tato, po raz kolejny udawadniasz, że masz kłopoty z czytaniem ze zrozumieniem. Bo chyba się zgodzisz, ze Twoje posty mają sie nijak do zadanego przez kukułkę pytania.
Czemu zamiast napisać jakie Ty wykonujesz co dzień prace w domu oceniasz innych forumowiczów?? Co Tobie do tego jak sobie układają życie i dzielą role inni? Opowiedz lepiej jak to jest u Ciebie lub w ogóle nie włączaj sie do tematu...
tato napisał(a):pozytywnie o podziale obowiazkow w ktorym kobieta obciazona jest wszystkimi obowiazkami domowymi wypowiadają się jedynie kobiety ktore dzieci nie mają - i to tez nie wszystkie
Hmm, chyba jednak źle dokonałeś tego rozdziału. Bo pozytywnie o takim podziale obowiązków wypowiadają sie te kobiety, które chciałyby zajmować się domem na cały etat. z tego co
ja przeczytałam w tym wątku wynika, że jeżeli kobieta pracuje zawodowo, to dzielą sie z mężem obowiązkami. A jeżeli nie, to chyba nie było dobrze, gdyby ona te 8 godzin bycia w domu nie przeznaczała na pracę w domu, tylko na oglądanie seriali. Dlaczego wg Ciebie to "niesprawiedliwe"
I skąd pomysł że to zależy od posiadania dzieci czy nie?
tato napisał(a): kobiety ktore nie mają dzieci i dla ktorych wypełnianie wszystkich obowiazków domowych to zaden problem a wrecz to srodek do samorealizacji
Dlaczego tak trudno Ci zrozumieć że są kobiety dla których powołanie do tego by być żoną i matką jest najważniejsze? Nie każda kobieta musi chcieć by jej domem i dziećmi zajmowała się obca osoba...
Zresztą, trochę dziwnie brzmią Twoje wypowiedzi wmawiające kobietom marzącym o byciu panią domu, że prowadzenie domu to drugorzędne powołanie. Naprawdę nie Tobie to oceniać
Z własnego doświadczenia- dużo większą radość daje mi przygotowanie pysznego obiadu, upieczenie ciasta- niż zarabianie pieniędzy. Za to że co miesiąc mam przelew wynagrodzenia nie słyszę od męża "dziękuję", a za każdą pracę wykonaną w domu- owszem...