiamma75 napisał(a):
kukułka napisał(a):zona wykonuje np typowo kobiece prace


A co to są typowo kobiece prace? Jedyną taką, którą znam jest karmienie piersią, bo facet nie ma żadnej możliwości :D
Powinnaś raczej napisać - uznawane za typowo kobiece prace.

Swoją córkę będę od początku uczyła, że nie ma czegoś takiego jak "typowo kobiece prace" :idea:

Fiamam, znów mniełapiesz za słówka.


Dla mnie akurat to ważne rozróżnienie.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez NB » 1 czerwca 2006, o 10:57

W naszej rodzinie, pracujemy oboje na pełnym etacie. Córka jest w przedszkolu, syn w domu z opiekunką.
Większość rzeczy robimy na zmianę:
- opieka nad dziećmi (czytanie, spacery, malowanie, lepienie itp.)
- sprzątanie różnego kalibru
- zakupy
Moja domeną pozostaje gotowanie i pranie .
Męża zaś roboty tzw. cięzkie .
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez novva » 1 czerwca 2006, o 11:52

talitha napisał(a):Ja raczej przypuszczam, ze tato do tego watku w ogóle nie zagląda bo on jest taki typowo babski (wątek, nie tato Very Happy ) Mianowicie przypomina mi baby, które spotykam na spacerze z młodym. Siedza takie dwie albo trzy w piaskownicy i plotkują: pierwsza: " a mój mąż to coś tam cos tam", druga: "a mój to cos tam coś tam", trzecia: "a mój tak i tak"; potem idzie kolejka o dzieciach - i tak samo. Ot, takie babskie gadanie, informacyjne, by czas zapełnić Very Happy Trudno powiedzić czy w ogóle jedna słyszy co mówi druga Very Happy To nie zarzut do mojej płci, sama lubie sobie tak pogadać, co widać na forum Laughing

Też mi się tak wydaje :wink: W ogóle to forum może być dla mężczyzny irytujące. Ilekroć proszę mojego męża, żeby przeczytał coś, co wydaje mi sie ciekawe, wymięka po paru stronach, bo nie może znieść naszego "mielenia wody" 8)
Kukułko, nie martw się, tata się pewnie pojawi :) Ale fakt - może lepiej nie oskarżać go zaocznie o brak odwagi, wielokrotnie udowodnił, że mu jej nie brakuje. A może nie pisze na forum, bo po prostu zajmuje się domem i dziećmi :?: :lol:
P.S. Talitha, jeśli pozwolisz, w sprawie "bezinwazyjności" prezerwatyw odezwę się na priv, bo nam admin wątek zamknął (co było zresztą do przewidzenia :) )
novva
 

Postprzez tatulek » 1 czerwca 2006, o 11:53

ja opadam z sił w domu wszystko robię sama, bo mój ślubny pracuje od7 do 20. a w domu czwórka maluchów-drobnica.
tatulek
Przygodny gość
 
Posty: 21
Dołączył(a): 31 sierpnia 2004, o 23:02
Lokalizacja: Poznań

Postprzez kukułka » 1 czerwca 2006, o 12:08

fiamma75 napisał(a):
kukułka napisał(a):
fiamma75 napisał(a):
kukułka napisał(a):zona wykonuje np typowo kobiece prace


A co to są typowo kobiece prace? Jedyną taką, którą znam jest karmienie piersią, bo facet nie ma żadnej możliwości :D
Powinnaś raczej napisać - uznawane za typowo kobiece prace.

Swoją córkę będę od początku uczyła, że nie ma czegoś takiego jak "typowo kobiece prace" :idea:

Fiamam, znów mniełapiesz za słówka.


Dla mnie akurat to ważne rozróżnienie.

A dla mnie nie. Juz było o tym pzrecież, znów to pzrenosić beziemy do nastęopnego watku, bo ja jetsem "nieporawna politycznie"? Ludzie, przestańcie. Ja mam takie zdanie na temat kobiecych prac, wy inne, nie musicie mnie korygować, chyba wolno mi mysleć inaczej bez wysłuchiwania ciągłych napominaŃ.
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez novva » 1 czerwca 2006, o 12:27

kukułka napisał(a):A dla mnie nie. Juz było o tym pzrecież, znów to pzrenosić beziemy do nastęopnego watku, bo ja jetsem "nieporawna politycznie"? Ludzie, przestańcie. Ja mam takie zdanie na temat kobiecych prac, wy inne, nie musicie mnie korygować, chyba wolno mi mysleć inaczej bez wysłuchiwania ciągłych napominaŃ.

Oczywiście, że Ci wolno! Tylko, jak zadajesz pytanie np. o prace kobiece, to zanim odpowie na nie ktoś, kto się z Tobą nie zgadza (też ma do tego prawo :) ), ma prawo powiedzieć, co rozumie przez "prace kobiece". I Fiamma wyraźnie pisze, że DLA NIEJ to jest ważne. Rany, nie rób trzeciego wątku, bo nam się zrobi forum "koło gospodyń miejsko-wiejskich":!:!! :lol:
A na serio to naszła mnie taka refleksja: to, o czym rozmawiamy to podział obowiązków, który jakoś jest skorelowany z rolami społecznymi. Widac wyraźnie, że te role współcześnie się zmieniają. Dla mnie i rola kobiety jako pani domu i gospodyni (powiedzmy, model "tradycyjny"), i rola kobiety w "modelu partnerskim" to są role narzucone przez społeczeństwo. Innymi słowy, swojej kobiecości nie definiowałabym przez odniesienie do ról społecznych, które - jak widać - są zmienne. Może zbyt serio traktujemy te modele, stąd nasze spory.
A ponieważ o konkretnym podziale obowiązków już napisałam, to uciekam.
novva
 

Postprzez juka » 1 czerwca 2006, o 20:32

[quote="kukułka"]I co, juka? Zasnęłaś?

chyba zasnęłam snem sprawiedliwego, o dziewiątej...coś mam za dużo obowiązków chyba- musimy zweryfikować podział ról :lol: . ale dzięki za zaspokojenie mojej ciekawości :wink:
....w kwestii praktycznej, dziś zaczęłam nową pracę, w trochę innych godzinach i w innym miejscu, więc automatycznie i bez ustalania mąż odprowadził syna do przedszkola a ja kupiłam chlebek - do tej pory odwrotnie. i chyba o to idzie.
juka
Domownik
 
Posty: 679
Dołączył(a): 25 marca 2006, o 11:24

Postprzez tato » 4 czerwca 2006, o 01:36

kukułka napisał(a):Nie, jetsem polonistką. a tato...lubi udawadniać,ze ktoś nie ma racji. i tyle.

forum na liscie zadan plasuje sie u mnie gdzies w 2-ej dziesiatce wiec nie zawsze mam czas a raczej możliwosc pisac - wez to pod uwagę proszę
tato
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 237
Dołączył(a): 21 sierpnia 2004, o 22:45


Powrót do Wychowanie dzieci w rodzinie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości

cron