Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 21:23 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Z niemowlakiem na wakacje

Tutaj rodzice mogą się podzielić doświadczeniami z pierwszej linii frontu (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

Postprzez fiamma75 » 27 maja 2006, o 19:48

Abebo, chyba jest duża różnica w zabraniu dzieciaczka w specjalnym nosidle turystycznym (widziałaś takie?) w góry czy wyjazd z maluchem na plażę a zabraniem na koncert rockowy :?:
Jak wolisz, to siedź ze swoim przyszłym dzieckiem w mieście i wdychaj spaliny.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez juka » 27 maja 2006, o 21:34

ja "chuchałam" tylko na pierwsze...obawiam się, że głównie dla udowodnienia sobie, że jestem mamą doskonałą :oops: . potem jakoś wyluzowałam, dzięki Bogu - dzięki temu moje dzieci mają trochę łatwiej, . co śmieszniejsze, chorowało głównie to pierwsze. :lol:
abebo, mam nieustające wrażenie, że obawy które przedstawiasz w swoich postach są nieadekwatnie wielkie w stosunku do rzeczywistości.
Ostatnio edytowano 27 maja 2006, o 21:44 przez juka, łącznie edytowano 1 raz
juka
Domownik
 
Posty: 679
Dołączył(a): 25 marca 2006, o 11:24

Postprzez juka » 27 maja 2006, o 21:44

oj, chyba zapomniałyśmy o autorce wątku :oops: ....
mieszkam teraz na Kaszubach, i uważam, że nie ma lepszego miejsca na wakacje z dziećmi: powietrze czyste -0 przemysłu, woda, lasy, jeziora, a dla rodziców piękne widoki (jak w Szwajcarii :D ). i mało ludzi. w zeszłym roku z dwumiesięcznym niemowlakiem w chuście łaziliśmy na wycieczki i wyjeżdżaliśmy nad morze.... ale jak wspomniałam, ja już się wyluzowałam w sprawie dzieci parę lat temu ....:lol:
juka
Domownik
 
Posty: 679
Dołączył(a): 25 marca 2006, o 11:24

Postprzez abeba » 27 maja 2006, o 22:50

wracając więc do autorki wątku odradzam Mierzeję Wiślaną i Zalew Wiślany: kiepski dojazd, w lasach komary i kormorany, od Zalewu ciągnie wilgocią. a przede wszystkim jakby coś sie małemu stało, to miejscowa pediatra ją bardzo okrzyczy :lol:
za to Kaszuby są milutkie.
Co do moich obaw: słyszałam, że małe dzieci dostają czasem bardzo szybko wysokiej gorączki (tu na forum też to było niedawno, w wątku ile kosztuje dziecko). Co robicie jak jesteście gdzies w drodze, np. na końcu doliny kościeliskiej a dziecko nagle dostaje 40stC? serio pytam.
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez talitha » 27 maja 2006, o 22:59

Wracam, po drodze robię okład z chustki zmoczonej wodą mineralną niegazowaną.

A jak dziecko jest "niewyraźne" to się z nim w ogóle nie wybieram w trasę, tylko siedze na werandzie podziwiając panoramę gór i czekam czy się co czasem nie rozwinie.

A w czym to kormorany szkodzą dzieciom ? serio pytam, mieszkam w rejonie gdzie kormoranów niet i nie wiem.
talitha
Bywalec
 
Posty: 120
Dołączył(a): 4 listopada 2005, o 22:36

Postprzez talitha » 27 maja 2006, o 23:04

Jeszcze a propos pediatry - czy Twoja mama jest przeciwnikiem wyjazdów z dziećmi ? i do jakiego wieku ?
talitha
Bywalec
 
Posty: 120
Dołączył(a): 4 listopada 2005, o 22:36

Postprzez abeba » 27 maja 2006, o 23:36

Nie w ogóle, tylko z umiarem.
Byliśmy w Zakopcu jak miałam 5 a siostra 2 latka. Tylko że mieszkalismy w domu na kwaterze, chodziliśmy :wink: na Gubałówkę, max do Strążyskiej (3 razy krótsza od Koscieliskiej) albo od Kuźnic na Kalatówki (jesli czegoś nie pomyliłam) a nie na Kasprowy (!).
To chyba różnica w porównaniu z wyżej przytoczonym przykładem jej pacjenta 4-miesięcznego chorego niemowlęcia śpiącego w namiocie w wilgotnej okolicy...
no ale ona to w ogóle jest uczulona na wczasowiczów, ktorzy np.przywożą dziecko z gorączką prosto z plaży i jeszcze dopytują, po wypisaniu recepty, czy jutro będzie mogło sie kąpać, bo oni za 2 dni wyjeżdzają.
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez Iwonka » 27 maja 2006, o 23:54

Moja pediatra (na pewno nie mama Abeby, bo mieszkam w Małopolsce) też odradzała mi dalsze wyjazdy z kilkumiesięcznym dzieckiem, uważała, że maluchowi trudniej przystosować się do innych warunków klimatycznych i często reaguje goraczką i osłabia mu się odporność, dlatego pierwsze dni aklimatyzacji dziecko może odchorować. Radziła mi wtedy wyjazd gdzieś niedaleko, gdzie warunki klimatyczne są podobne, nie w wysokie góry i nie nad morze, najlepiej gdzieś na wieś, gdzie jest czysto i dużo lasów.
A tak od siebie dodam, że taki wyjazd w nieznane może spowodować nagłe ujawnienie się alergii. Tak było w przypadku moje młodszej córki. Pierwszy raz zabraliśmy ją nad morze gdy miała 2,5 roku, mieszkaliśmy w drewnianym, przewiewnym domku i kłopotów nie było. Na drugi rok mieszkaliśmy w murowanym domu i córka przez pierwszy tydzień chorowała. Pokój, w którym mieszkaliśmy nie był zimą ogrzewany i był nieco zatęchły, a nasza mała jest uczulona na pleśnie.
Ja też uważam, że z maleńkim, trzymiesięcznym dzieckiem nie powinno się wyjeżdżać zbyt daleko od domu, raczej stopniowo dawkować mu przyjemność poznawania odległych stron.
Iwonka
Przygodny gość
 
Posty: 66
Dołączył(a): 2 kwietnia 2004, o 12:54

Postprzez kukułka » 27 maja 2006, o 23:58

Pogo to nie góry. współczuje Twoim dzieciom, bo mimo mamy pediatry ( a moze właśnie dlatego), chyba nie bardzo wiesz czym się różni opieka od nadopiekuńczości.
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Mysza » 29 maja 2006, o 14:37

Witam :-)

Dziękuję za odpowiedzi (co nie znaczy, że uważam temat za wyczerpany).
Najbardziej do tej pory spodobał się nam pomysł kukułki z gospodarstwem agroturystycznym wśród lasów i jezior :-) Możliwe nawet, że się udamy w to konkretne miejsce, decyzja zapadnie niebawem. Dzięki kukułko!

Rozkręciły się dyskusje o tym, co jest bezpieczne dla dziecka, a co nie... Jeśli chodzi o mnie, to myślę, że tak, jak wszędzie, trzeba znaleźć "złoty środek" - połączyć to, co się lubi, z tym, co odpowiada dziecku w danym wieku - czyli np. wyjazd w góry może być, jeśli zakłada się lekkie szlaki, które nie kończą się gdzieś pod chmurami. My kierujemy się tym, żeby nie męczyć dziecka długą podróżą w nagrzanym samochodzie bez klimatyzacji i zakładamy, że będziemy wędrować z wózkiem - bo jakoś nie przekonują mnie chusty i nosidełka (przynajmniej nie do czasu, kiedy dziecko będzie potrafiło samo siedzieć). Chcemy też wylądować w miarę blisko domu (tak w razie czego). Pewnie przy następnych dzieciach bardziej się rozkręcimy, ale teraz, kiedy jeszcze jestem przed pierwszą gorączką malutkiej i w ogóle - przed jakimikolwiek problemami zdrowotnymi, pogryzieniowymi, alergicznymi itp - wolę podchodzić do całej sprawy nieco ostrożnie.

Na razie wprawiamy malutką jednodniowymi wyprawami (Kórnik i WPN-okolice Puszczykowa i Mosiny i leśne wyprawy przy domu rodziców) i jest ok.
Mysza
Domownik
 
Posty: 643
Dołączył(a): 9 stycznia 2005, o 12:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Mysza » 2 lipca 2007, o 08:55

Witam,
w zeszłym roku skorzystałam z namiaru kukułki :-) a w tym roku szukam noclegu w Szklarskiej Porębie - już nie dla niemowlaka, ale i tak jeszcze małego dziecka - może ktoś z Was ma jakieś sprawdzone miejsce (pokój z łazienką, do dyspozycji aneks kuchenny) oczywiście w przystępnej cenie? Orientujecie się może, czy w okolicach Szklarskiej można pochodzić z wózkiem na szlakach? W sensie - czy da się przejechać spacerówką na średniej wielkości, pompowanych kółkach? :-)

Dzięki za ewentualne info!
Pzdr.
Mysza
Domownik
 
Posty: 643
Dołączył(a): 9 stycznia 2005, o 12:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez kukułka » 2 lipca 2007, o 10:43

Hm, no tu nie pomogę, nietsety. dzieck mam jeszce w brzuchu,a le chyab bym sie nei odwazyla pakowac ze spacerowka na jakas wedrowke po lesie, za to nosidlo na plecy - jak najbardziej.
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Bratka » 2 lipca 2007, o 11:29

Szczerze mówiąc, to Szklarska nie wydaje mi się najlepszym miejscem na wyprawę z dzieckiem- tym bardziej z wózkiem- szlaki głównie leśne- kilka razy mieliśmy wrażenie że w ogóle sie zgubiliśmy. No i dość męczące. Część szlaków wiedzie wzdłuż ulicy- trzeba schodzić przed samochodami. Osobiście polecałabym Pieniny.
Bratka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 262
Dołączył(a): 3 marca 2005, o 16:04

Postprzez fiamma75 » 2 lipca 2007, o 11:58

My jedziemy do Polanicy - na szlaki stricte górskie będziemy brać nosidło turystyczne, na bardziej spacerowe - wózek (mamy duże pompowane koła, miękkie paskowe zawieszenie - wózek sprawdzony już w lesnym terenie).
Pieniny na wózek nadają się zdecydowanie gorzej - mniej możliwości spacerów.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez kukułka » 2 lipca 2007, o 12:13

Byłam w Pieninach i z dzieckiem bym sie tam wózkiem nei wybrała. natomaist w tatry - paradoksalnie- jak najbardziej, tam w dolinach mozna śmialo jeżdzic wózkiem i tak tez ludzie robia, a na powazne szlaki brac nosidlo.
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez kamienna » 2 lipca 2007, o 12:31

Ja też polecam Polnicę, przy czym warto mieć nosidełko. rację ma też kukułka, że w Tatrach da się znaleźć ładne szlaki na wózki.

Ja jadę do Rowów - nad morze, więc takie problemy z głowy. Bęziemy żyć w komunie bo dom wynajęliśmy z 8miorgiem naszych znajomych - dwie pary z dziećmi:)
Nie planujemy na plaży siedzieć nonstop.
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez kukułka » 2 lipca 2007, o 12:39

Ja kiedys jeżdzlam do rowów co roku 9jako dziecko) i tez do domkow campingowych.
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez kamienna » 2 lipca 2007, o 13:11

A to nie jest camping. To jest normalny dom.
Mamy go na własnośc. Nikt nam nie bęzie glowy suszył:)
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez juka » 2 lipca 2007, o 13:55

czy ktoś bywał z małym dzieckiem w beskidzie sądeckim?
juka
Domownik
 
Posty: 679
Dołączył(a): 25 marca 2006, o 11:24

Postprzez Bratka » 2 lipca 2007, o 16:01

Kukułka, Fiamma75, dlaczego Pieniny są kiepskie na dziecko w wózku?
Bylam w Pieninach raz- z osobą, która ze względu na zdrowie nie mogła mieć forsownych tras i byłam zachwycona jak wiele pięknych widoków jest dostępnych z w miarę płaskich i szerokich tras. I planowaliśmy wstępnie z mężem właśnie tam wybrać sie na pierwsze wakacje z dzieckiem- żeby jednak góry, ale nie chodzić ciągle pod górkę..
Bratka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 262
Dołączył(a): 3 marca 2005, o 16:04

Postprzez kukułka » 2 lipca 2007, o 16:23

Po rpostu gdzie indziej można więcej zwiedzić z dzieckiem w wózku.
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez fiamma75 » 2 lipca 2007, o 17:03

Zgadzam się z kukułką.
2 lata temu byliśmy w Pieninach i poza trasą nad Dunajcem nie ma właściwie nic dla rodziców "wózkowiczów". Pieniński Park Narodowy bez nosidła odpada. Wąwóz Homole odpada, Małe Pieniny - odpadają.
Z tego powodu jedziemy do Polanicy - tam jest sporo tras wózkowych.
Tatry - dolinki idealne dla dobrych wózków.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez kozica2 » 2 września 2007, o 13:45

[
quote="abeba"]niemniej w Warszawie komarów jest mniej niż jak sie śpi w namiocie nad Zalewem!


Za to jest więcej spalin!
Uważam, że świeże powietrze jeszcze nikomu nie zaszkodziło także dziecku i że korzyści z takiego wyjazdu na łono natury o wiele przewyższają ewentualne ryzyko, które jest w każdym miejscu.
My z naszym dzieckiem, a teraz z dwójką często wybieramy się na krótsze i dłuższe wyprawy i myślę, że to dla nich sama radość. W tamtym roku z rocznym dzieckiem i z drugim w brzuchu przeszliśmy sporą część Bieszczad, starsze jechało w nosidełku u taty na plecach, w ogóle nam nie marudziła, na postojach latała po połoninach, miała apetyt, jadła dania ze słoiczków z wodą z termosu, a czasami też obiady barowe. Ogólnie była umorusana i szczęśliwa, a w nocy spała jak aniołek. Oczywiście nie była to taka dzika wyprawa jak za kawalerskich czasów, spaliśmy na kwaterze, ale myślę, że jak się chce to wszystko da się zrobić.
Ps. Z okolic Poznania polecam Puszczę Zielonkę, nie jest tak oblegana, a piękna, można się tam wybrać zarówno wózkiem, jak i sankami zimą.
kozica2
Bywalec
 
Posty: 105
Dołączył(a): 24 maja 2007, o 14:05
Lokalizacja: Poznań

Poprzednia strona

Powrót do Wychowanie dzieci w rodzinie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości

cron